Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Toruń. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Toruń. Pokaż wszystkie posty

sobota, 26 lutego 2022

M.F. Mosquito "Pokochaj mnie"


 
 
 
Autor: M.F. Mosquito
Wydawnictwo: Amare
Data wydania: styczeń 2022
Liczba stron: 364
Seria:  Oblicza miłości  tom 3
 
 
 
 
 
 
M.F. Mosquito wkroczyła w mój czytelniczy świat szturmem, rozkochując w serii 'Oblicza miłości'. Po czerwonej Leksi i zielonej Gośce przyszedł czas na żółtą Magdę. 
 
 
Ale nie pytajcie, który tom podobał mi się bardziej albo postać której bohaterki skradła moje serce - bowiem każda z nich to...ogień! 
Każda jest piękną kobietą. 
Każda przeżyła traumę w temacie związków, miłości, zdrad.
I każda pozbierała się, by poszukać szczęścia.
 
Magdalena ma trzydzieści lat, uwielbia kolor żółty i właśnie wyszła z rozprawy rozwodowej. Jej małżeństwo rozsypało się pewnego sierpniowego dnia, gdy obca kobieta odwiedziła ją w domu i wyjawiła tajemnicę męża. Początkowy szok i brak emocji w podejściu Krystiana do sprawy, zmieniły się w konkretne działania. Jednak spakowana Magda nie została przyjęta przez matkę! Rodzicielka kazała jej wracać do męża-zdrajcy i więcej się jej na oczy nie pokazywać!

Zapłakaną dziewczynę znalazły dawne koleżanki z liceum - Leksi i Gośka, które zaproponowały jej pomoc, dach nad głową i mieszkanie. Jako że nie miała nikogo i nic, Magda podjęła szybką decyzję i przeniosła się do Torunia. 
Teraz dla wolnej już wysokiej, czarnowłosej kobiety została zorganizowana impreza w klubie Marcela i dziewczyny zamierzają całkowicie oddać się zabawie. Jednak do pełni szczęścia brakuje Magdzie.... seksu! Wprawdzie z mężem nie rozmawiała na ten temat, wstydziła się mówić czego pragnie, nie wiedziała co to orgazm... ale teraz jest załamana, że pozostaje jej tylko wibrator... bo żadnych związków nie planuje.

Podobnego zdania jest Artur (brat Filipa) który został skrzywdzony dwukrotnie - żadnych związków! Są dorośli, mają swoje pragnienia i potrzeby, dlatego zawierają układ - seks bez zobowiązań. Długo trzymają to w tajemnicy przed przyjaciółmi, ale najgorszego się nie spodziewają... niespodziewanych zmian w swojej grze...
 
 
Ta książka to ogień! Każdy, nawet delikatny dotyk rozpala, podnosi napięcie i ciśnienie. Pożądanie rosnące między głównymi bohaterami jest bardzo namacalne, sceny ich zbliżeń emanują delikatnością, uczuciem, nie ma brutalności czy wulgarności. Decyzje bohaterów nie zawsze są przewidywalne, często życie czy los zmuszają ich do zmian. A czasami inni ludzie. 
Jak potoczyła się codzienność znanych nam już par Leksi z Marcelem i Gośki z Filipem czy Leny z Hubertem (liczę, że kolejny tom będzie dotyczył ich historii, że na trylogii się nie zakończy) oraz jakie niespodzianki zgotują nam Magda z Arturem? Dowiecie się sięgając po lekturę.

Autorka pod pozornym czasem wspólnych wyjazdów czy imprez pokazała również z jakimi szczytami muszą mierzyć się nasze ulubione postacie - zdrada, problemy w pracy, odrzucenie przez rodziców, próba naprawienia relacji czy miłość nie w porę. Jest jeszcze jeden ważny wątek, ale nie mogę go zdradzić, bowiem to finał tej książki.

Przez lekturę płynie się z lekkością, bowiem bohaterowie mają szalone pomysły, wciąż coś się dzieje a wielokrotnie również iskrzy. Książka udowodniła, że często trzeba wyjść ze strefy komfortu i walczyć o siebie i swoje marzenia. Że miłość wymaga odwagi. Oraz że z romantyzmu się nie wyrasta, jak ze spodni...


