Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Prosińska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Prosińska. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 26 lutego 2019

Uratować Autumn

Autor: Agata Julia Prosińska 
Tytuł: Pridyna
Wydawnictwo: Novae Res
Seria: Duchy Żywiołów
Tom: 3
Liczba stron: 392
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8147-144-2




Po raz trzeci dzięki Book Tourowi zorganizowanemu przez Michalinę z bloga Papierowy bluszcz dałam się porwać serii Duchy Żywiołów Agaty Julii Prosińskiej. Tym razem Pridyna przejęła władzę nad moim wolnym czasem. Ponownie wkroczyłam do świata Duchów Żywiołów i do nietypowej szkoły z internatem.
A ja nie byłem zbytnio zdrowy na umyśle. (s. 46)
Zakon Edynburski miał pomóc w odkryciu prawdy kryjącej się za byciem Kwiatem Lilii i Strażnikiem, lecz Wielki Mistrz Zakonu miał zupełnie inne plany względem Autumn i Bernarda. W konsekwencji dramatycznych wydarzeń sylfida i nimfa trafiły do więzienia w Avalonie za złamanie Praw i zdradę, oczekują na egzekucję. Bernard Oaken ze względów bezpieczeństwa przed Duchami Żywiołów i pozostałymi członkami Zakonu Edynburskiego został przeniesiony do Autten Hall – sekretnej szkoły dla Istot, do której uczęszczały dzieci Upadłych, Nefilim, Oświeconych i Filidów. Do dnia egzekucji ma być zamknięty w szkole i nie może wyściubiać nosa poza teren posiadłości. Nosiło go, wszystko doprowadzało go do szału, czemu dawał wyraz poprzez bunt. Bernard stracił wszystko, na czym mu zależało – Autumn, rodzinę, przeszłość. Jego rodzicom została wymazana pamięć o nim, a on…
Miałem tylko dwa tygodnie, aby móc wypełnić swoje obowiązki Strażnika i uratować Autumn. (s. 19)
Niewiele czasu zostało do ponownego otworzenia Bramy. Trwa odliczanie dni. Czas ucieka, a wraz z nim szanse na szczęśliwe zakończenie. W tym czasie Bernard musi wiele się nauczyć i zrozumieć. Prywatnych lekcji udziela mu dyrektorka szkoły, Upadła Bedelia. Nastolatek poznaje kolejne tajemnice o przeszłości Autty i swoje umiejętności Strażnika. Nie rozumie wszystkiego. Uważa się za głupka, a z drugiej strony widać, że myśli i zadaje trudne pytania. Szuka prawdy. Karę w bibliotece odbywa w towarzystwie Oświeconej Agathy. Dzięki niej trzyma w ręku ewoluująca książkę, która sama uaktualnia dane – Genealogię Istot. To z niej dowiaduje się szokujących informacji. W ciągu dwóch tygodni zmienia się, dojrzewa, także jako Strażnik. Podróże astralne, sny z wizjami, talent onejromanty i inne ukryte zdolności mają mu pomóc w najbliższej przyszłości. Tylko Autty go interesuje.
Uczono mnie, że odczuwanie emocji jest słabością – wyznała sylfida. (s. 324)

piątek, 22 lutego 2019

Zakon Edynburski

Autor: Agata Julia Prosińska 
Tytuł: Nimfa
Wydawnictwo: Novae Res
Seria: Duchy Żywiołów
Tom: 2
Liczba stron: 356
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8083-720-1


