Tytuł:
2 miliony za Grunwald
Wydawnictwo: WAB
Liczba stron: 384
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-280-6027-2
Dla ratowania
płótna, dla ratowania Bitwy, dla
ratowania nadziei! (s. 20)
Powieść
Joanny Jodełki 2 miliony za Grunwald dziś
„ratuję” od zapomnienia, by inni Polacy mogli poznać niezwykłe losy obrazu Jana
Matejki Bitwa pod Grunwaldem.
Obecnie zajmuję
się, że tak powiem, skutkami bitwy pod Tanennbergiem. Grunwaldem, jak mówią Polacy.
(s. 75)
W
maju 1938 roku Gerhard von Lossow jedzie z misją dyplomatyczną do Warszawy. Na jego
liście znajdują się obiekty ciekawe dla Niemców, w tym jeden dla samego Austriaka.
To najsłynniejszy obraz Matejki, ukazujący zwycięstwo Polaków nad Krzyżakami. Według
Niemców Polacy chwalą się rozgromieniem krzyżackiej potęgi. Tamta pamiętna
bitwa na ponad pięćset lat zablokowała im drogę na wschód. Nie mogą tego
przeboleć. Ich duma narodowa została urażona. Mają niecne plany wobec tego… historycznego
paszkwilu. Bardzo niecne.
I jak przyjdzie
co do czego, to wywieźć Bitwę. Radzę.
Nie czekając. (s. 109)
Żyd
Daniel Faber ma wiele wspólnego ze sławnym obrazem. Dba o niego jak o własne
dziecko, a ma syna Jona. Faber radzi wywieźć dzieło na wschód dyrektorowi Zachęty
Stanisławowi Mikuliczowi-Radeckiemu i wiceprezesowi Stanisławowi Ejsmondowi,
którego ojciec już raz obraz wywiózł z kraju. Wielkość i ciężar dzieła nie
ułatwiają zmiany jego adresu. Problem z wyjęciem płótna z ram i ze zdobyciem
odpowiedniego środka transportu spędza sen z powiek kilku osobom, bo „takie
dobro kultury jest najważniejsze”. Łut szczęścia pojawił się w osobie Dziurawca
i koni. Niezwykły konwój rusza w niebezpieczną drogę do Lublina.
Rzesza wyznaczyła
nagrodę dla tego, kto wyjawi miejsce przechowywania Bitwy. Dwa miliony marek.
(s. 285)