Tytuł:
Nie umieraj do jutra
Ilustracje:
Jacek
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 264
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-66140-77-6
Wacław
Gluth-Nowowiejski zapisał w pamięci współczesnych Polaków nazwiska warszawskich
Robinsonów – ludzi, którzy od czasu klęski powstania warszawskiego do
wyzwolenia Warszawy mieszkali w pustyni gruzów, w Rzeczpospolitej Gruzów. To ich
pamięci poświęcona jest książka Nie
umieraj do jutra, którą zdobyłam na portalu Czytam Pierwszy.
Autor. |
Niektórzy
ludzie chcieli się ukrywać w gruzach warszawskich kamienic, inni musieli. Byli to
zarówno powstańcy, jak i ludność cywilna. Więcej było mężczyzn niż kobiet,
więcej młodych dorosłych. Byli niczym Robinson – rozbitkowie na bezludnej
wyspie. Ukrywali
się przed Niemcami w małych grupach, choć zdarzali się samotnicy. Z około
tysiąca osób ukrywających się w ruinach lewobrzeżnej Warszawy uratowało się
kilkuset. Wszyscy oni bez wyjątku są bohaterami, którzy wykazali się niezwykłą
odwagą, sprytem, przezornością, hartem ducha, wiarą i nadzieją w przetrwanie, odpornością
fizyczną i psychiczną.
Większość warszawskich
Robinsonów wróciła po latach do równowagi psychicznej, u niektórych przeżycia
te pozostawiły niezatarte piętno. (s. 179)
Z
psychiką ludzi mieszkających w gruzach bywało różnie. Kilka lat wojny, klęska
powstania, Niemcy rozstrzeliwujący każdego złapanego Polaka, trudne warunki, brak
żywności i wody, sroga zima, nieustanne zagrożenie życia, tęsknota za bliskimi
powodowały, że niektórzy się załamywali, umierali. Najgroźniejszą chorobą była
samotność. Czasem filozofia, że tak być musi, przeżywała kryzys. Zdarzało się i
tak, że rzeź ludności cywilnej, gwałty powodowały traumę do końca życia. Tak
było w przypadku Jerzego Zdanowicza. Autorowi nie udało się poznać prawdy o tej…
małej kobiecie uchodzącej za lekko niepełnosprawnego mężczyznę. Tajemnicza Panna X.
W domu-szkielecie,
w którym nie ma życia. (s. 102)