Podsumowując - "Pokochaj mnie" to pełna namiętności, miłości i przyjaźni historia, w której nie zabrakło ran, fantazji czy pragnień. Jest też lekcja, by doceniać małe rzeczy i szczęście, często ukryte w osobach ludzi dla nas ważnych. Między Toruniem i Kaszubami toczą się małe i większe zdarzenia, ale wszystkie przepełnione nadzieją i marzeniami na lepsze jutro. To co złe, zostaje okryte pierzynką z dobra. A uczucia i pożądanie usadowią się wygodnie na niej i będą dbały o kolejne chwile codzienności.
Uwielbiam tę serię! Polecam Waszej uwadze
 
 
 
 
 
"Pokochaj mnie"
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję 
 

 

wtorek, 25 stycznia 2022

Agnieszka Olejnik "Nie jest za późno" - przedpremierowo


 
 
 
Autor: Agnieszka Olejnik
Wydawnictwo: Chilli Books / Znak
Data wydania: planowana na 26 stycznia 2022
Liczba stron: 384
 
 
 
 
 
 
Podobno na miłość nigdy nie jest za późno...
Podobno stara miłość nie rdzewieje...
Podobno...
 
W swojej najnowszej powieści "Nie jest za późno" Agnieszka Olejnik opowiedziała historię miłości licealistów, których dzieliło wszystko a połączyło coś ulotnego - uczucie. Nigdy nie byli tak szczęśliwi jak wtedy, ale niestety kilka słów sprawiło, że stanął między nimi mur.
 
Anika całkowicie niespodziewanie dla samej siebie zakochała się... Specjalnie zaczęła wychodzić z psem na spacery, by przypadkowo spotkać mieszkającego blisko glinianek Brunona. Czekała na to spotkanie wiele dni a gdy już zaczęli rozmawiać, okazało się że on ma dla niej tylko kwadrans. I to nie tylko dzisiaj...
Wiedzieli o sobie niewiele. Pochodzą z różnych światów, jednak rozkwita licealne uczucie - dziewczyny z bogatego domu, posiadającej wszystko o czym zamarzy i planującej studia i biednego chłopaka, który przeżył rodzinną tragedię a teraz nie myśli o studiach tylko o rehabilitacji matki.
 
Bohaterka jest rozdarta między pierwszą miłością a bogatymi przyjaciółkami, przed którymi wstydzi się uczucia. Dlatego wymyśla, że to zakład, bo zamierza sprawić, by chłopak przestał być prawiczkiem. Gdyby tylko wiedziała, że on się tego kiedyś dowie...
 
Gdy po latach Anika przyjeżdża do Nosiczyna na ślub jednej z przyjaciółek, wręcz marzy o tym, by go spotkać. By wyjaśnił jej, dlaczego ją rzucił, bo z nikim innym nie jest w stanie stworzyć związku i chciałaby, by byli razem. Jednak to nie takie proste...
 
Oboje mają połamane serca, ale i dumę, dlatego nie potrafią się dogadać, wysłuchać, zrozumieć...


Agnieszka Olejnik przyzwyczaiła mnie, że w jej książkach akcja wartko płynie, bohaterowie zaskakują... a w tym przypadku, owszem zaskakują, ale irytując. Bardzo denerwowało mnie ich zachowanie, nie potrafili bowiem ze sobą rozmawiać, zupełnie się nie znali, niewiele o sobie wiedzieli, cierpieli, ale nie wyjaśnili nieporozumienia. Zmarnowali wiele lat a jeszcze się wzajemnie dobijali słowami... To była istna zabawa w kotka i myszkę. A wracając do akcji - owszem, było ciekawie, ale bez większego szału, bez wow, dość jednostajnie było.

To bardzo życiowa książka. Porusza temat płytkiej przyjaźni, której prawdziwy brak wartości bohaterka odkrywa dopiero po latach; jest też przemoc domowa wynikająca z alkoholizmu, skutkiem której jest śmierć, okaleczenie oraz strach i przedwczesna dorosłość małego chłopca. Nie brakuje również zdrady, choroby, poszukiwania swojego celu w życiu czy rozpaczy po tym, co wnosiło w codzienność radość i szczęście a nagle się skończyło. 

Tym, co mi przeszkadzało w lekturze była narracja. O ile fakt, iż była naprzemienna był świetnym zabiegiem przy tak przedstawionej historii, to już powtarzanie wydarzeń a nawet dialogów mnie drażniło.
Może to nie mój target wiekowy bohaterów?
 
Co jest niewątpliwym plusem powieści to w nawiązaniu do tytułu udowodnienie tezy, że na miłość nigdy nie jest za późno. Tak, miłość finalnie jest tutaj na piediestale.
 
