Autor: Dick Francis
Tytuł:
Oko cyklonu
Tłumaczenie:
Małgorzata
Grabowska
Wydawnictwo: Da Capo
Liczba stron: 287
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2001
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2001
ISBN: 83-7157-437-1
Każda
zmieniająca życie decyzja musi jakiś czas dojrzewać, a zatem nigdy nie należy
działać pochopnie. (s. 144)
Sięgnęłam
po książkę Dicka Francisa Oko cyklonu
z czystej ciekawości ze względu na tytuł. Nie czytałam blurbu, więc nic
dziwnego, że w trakcie lektury nieco się rozczarowałam, bo na coś innego się nastawiłam.
Dwaj
meteorolodzy Kris Ironside i Perry Stuart pracują w Centrum Meteorologicznym
BBC i obwieszczają w angielskiej telewizji prognozę pogody. Robią też
indywidualne prognozy, zwłaszcza dla hodowców i treserów koni, gdyż od pogody i
nawierzchni toru wyścigowego dużo zależy. Kris jest amatorem pilotem i wybiera
się do Caspara Harveya do Newmarket na lunch. Zabiera ze sobą Perry’ego. Tam on
poznaje państwa Darcych i zostaje zaproszony do USA. Po lunchu synoptycy są
świadkami, jak jedna z klaczy wyścigowych zaczęła chorować…
W
czasie urlopu w USA Kris otrzymuje możliwość spełnienia marzeń – ma zamiar
przelecieć przez oko cyklonu, szalejącego nad Karaibami huraganu Odyn. Robin
Darcy użycza mu swego luksusowego samolotu zaopatrzonego w odpowiedni sprzęt.
Kris zaprasza przyjaciela do środka huraganu. Ale zanim wlecą w oko cyklonu,
Kris ma tajną misję do wypełnienia na malutkiej wysepce Trox, gdzie zostały
bunkry po hodowli grzybków i… stado krów różnych gatunków, ludzi bowiem
ewakuowano miesiąc wcześniej. Karaibska wycieczka ma niespodziewany finał.
Jednak to dopiero początek zagrożeń, i to nie zafundowanych przez siły natury,
a przez ludzi. Perry trafia w oko cyklonu, cyklonu stworzonego przez grupkę
bogatych ludzi.
Zwyciężaj
cichaczem. Rozglądaj się na boki, bacząc, czegoś się nauczył. Wierzę w ciebie.
Jeśli przepłynąłeś huragan, znajdziesz drogę w labiryncie. (s. 230)