Tytuł:
Pocałunek zdrajcy
Tłumaczenie:
Zuzanna Byczek
Wydawnictwo: Jaguar
Seria: Traitor’s Trilogy
Tom: 1
Liczba stron: 472
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-7686-609-3
Królestwo na krawędzi wojny.
Dziewczyna, która nie chce wyjść za mąż. Żołnierz, który musi udowodnić swoją
wartość. Sage Fowler, w której ojciec rozbudził pasję do książek i której
wpajał, że sama może decydować o sobie, jest inteligentna, odważna i nie
zamierza wychodzić za mąż. Przyjmuje więc propozycję swatki i zaczyna
szpiegować potencjalnych kandydatów na mężów dla wpływowych panien. Kiedy
podczas jednej z misji spotyka przystojnego księcia, sprawy się komplikują…
Gdy czytająca nastoletnia siostrzenica namawia cię do przeczytania własnej książki, a nawet ci ją pożycza…, to musi to być dobra powieść. I tak znad morza przywiozłam Pocałunek zdrajcy Erin Beaty.
Sztuka swatania
stanowi spoiwo tworzące kraj. (s. 90)
Rok,
w którym toczy się akcja, to rok Concordium, które odbywa się raz na pięć lat.
Panny z Demorza pod opieką swatki jadą do Tegannu na wielkie swaty ze
szlachetnie urodzonymi. Poślubienie odpowiedniego kandydata to nie tylko udane
małżeństwo, to także spokój w kraju. Swatki od ponad dwustu lat za pomocą swych
umiejętności dobierania młodych ludzi w pary grały na strunach władzy, aby była
zachowana równowaga sił w królestwie. Ich praca polegała na poznawaniu ludzi,
zbieraniu informacji i składaniu ich w całość, by dać ludziom to, czego
potrzebują. Zaszczytny dar swatów otrzymała Sage Broadmoor, lecz dzięki swemu
dzikiemu charakterowi wkrótce stała się bardzo utalentowaną asystentką swatki
Darnessy Rodelle.
A więc kim ona jest, do licha ciężkiego? (s. 166)
Autorka
wykreowała nietuzinkową postać pełną charyzmy, tupetu i… uporu, która z
przyzwyczajenia nosiła płaszcz gniewu. Sage
Broadmoor, a właściwie Fowler, po śmierci rodziców trafiła pod opiekę wuja. Wywodziła
się z pospólstwa, ale była wychowywana jak arystokratka i tak naprawdę nie
należała do żadnej z tych sfer. Stała na granicy. Z jednej strony to był jej
mankament, a z drugiej atut. Ojciec ptasznik rozbudził w niej miłość do książek
i nauki, ciekawość świata, więc Sage była ciekawa, a nawet ciekawska, zadawała
wiele pytań, uczyła się, a swoją wiedzę wykorzystywała w najmniej oczekiwanych
momentach. W drodze na Concordium potrafiła zaskoczyć eskortujących damy
żołnierzy swoją niezwykłą spostrzegawczością, przenikliwością, sprytem,
kojarzeniem faktów, analitycznym umysłem. Jej umiejętność oceny sytuacji i
poezja pomysłów to była jej siła. Chodziła i drążyła, odkrywając rzeczy, o
których nie powinna była wiedzieć,
dowiadując się tego, czego nie powinna była słyszeć, wydobywając na wierzch to,
co powinno być ukryte, a przy tym nie zdradzała swej prawdziwej tożsamości i
motywów działania. Dzięki temu została „Szpakiem”, sekretną bronią kapitana
Alexa Quinna, który nie tylko miał za zadanie chronić damy.
Kryptonim,
którym określamy pierwszego agenta wkraczającego do akcji, brzmi „Mysz”. (s.
331)