 
Podsumowując - "Nie jest za późno" to historia o miłości, pseudo przyjaźni, żalu, tęsknocie i potrzebie akceptacji wśród rówieśników. Opowieść pełna emocji, tragedii rodzinnych, nowych szans, pustki w życiu, ale nie brakuje tutaj humoru czy ironii. Podkreślona została prawda o tym, że każdy ma prawo do błędów, ale też że samotność nam, ludziom nie służy. Utrata miłości, gorycz porażki, wstyd czy rozczarowanie - też znajdziecie je na kartach książki. Sami zdecydujcie czy to lektura mogąca Was wciągnąć w maleńki wirek wydarzeń.
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 

 

sobota, 27 listopada 2021

M.F. Mosquito "Wybierz mnie"

 
 
 
Autor: M.F. Mosquito
Wydawnictwo: Amare
Data wydania: sierpień 2021
Liczba stron:  392
Seria: Oblicza miłości  tom 2
 
 
 
 
 
 
Już w pierwszym tomie serii 'Oblicza miłości' M.F. Mosquito, czyli "Przekonaj mnie" polubiłam trójkę bohaterów pochodzących z Kaszub: Leksi, Gośkę i 
Huberta. Wtedy poznałam traumy z przeszłości i perypetie miłosne Leksi. Ucieszyło mnie, że ognistowłosa Małgorzata również otrzyma swój tom..
 
 
Z pyskatej kobietki o mocnym temperamencie Gośka zmieniła się w potulną kurę domową, pilnującą rodzinnego ogniska i obiadków dla... Stefana. Nowy związek odmienił ją tak, że każdy z otoczenia dostrzegał przemianę i tylko ucierpiała na tym przyjaźń, bo Małgorzata nie miała czasu na spotkania z Leksi, Leną, Marcelem i Hubertem. Dziewczyna nie dostrzega, że jest coraz bardziej ograniczana, że w ostatniej chwili zostaje wystawiona do wiatru. On wciąż wyjeżdża (rzekomo służbowo) a do niej ma pretensje i jej delegację. Stefan jest zaborczy, izoluje ją od innych - rodziny, przyjaciół. Czy Gośka przejrzy na oczy?

Jednocześnie do jej życia wkrada się zamęt pod postacią Filipa - pół-Polaka i pół-Szweda oddelegowanego do pracy w polskim oddziale ze względów rodzinnych. Niełatwo się domyślić, że gdzie spotka się dwoje ludzi o mocnych temperamentach, którzy do tej pory rządzili w pojedynkę tam będą leciały iskry, kiedy będą musieli pracować razem, biurko w biurko. Na dodatek Gosi jak na złość przytrafiają się zdarzenia losowe, wzajemnie działają sobie na nerwy choć chyba bardziej... na zmysły.

Jak potoczy się życie uczuciowe Małgośki? Co wydarzy się w związku ze Stefanem? A jak rozwinie się współpraca z Filipem? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w powieści.


Początkowo opisana historia mnie nie porwała, było zwyczajnie nudno, potrzebowałam - podobnie jak główna bohaterka - silniejszych bodźców, by czuć, że żyję. Potrzebowałyśmy seksownego Szweda, by zrozumieć... ona - w czym tkwi sekret jej szczęśliwego życia a ja - że dopiero dzięki poznaniu go poczuła się jak prawdziwa Gośka.
 
Bardzo podobał mi się wątek szwedzki, czyli podróż służbowa Gośki i Filipa promem Stena Line za Morze Bałtyckie, gdzie miała na żywo przekonać się, że jego rozwiązania w konstrukcjach stalowych są poprawne. Z przyjemnością czytałam o pobycie bohaterów na promie, wspominając swoją sierpniową przygodę, a później poznając rodziców Filipa i miejsca związane z ukochaną pisarką Gośki - Camillą Lackberg. 
Zresztą hotel 'Szafir' z Jastrzębiej Góry też miałam okazję zlokalizować na żywo (odbierałam tam pewien certyfikat), co spowodowało, że nie potrafię zrozumieć jak bohaterka dotarła tam przypadkiem... bo nie znajduje się przy głównej ulicy miasta.

