Autor: Alexandra Benedict
Tytuł: Świąteczna mordercza gra
Tłumaczenie: Małgorzata Fabianowska
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 384
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2022
ISBN: 978-83-8321-009-4
Nastrajam się na Boże Narodzenie, także z pomocą książek. Pomaga mi w tym popularna księgarnia internetowa, od której do recenzji otrzymałam egzemplarz kryminału Świąteczna mordercza gra Alexandry Benedict.
Zbrodnia zimową porą ma wyjątkową scenerię. (s. 178)
Lily Armitage nie odwiedza rodzinnej posiadłości odkąd zmarła w niej jej matka. Zmienia zdanie, gdy otrzymuje list od ukochanej ciotki Liliany. Lily jedzie do Endgame House, by spełnić ostatnią wolę zmarłej i wziąć udział w rodzinnej tradycji, czyli w poszukiwaniu skarbów. W tym roku warto wziąć udział, ponieważ do wygrania jest rezydencja. Zagadki zawierają wskazówki, które pomogą Lily w rozwiązaniu tajemniczej śmierci matki. Kobieta nie chce domu. Może… to dom ją chce?
Grajcie i bawcie się dobrze. (s. 65)
Przenieśmy się do Yorkshire, do Endgame House. To mroczna rezydencja z XVII wieku zbudowana z piaskowca i marmuru. Jej wygląd może budzić grozę. Tu przyjeżdża sześcioro graczy z partnerami, by uczestniczyć w dwunastodniowej grze świątecznej – od Wigilii do 5 stycznia. W grze uczestniczą m.in.: nauczycielka, projektantka gorsetów, psychoanalityk, hotelarz, kucharz, przyszły przedsiębiorca pogrzebowy. Jest też mały pasażer na gapę i gospodyni pani Castle. Prawniczka Isabella przedstawia reguły gry i opuszcza rezydencję.
To gra na śmierć i życie. (s. 24)
Im święta dłużej trwają, tym stają się coraz bardziej mordercze. Atmosfera bożonarodzeniowa ulatuje niczym dym z komina, za to tworzy się nowy klimat. Morderczy, krwawy. Za oknem śnieżyca, brak telefonów komórkowych, zerwane linie telefoniczne, tudzież inne przeszkody powodujące odcięcie od świata zewnętrznego. Endgame House staje się domem zbrodni, z którego nie da się uciec. Można zanucić znaną kolędę w nowej wersji: „Wśród nocnej ciszy krzyk się rozchodzi…”. Uczestnicy są zdani sami na siebie, choć nie wszyscy grają uczciwie. Wśród nich jest morderca, który eliminuje kolejnych pretendentów do wygrania Endgame House. Notabene, nazwa domu jest wymowna.
Ciotka porozumiewała się szyfrem. (s. 124)