Po Sylfidzie, pierwszym tomie serii Duchy Żywiołów, od razu sięgnęłam po tom drugi – Nimfę. Było to możliwe dzięki Book Tourowi zorganizowanego przez Michalinę z bloga Papierowy bluszcz.
Co wiecie o Zakonie Edynburskim moi drodzy? (s. 72)
Niezwykłe wydarzenia, które miały miejsce w czasie wakacji w Szkocji, mają swój ciąg dalszy. Tym razem w Cambridge. Tu mieszka Bernard Oaken, tu też zamieszkała sylfida Autumn ze swym przyszywanym wujem profesorem Hamishem. To dzięki niemu Autty miała dokumenty, a właściwie dzięki Zakonowi Edynburskiemu. Nastolatkowie nie wiedzieli nic o tej tajemniczej organizacji, której ani pochodzenie, ani intencje nie były do końca znane. Braci Zakonu profesor nazywał „starymi tetrykami”, druidami o wiedzy znacznie rozleglejszej od niego samego. Mężczyźni ubrani w czarne garnitury poruszali się sztywno, mechanicznie. Ich widok wywoływał nieprzyjemny dreszcz, od razu budzili niechęć. Zdaniem Bernarda byli pergaminowi, naszkicowani jak postacie w komiksie, a ich twarz czas jakby nie dotknął. Słowem – nierealni. Priorytetem dla nich jest zachowanie równowagi. Pytania narzucają się same: jakiej?, czyjej?, gdzie?
Próby. Od nich wszystko zależy. (s. 75)
Moc władania Eterem, piątym żywiołem, według sylfidy było przekleństwem. Miała ona „ataki” – traciła wówczas panowanie nad sobą, gdyż eter próbował przejąć nad nią kontrolę. Najciekawsze było to, że sylfida jako Lilia według proroctwa była Ostatnią Władczynią Eteru, najpotężniejszą z całego Kręgu Dwanaściorga Kwiatów. Bernard był jej Strażnikiem. Oni sami o tym doskonale wiedzieli i przekonali się, jednak bracia z Zakonu Edynburskiego wymagali od nich przejścia próby w ich siedzibie, oddzielnych prób. Niezadowoleni byli również z faktu, że młodzi są parą. Czym tak naprawdę jest Zakon Edynburski i dlaczego Lilia i Strażnik będą musieli stawić mu czoła? Jaką tajemnicę skrywa Wielki Mistrz Zakonu Thain Elderwood?
Jesteś jej Strażnikiem, a on Kwiatem. Kwiat bez Strażnika jest niczym. (s. 219)

piątek, 15 lutego 2019

Dezerterka z Królestwa Powietrza

Autor: Agata Julia Prosińska 
Tytuł: Sylfida
Wydawnictwo: Novae Res
Seria: Duchy Żywiołów
Tom: 1
Liczba stron: 300
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2016
ISBN: 978-83-8083-324-1



Coraz częściej sięgam po książki fantasy. Tak było z dwoma pierwszymi tomami serii Duchy ŻywiołówSylfidą i Nimfą Agaty Julii Prosińskiej. Miałam okazję je przeczytać dzięki blogerce Michalinie, która zorganizowała Book Tour.
Agata Julia Prosińska to młoda kobieta (ur. 1999 r.), mieszkająca dwa powiaty ode mnie, w Gołdapi. Już jako pięciolatka podjęła pierwsze próby literackie. Jej opowiadania Elfy McDonald przyniosły jej wygraną w konkursie „Moja pierwsza książka”. Sylfida to debiut literacki A.J. Prosińskiej, który napisała, gdy miała zaledwie piętnaście lat…, o czym dowiedziałam się pod koniec czytania powieści.
Nieodwołalnie zostałem zesłany na wygnanie do Shieldaing. (s. 12)
Głównym bohaterem jest Bernard Oaken, syn naukowców, nastolatek ubierający się na czarno i w kapturze na głowie, pechowiec, outsider, ofiara przemocy szkolnej, notorycznie podziwiająca wnętrze muszli klozetowej od środka. Cechuje go sarkazm i sardoniczne uwagi. Chłopak nie do końca kontroluje swój temperament i emocje. Czyta dużo kryminałów i powieści detektywistycznych. Sam też pisze książkę. Oprócz tego Bernard pisze dziennik, w którym skrzętnie notuje to, co wydarzyło się w czasie wakacji u nieznanej mu babci Violet we wsi Shieldaing w Szkocji, od 21 lipca do 20 sierpnia 2013 r. Wakacje zapowiadały się nieciekawie.
A wiem to dlatego, że posiadam Wzrok. (s. 41)
Apodyktyczna, oziębła i poważna babka Violet o osobliwym charakterze, uważana przez miejscowych za dziwaczkę, dla wnuka stanowi zagadkę. Jest chiromantką i widzi rzeczy ukryte. Należy do osób sensytywnych, ma Wzrok. Bernard także, ale jeszcze nieobudzony. Babka raczy wnuka pracami domowymi i opowieściami o Duchach Żywiołów – nieśmiertelnych, potężnych i mitycznych istotach, które od zarania dziejów opiekują się ludzkim światem. Twierdzi też, że jej męża porwały zazdrosne syreny. Bernard nie traktuje poważnie tych opowieści do czasu, aż w czasie burzy nad brzegiem Loch Shieldaing znajduje na plaży nieprzytomną dziewczynę.
-        Dziewczyny? Tutaj? – spytałem. – Chyba musiałaby być morsem. (s. 27)