Ta opowieść nie byłaby tak porywająca, gdyby nie sytuacje trzymające w napięciu czy zmieniające bieg historii. To wcale nie było takie przewidywalne jak potoczyły się wybory bohaterki. Wielokrotnie byłam zaskoczona tym, co Mosquito dla niej przygotowała i to zarówno w sprawie Stefana jak i Filipa - nie spodziewałam się, że takie asy wyciągnie z rękawa. Bo kiedy już myślałam, że przed nią tylko szczęście to... łup... wszystko się waliło. A kiedy już nie widziałam nadziei, nagle ponownie się wywracało na drugą stronę...

Dzięki wybuchowej bohaterce jej narracja jest ekspresyjna i żywa, natomiast nie podobała mi się narracja Filipa, bowiem nie wnosiła zbyt wiele do fabuły a tylko denerwowała powtarzaniem tego samego raz jeszcze. Zamiast analizowania ponownie znanych mi już wydarzeń chętnie przeczytałabym jego punkt widzenia kolejnych wydarzeń. 


Podsumowując - "Wybierz mnie" to ognista, pełna iskier złości i namiętności opowieść o przyjaźni, miłości, kłamstwach. To historia, która wielokrotnie zaskakuje, chwilami jest jak w bajce, by za moment zmienić się w koszmar... Genialne sceny zbliżeń przeplatają się ze słownymi utarczkami, trudnymi wyborami. Jednym słowem - gorąco polecam Wam ten emocjonalny rollercoaster z ognistą miłością i złamanym sercem!
Jestem zachwycona i czekam na trzeci tom :)
 
 
 
 
 
"Wybierz mnie"  





Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 

wtorek, 13 lipca 2021

M.F. Mosquito "Przekonaj mnie"

 
 
 
Autor: M.F. Mosquito
Wydawnictwo: Amare
Data wydania: 3 czerwca 2021
Liczba stron: 384
Seria: Oblicza miłości  tom 1
 
 
 
 
 
"Przekonaj mnie" to pierwszy tom debiutanckiego cyklu M.F. Mosquito 'Oblicza miłości' a że nie stronię od debiutów to z chęcią zanurzyłam się w świat wykreowany przez autorkę. Drugi tom będzie miał premierę już w sierpniu - czy się skuszę?
 
 
Aleksandra zwana przez przyjaciół Leksi, to kobieta otwarta, uparta i mówiąca to, co myśli. To piękna i niezależna właścicielka agencji reklamowej, ale jednak samotna... Została kiedyś skrzywdzona przez mężczyznę, pozostawiona z - nie tylko - złamanym sercem. Teraz na dodatek zbliża się ślub byłego, na którym Leksi zamierza być obecna. Chce zamknąć tamten czas w symboliczny sposób.

Niestety poszukiwania partnera na portalu randkowym przynoszą same porażki. Aleksandra ma wrażenie, że przyciąga samych kretynów. Jednak wyjście z przyjaciółmi do klubu stanowi pewien przełom... Leksi poznaje przystojnego barmana, który sprawia, że kobieta żałuje swoich zasad a mózg traci niemal całkowicie połączenie z językiem. 

Między barmanem a Leksi zaczyna iskrzyć, hormony buzują, emocje powoli rosną, flirt się nasila. Tylko czy Aleksandra będzie w stanie wyznać swój największy sekret? Wciąż boi się, że tajemnica może wszystko zepsuć...
 
Świetnie wykreowane postacie, cudownie rozbrajające przepychanki słowne, smsy z podtekstami. Chciałabym takiego Marcela dla siebie... :)


Debiutancką powieść Mosquito czyta się naprawdę fajnie. Bardzo spodobał mi się styl autorki, jest lekko, bez zbędnych opisów, wtrąceń, momenty erotyczne są niezmiernie delikatne, zmysłowe, bez wulgaryzmów, bez nachalności.  
Jedyne wulgaryzmy pojawiają się jedynie w wypowiedziach Gośki, przyjaciółki Leksi, która jest bardzo ekspresyjna i szczera do bólu. Cieszę się, że w drugim tomie to właśnie ona będzie bohaterką pierwszoplanową.

Wracając do bohaterów "Przekonaj mnie" - doskonale skonstruowane zostały również postacie drugoplanowe, które tutaj należą do Gośki i Huberta - przyjaciół Leksi od dziecka. Wspierają ją po rozstaniu, po nieudanych randkach, cała trójka może zawsze na siebie liczyć. Wspólnie odwiedzają rodziców na Kaszubach - cudownie opowiedziane relacje rodzinne!

Jednak ta książka to nie tylko randki, seks, rodzinne spotkania, ale również problemy. Leksi, Gośki, Huberta, Marcela... ich traumy w sprawach służbowych, prywatnych, miłosnych... Miłostki, rozstania, kłamstwa, ale i tajemnice. Są też "czarne charaktery", które próbują mieszać w fabule.

