Tytuł:
Z nienawiści do kobiet
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 224
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8031-853-3
Na
poznańskiej Grandzie poznałam reporterkę, dziennikarkę, socjologa Justynę
Kopińską. Jej wizerunek kłócił mi się z tym, czym się zajmuje, bo zajmuje się
złem w Polsce. Złem pod różnymi postaciami. I o tym jest książka Z nienawiści do kobiet.
W rozmowach z
żołnierzami podpułkownik podkreślał, że rola kobiet jest „służebna” wobec
mężczyzn. (s. 59)
Z nienawiści do
kobiet
to zbiór reportaży o najważniejszych sprawach, którymi żyła cała Polska. Otwiera
go reportaż o życiu Violetty Villas ukazany oczami syna. Potem w kolejności są teksty
o: księdzu pedofilu i jego niewolnicy trzynastoletniej Kasi; podpułkowniku,
prokuratorze wojskowym molestującym kobiety; religijnych gejach w kościele
katolickim; niepoczytalnym dyrektorze więzienia, który sam chciał być więźniem;
ostatnim klezmerze żydowskim (Leopold Kozłowski); zaginionym małżeństwie z
Gliwic, którego policja przez lata nie szukała; o głuchoniemej sportsmence
schizofreniczce. Wisienką na torcie jest wywiad z autorką przeprowadzony przez
dziennikarza śledczego TVN-u Szymona Jadczaka o jej pracy i nie tylko. Pani
Justyna mimo natłoku pracy ma swoje życie prywatne, swoje plany, ulubioną
literaturę i muzykę. Jej ulubiona potrawa jest także moją...
Ten pierwszy
wyrok mógł zmienić sytuację kobiet w wojsku. (s. 76)
Ileż
to razy w trakcie czytania otwierał mi się scyzoryk w kieszeni! Ileż to razy
złościłam się na ludzi na stanowiskach – księży, sędziów, prokuratorów,
wojskowych, policjantów! Zamiatanie spraw pod dywan, kolejne apelacje i
łagodzenie wyroków z absurdalnymi uzasadnieniami drażniły mnie i śmieszyły
zarazem. W głowie mi się czasem nie mieściło, że ludzie często lepiej
wykształceni ode mnie popełniali proste błędy logiczne, zachowywali się
irracjonalnie, nie mieli wyobraźni. Dużo zmian musi nastąpić, by w tym kraju
był porządek, a przestępcy siedzieli za kratami, a nie pełnili ważne funkcje w
społeczeństwie. Zwłaszcza księża pedofile. System kuleje, statystyki policyjne
nie oddają prawdy. Nic dziwnego, że istnieje przekonanie społeczne, że jeżeli
jesteś funkcjonariuszem publicznym ze znajomościami, to aparat sprawiedliwości
cię utuli, a nie skaże. Wymiar sprawiedliwości jest nieskuteczny, zaś ofiara
żyje w strachu i z poczuciem krzywdy.
Molestowanie
podkopuje wiarę we wszystko, co robisz, twoją godność. (s. 64)