Pokazy koni w Stadzie Ogierów w Kętrzynie otwierał przejazd tej oto bryczki:
Ale po padoku jeździły różne bryczki:
Pojawił się też najmłodszy masztalerz ze swoim tatą.
Konie w zaprzęgu chodziły pięknie!
W wolnej chwili udałam się z dzieciakami do stajni. Jest to najdłuższa
stajnia w Europie. Boksy były otwarte i zamknięte. Na każdym boksie była
tabliczka z informacją, jaki koń w nim zamieszkuje lub czasowo przebywa. A nawet
tabliczki, by nie głaskać koni!
Niektóre araby miały 2 m w kłębie, zaś ardeny, konie zimnokrwiste, z
których słynie stadnina w Kętrzynie, samą posturą budziły grozę, ale i podziw.
Konie mają nawet swoich fryzjerów!
Bosal dał się pogłaskać i pięknie zapozował do zdjęcia, które zrobiła
najmniejsza latorośl w rodzinie i najmłodsza miłośniczka koni.
Tu jeszcze jedno z jej zdjęć… Jak widać i konie są ciekawskie, kto
fotografuje im zadki.
Przeszłyśmy całą stajnię wzdłuż i wszerz. Zajrzałyśmy na padok za stajnią,
a tam… już w siodłach siedziały dziewczęta i szykowały się do kadryla, o czym
za tydzień.
Tak zabalowałyśmy w stajni, że spóźniłyśmy się na wręczenie nagród i pokaz
nagrodzonych koni.
Czyż konie to nie piękne i wszechstronne zwierzęta?