Muszę przyznać, że autorka kilkukrotnie mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się takich wydarzeń w relacji Leksi z Marcelem, jakie otrzymałam a tym bardziej takiego finału!


Podsumowując - "Przekonaj mnie" to świetna obyczajówka z wyważonym wątkiem erotycznym, z wieloma mądrymi zasadami, morałami. Historia pełna złamanych serc, tajemnic, sekretów, zdrad, kłamstw, demonów przeszłości oraz zachowawczego patrzenia w przyszłość i marzenia o miłości. Dużym atutem powieści jest humor, gorąco Wam ją polecam!
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 

 

poniedziałek, 25 maja 2020

Anna Dąbrowska "Nauczyciel tańca. Rewolta"






Autor: Anna Dąbrowska
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2019
Liczba stron: 336
Seria: Nauczyciel tańca  tom 2





Anna Dąbrowska to młoda pisarka, z której twórczością jestem bardzo związana od chwili debiutu. Bardzo lubię styl i pomysłowość Ani, jej oryginalną fabułę a przede wszystkim to, że nigdy nie można być pewnym zakończenia.

Gdy recenzowałam pierwszy tom cyklu o nauczycielu tańca, swoje wrażenia zakończyłam słowami: Może jeszcze jakieś sekrety kryją się w "szafie"? Nie wiedziałam wtedy, jak wiele prawdy kryje się w tym zdaniu... Od tamtych wydarzeń minęło sześć lat. Kaja i Dominik są małżeństwem, Sara jest już dorosła a radosne szczebiotanie do ich domu wnosi pięcioletnia Bianka.

On prowadzi swoją wymarzoną szkołę tańca.
Ona spełnia się w fotografii.
On zatraca się w swojej pasji, zapominają o wspieraniu żony, choćby w odbiorze córki z przedszkola.
Ona - zmęczona nadmiarem obowiązków, staje się coraz bardziej drażliwa i zazdrosna.

Niestety jak to w życiu, szczęście i sielanka nie trwa wiecznie. Dominik próbuje wnieść powiew świeżości do swojej szkoły zatrudniając seksowną i bezpruderyjną instruktorkę tańca, o której nie mówi żonie. Oliwy do ognia dolewa fakt, że pojawia się też kobieta z jego przeszłości, racząca go niespodziewanymi informacjami siejąc nimi jego stres i zagubienie. Jakby rodzinie Antas nie wystarczało, że koło Kai wciąż kręci się Artur, biologiczny ojciec Sary...

Przeszłość coraz częściej goszcząca w ich życiu sprawia, że między Kają a Dominikiem dochodzi do spięć, kłamstw, niezrozumienia i ciszy... Dominik musi wybierać między żoną, rodziną a tańcem i swoją taneczną grupą. Przed Kają zaś trudny wybór - Dominik czy Artur, który jest zawsze blisko, gdy kobieta jest w potrzebie lub tarapatach. Czy małżonkom pozostała jeszcze miłość? Czy ten związek, mimo tylu burz, jest w stanie przetrwać? Czy jeszcze sobie ufają?


Ania Dąbrowska jak zawsze zafundowała mi rollercoaster emocji - od łez wzruszenia, smutku i złości aż do uśmiechu. Poprzez historie poszczególnych postaci pokazała wiele problemów, ludzkich tragedii, straty jednych bliskich, odzyskania innych. Skupiła się na szczęściu rodzinnym, zaufaniu, ale też na jego braku, na potrzebie porozumiewania się, by dawało to nadzieję na bliskość i lepsze jutro. W dość trudnych okolicznościach przekazała czytelnikom list Marioli Jemioły, który otworzył oczy i serca, wyjaśnił i dał szansę na odkupienie win. Czy bohaterowie skorzystali z tej szansy?

Tradycyjnie już nie byłam pewna, jaki będzie finał, bo po wybojach jakimi obdarowała swoich bohaterów, nie było pewne komu można ufać, kto mówi prawdę, kto komu da nauczkę a kto będzie musiał zrezygnować z zemsty. Podczas lektury nie można się nudzić (zaskoczyły mnie wyznania jednej z bohaterek dotyczących dodatkowego zarobku), zawsze coś się dzieje, każda postać wnosi swoje zdanie, dzięki czemu otrzymujemy wciągającą na kilka godzin powieść z tańcem w tle. A może nie tylko w tle...?

