Tytuł:
Willa pod Czarnym Tulipanem. Powieść kryminalna
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 306
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-66332-02-7
Dzięki
uprzejmości wydawnictwa Lucky otrzymałam do recenzji najnowszą powieść Danuty
Korolewicz Willa pod Czarnym Tulipanem. Powieść
kryminalna. Okładka mnie zahipnotyzowała. Byłam ciekawa, jak autorka
poradzi sobie z kryminałem.
Mam zaszczyt zaprosić panią Lidię Topolską do willi „Pod
Czarnym Tulipanem” na weekend w dniach 15-16 czerwca 20… roku.
Jacht na miejsce odpłynie z portu jachtowego o godz.
10.00.
Jerzy hr. Tulipanowski (s. 6)
Utalentowana
malarka Lidia nieoczekiwanie otrzymała zaproszenie od nieznanego jej hrabiego. Jej
przyjaciółka charakteryzatorka Elżbieta również. Obie panie dołączają do grupy
zaproszonych osób, aby wspólnie spędzić weekend w posiadłości hrabiego na wyspie.
Na jachcie Lidka zobaczyła Zbyszka, swą dawną miłość. Na chwilę straciła rezon.
Widok kolegi rzeźbiarza Andrzeja też ją zaskoczył. Nikt z zaproszonych nie wie,
w jakim celu zaprosił ich hrabia. Liczą na to, że nie będzie to zmarnowany
czas, tylko miły pobyt z dala od pracy i zgiełku wśród okoliczności natury.
Ta willa to
takie małe Alcatraz. (s. 39)
Willa
„Pod Czarnym Tulipanem”, zbudowana została w 1836 roku na niewielkiej wyspie położonej
na środku jeziora. Urocze miejsce, zwłaszcza gdy świeci słońce, ale… do czasu. Piękny
i tajemniczy budynek wypełniony obrazami, kryształowymi lustrami, antykami, w
sypialniach łoża z baldachimem. Całość urządzona estetycznie i ze smakiem. W tej
willi można się poczuć szlachetnie urodzoną, szczególnie w czasie powitalnej,
wystawnej kolacji z Jerzym hrabią Tulipanowskim, która stała się prawdziwą
ucztą dla podniebienia. Trudno odmówić propozycji gospodarza, by spędzić na
wyspie cały tydzień. Dobra czy zła decyzja?
Obraz przedstawia
Krwawą Bernadettę. (s. 70)
Przy
schodach na piętro wisi obraz – portret przedstawiający damę w bieli z czarnymi
tulipanami. Największe wrażenie swoim pięknem i głębią wywiera na malarce,
przyciąga ją w jakiś sposób. Ciekawość Lidki zostaje zaspokojona, lecz uzyskane
informacje sieją ziarno niepokoju wśród gości. Z damą z obrazu wiąże się
rodzinna legenda rodu Tulipanowskich, którzy w swym herbie mają czarne tulipany.
Zanim Bernadetta popełniła zbrodnię, znikał jeden tulipan z bukietu. Teraz było
ich osiem na obrazie, lecz następnego dnia już nie… Czyżby kobieta z obrazu
była fatum?
A może to ty,
Krystyno, napadłaś na Huberta? (s. 139)