Tytuł: Geriatryczne Biuro Śledcze
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Liczba stron: 304
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2023
ISBN: 978-83-8329-102-4
Będziemy odciążać organy ścigania. Wiecie, taka agencja dla ludzi! Dla staruszek i tak dalej. (s. 10)
Co robić na emeryturze? Iwona Banach ma pewną radę. Zawarła ją w powieści Geriatryczne Biuro Śledcze. To kolejna świetna komedia kryminalna w dorobku pisarki.
Na emeryturze trudno znaleźć sobie zajęcie, gdy ma się tyle czasu wolnego. Tak było w przypadku emerytowanych policjantów i pracownicy policji. Mogą zabić czas, lecz do tego potrzebne jest im jakieś zajęcie. Na razie tylko słuchają plotek lokalnej społeczności i się nudzą. Gdy dochodzi do zbrodni, zakładają GBŚ, czyli Geriatryczne Biuro Śledcze. Mieszkańcy mówią o swoich własnych podejrzeniach. Prawda czeka na odkrycie. Do jakich wniosków dojdzie GBŚ?
Na komediach kryminalnych Iwony nigdy się nie zawiodłam. Od razu kupił mnie oryginalny tytuł powieści i informacja, kim będą bohaterowie. To emeryci, którzy rzadko stanowią oś rozgrywanych wydarzeń w książkach, a którzy chcą od życia czegoś więcej niż bezczynnego siedzenia w domu. Nie ma tu licznych trupów, jak do tej pory u autorki bywało. Krew się nie leje, za to rządzi starszyzna z bagażem doświadczeń policyjnych i w słusznym wieku, w dodatku całkiem sympatyczna. Licencjonowani detektywi i bufetowa powołują do życia GBŚ. Niezwykły organ na miarę zbrodni małomiasteczkowych w Prasławcu. Będą rozwiązywać problemy, którymi policja nie miałaby się czasu zająć. A że znają układy i układziki, mają znajomych w szeregach policji, łapówki w postaci szarlotek, to i karierze GBŚ dobrze wróżyło. Lojalnie ostrzegam, można zgłodnieć w trakcie czytania.
W skład Geriatrycznego Biura Śledczego wchodzą trzej licencjonowani detektywi i jedna licencjonowana… bufetowa. Dzięki reklamie szeptanej stopniowo dostaje coraz więcej spraw i coraz poważniejszego kalibru. Chodzi o babkę Marecką, która nie mogła popełnić samobójstwa, bo miała za mąż wychodzić. Była dobrą partią – miała dom, konto i dobrą emeryturę. Kto ją zabił? Ponieważ wiele osób lubi rozwiązywać zagadki kryminalne, to i szeregi „geriatrii” powiększają swoje zasoby ludzkie o młodsze pokolenie – Mateusza i Melkę.