Autorka podarowała nam wciągającą historię o nieustępliwości, błędach, gniewie i cierpieniu; o miłości, która ma różne kolory, ale wymaga pielęgnacji; o pożądaniu, potrzebie niezależności, utracie zaufania i tajemnicach dodających smaku. Zwróciła uwagę na to, że kompromisy są trudne a ważnych rzeczy nie należy odkładać na bok czy na później.


Podsumowując - "Nauczyciel tańca. Rewolta" to niezwykła i pełna emocji powieść o tańcu, wzruszających obietnicach oraz miłości ponad wszystko. To historia bohaterów, którzy nie chcą odpuścić i ponad wszystko zamierzają walczyć o swoje racje, do końca, mimo konsekwencji. Bo życie to walka, bo rewolta to bunt, bo nigdy nie wiemy kiedy ktoś, kogo uważamy za bliskiego, wbije nam nóż w plecy. Gorąco Wam polecam drugi tom tego cyklu!




"Nauczyciel tańca"
"Nauczyciel tańca. Rewolta"




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki





Za książkę dziękuję

piątek, 7 czerwca 2019

Anna Karpińska "Bezpieczny port"





Autor: Anna Karpińska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: kwiecień 2019
Liczba stron: 456
Seria: Rodzinne roszady tom 2





"Bezpieczny port" Anny Karpińskiej jest kontynuacją powieści "Szukając przystani", którą czytało mi się bardzo przyjemnie, choć i emocji nie brakowało. Finał okazał się niezmiernie zaskakujący i wywołał u mnie... złość. Bo jak to tak zostawić czytelnika w zawieszeniu w chwili, gdy znika dziecko?!

Wanda Zarębska pojechała do Torunia, by pomóc córce Joasi przy chorych bliźniakach - Kajtku i Guciu, a trzyletnią wnuczkę Polę zostawiła pod opieką Wiktora - swojego wspólnika w restauracji. Nagle okazuje się, że Poli nie ma! Wiktor twierdzi, że wyszedł na dziesięć minut... Zrozpaczoną Wandę wspiera przyjaciółka Mirka, przyjeżdża też kuzynka Giga, informacje o zaginięciu dziecka pojawiają się w mediach...

Sprawa zniknięcia Poli - z perspektywy czytelnika, który ma wiele stron przed sobą - wyjaśnia się szybko. Jednak kolejne tragedie uderzają w bohaterów, zaś w ich wyniku Wiktor wyjeżdża, Wanda nie do końca rozumie swoje uczucia i jest rozdarta między Wiktorem a Witoldem. Próbuje poradzić sobie z zarabianiem, domem oraz wnuczętami a przecież z dziećmi, choć dorosłe, też ma wiele problemów. Niełatwo jej jest być również przyjaciółką, bowiem wciąż przechodzi kolejne próby obserwując partnera Mirki.

Swoją samotność, zwłaszcza wieczorami, wypełnia pisaniem listów oraz rozmyślaniem o decyzjach, które musi podjąć - ona sama oraz jej dzieci. Wie, że może je wspierać, martwić się, ale nie zrobi tego za nich. Jednocześnie musi zrozumieć, że czas gdy musiała dla rodziny, dzieci poświęcić karierę, marzenia i plany, minął a teraz jest ten moment, kiedy może zająć się sobą. Wielokrotnie byłam zła na decyzje Wandy, jej błędy, brak odwagi i niezdecydowanie mocno mnie denerwowały.

"...los czasami rekompensuje nasze porażki sukcesami następnego pokolenia." *

"Bezpieczny port" to książka ogromnie podkreślająca życie zwykłych ludzi, którzy muszą godzić się z tym, co niesie los. Smutki przeplatają się tutaj z radościami - porwanie, wypadek samochodowy, śmierć, narodziny, romans, zaręczyny, pogrzeby, śluby, niepełnosprawność, poszukiwanie ojca dziecka czy też ratowanie życia niewinnego niemowlęcia (przeszczep szpiku). Pomiędzy tym jest czas na podróżowanie do Toskanii czy nad polskie morze, robienie interesów a przede wszystkim miłość... Do kogo zapuka?

"Każdy na coś czeka, każdy czymś się martwi." **

Anna Karpińska potrafi uwieść czytelnika słowami, powieść jest napisana lekko, choć wielokrotnie żal, ból i łzy wygrywają... W ogóle nie odczuwa się tych setek stron, tylko płynie obserwując koleje losu bohaterów. Ogromną rolę odgrywają w książce przyjaźń i miłość, sukcesy i porażki, liczy się wsparcie, pomocna dłoń i symboliczne pożegnania. Na przykładzie bohaterów Karpińska pokazała jak bardzo rozpacz i strach zbliżają ludzi, choć czasami trzeba wejść dwa razy do tej samej rzeki, by stać się mądrzejszym. Po jednym nie zawsze działa.

Przyznaję, że przy tak skonstruowanych przygodach poszczególnych bohaterów, licznych petardach, nie miałam pojęcia jak autorka zakończy opowieść. Kogo połączy w pary a kto będzie rozpaczał w samotności. Patrząc globalnie - jestem zadowolona.

"...życie czasem cię nagrodzi czymś, co masz na wyciągnięcie ręki, ale nie możesz tego złapać. 
Jak we śnie." ***

Podsumowując - "Bezpieczny port" to historia o różnych spojrzeniach na życie, odmiennych priorytetach, ciężarach wskakujących nam na ramiona nieproszone, o odbieraniu nadziei, zawodach i rozterkach sercowych, problemach rodzinnych, raczkującym szczęściu oraz uszczęśliwianiu na siłę. Polecam!



* A. Karpińska, "Bezpieczny port", Prószyński i S-ka, Warszawa 2019, 68%
** Tamże, 52%
*** Tamże, 76%




"Szukając przystani"
"Bezpieczny port"




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki




Za e-booka dziękuję

wtorek, 13 marca 2018

Anna Dąbrowska "Nauczyciel tańca" - przedpremierowo




Autor: Anna Dąbrowska
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: planowana na 14 marca 2018
Liczba stron: 400













Anna Dąbrowska należy do nielicznego grona pisarek, których twórczość znam w stu procentach. Zaczynałam od debiutu i na bieżąco sięgam po najnowsze książki. Dzięki tej chronologiczności można w doskonały sposób śledzić postępy - lub ich brak - autora, tworzącego kolejne historie. W przypadku Ani jest też aspekt zakończenia - nigdy nie można być pewnym czy będzie happy end czy tragedia...

Dominik jest pasjonatem - ma trzydzieści trzy lata i uwielbia taniec. Z uwagi na fakt, że mężczyzna nie lubi być dotykany nie jest to walc, rumba czy tango, ale krump! Z paczką przyjaciół spotykają się w opuszczonej fabryce, by wspólnie pozbywać się złych emocji. Z pozoru to człowiek silny, nie czuje bólu czy chłodu, jednak czy na pewno to typ wytatuowanego twardziela? Dominik przywykł do biedy i braku miłości. Jako trzylatek został oddany do domu dziecka a kiedy już znalazł dobrą i kochającą rodzinę... utracił ją a cierń w sercu pozostał... Przecież był grzeczny! To nie była jego wina, że musiał odejść! Niczego nieświadomi rodzice zastępczy oddali go i jednocześnie skazali na... Tak, ta trauma już na zawsze w nim pozostanie. Razem z żalem, bólem i niechęcią.

Kaja jest bohaterką - mając dwadzieścia pięć lat straciła dom i rodziców, ale uratowała młodszą siostrę - Sarę. Minęły dwa lata od tamtych wydarzeń, ale nastolatka - pomimo terapii - nadal nie wypowiedziała ani jednego słowa. Kaja stara się zapewnić im obu normalne życie, ale wciąż nie potrafi odciąć się od przeszłości. Zbyt wiele przykrości ją spotkało, co skutkuje brakiem pewności siebie. Czy Kaja znajdzie sposób na wydobycie siostry ze szponów milczenia? Czy spełni marzenie dziewczynki i pozwoli jej tańczyć krump? Właśnie ta decyzja ma zmienić los wielu osób... Od niej zależy radość, ale i smutek. Euforia, ale i łzy...


"Czasami należy tak zrobić, by nie ominąć swojego szczęścia na prostej drodze." *


Ania Dąbrowska stworzyła piękną historię, jak zawsze osnutą na oryginalnym temacie - tym razem jest nim taniec o nazwie krump. Nie spotkałam się jeszcze z takim wątkiem w literaturze, dlatego z ogromnym zainteresowaniem chłonęłam wiedzę o nietypowym tańcu, dzięki któremu można pozbyć się nawarstwionej przez lata złości. Krump pozwala wyrzucić z głębi siebie ból, bezsilność, gniew czy rozpacz i jest pewnego rodzaju pomostem między dwoma światami - normalnym życiem, w którym trzeba chodzić do szkoły czy pracy, jeść, robić zakupy i sprzątać a życiem jakie wiedliśmy w przeszłości, kiedy nastąpiło traumatyczne wydarzenie.


"Ten taniec uczył dystansu do siebie i uczył śmiać się z własnej nieudolności." ** 


Na ile krump pomoże bohaterom się oczyścić? Czy Dominikowi uda się dotrzeć poprzez taniec do serca i duszy dwunastoletniej Sary i oczyścić je z blizn? Czy dziewczynce pomoże tak niekonwencjonalny sposób terapii? Jak na rodzące się uczucie zareagują Kaja i Dominik, wszak ich przyszłość jest naznaczona licznymi ranami z przeszłości... Na ile poradzą sobie z ciążącymi sekretami? Czy odważą się na szczerość?

Zostawię Was z pytaniami... Mam nadzieję, że dzięki temu podsyciłam Waszą ciekawość i podobnie jak ja, będziecie pragnęli poznać odpowiedzi. Niewątpliwie najistotniejszymi momentami są spowiedzi bohaterów, kiedy to wreszcie poznajemy prawdę - nagromadzone przez lata frustracje i krzywdy. Przyznaję uczciwie, że niektóre z tajemnic odgadłam wcześniej, ale i tak dotknęła mnie brutalna prawda o niektórych wydarzeniach...

Patrząc przez pryzmat kolejnych powieści autorki, to zarówno pod względem tematyki jak i stylu widać ogromny rozwój - piękne zdania, kontrasty, symbolika i metafory - wszystko to składa się na literacką ucztę z tańcem w tle. Zaś właśnie krump, podobnie jak slang Eddiego (przyjaciela Dominika) to dla mnie totalne nowości. Schematyczność występuje jedynie w zakresie... dwuosobowej narracji :) A to przecież dzięki temu zabiegowi możemy naprzemiennie poznawać myśli i uczucia targające wykreowanymi przez Dąbrowską postaciami. Wciąż wyczuwalne jest napięcie, również erotyczne, które narasta i wypełnia przestrzeń między bohaterami oraz między czytelnikiem a powieścią.


Podsumowując - "Nauczyciel tańca" to powieść o miłości, przez którą i dla której chętnie się zmieniamy oraz o przyjaźni ponad wszystko. Niezwykła historia o dwojgu przeczołganych przez los ludziach, których zbliżył do siebie strach i trudna przeszłość a między nimi nastolatka, którą życie doświadczyło nie dając żadnej taryfy ulgowej.
W żadnym momencie tej książki nie miałam pewności czy już wszystko wiem... Może jeszcze jakieś sekrety kryją się w "szafie"? Każda strona to wulkan emocji a zarazem niespodzianka - ot, wizytówka Ani Dąbrowskiej. Gorąco polecam, gdyż tak oryginalnego, udanego i rzeczywistego motywu wyrzucenia złości nie mieliście jeszcze zapewne szansy poznać.



* A. Dąbrowska, "Nauczyciel tańca", Wyd. Lira, Warszawa 2018, 41%
** Tamże, 66%



Książka przeczytana w ramach styczniowych wyzwań: Grunt to okładka, Pod hasłem, 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Autorce

czwartek, 19 maja 2016

Anna Łacina "Niebo nad pustynią"




Autor: Anna Łacina
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: kwiecień 2016
Liczba stron: 432
Seria: z kropką








"Niebo nad pustynią" to dla mnie cudowny powrót do przeszłości, do wspomnień. Miałam bowiem okazję w marcu 2010 roku spędzić dwa tygodnie w jednej z egipskich miejscowości, włącznie z wycieczką do Kairu, Luksoru oraz do beduinów na pustynię. Dlatego podczas lektury czułam się jak przeniesiona w czasie, jakbym była tam ponownie i wygrzewała się z napojem chłodzącym na leżaku tuż przy brzegu ciepłego i błękitnego morza. Dlatego recenzję niniejszej powieści mogłabym rozciągnąć jak nigdy dotąd opowiadając Wam nie tylko o bohaterach, ale i przytaczając własne przeżycia.

Anastazja i Damian mają po siedemnaście lat i chodzą do jednej klasy toruńskiego liceum. Kiedy podczas jednej z przerw Anka usłyszała przypadkiem rozmowę Damiana z kumplem, który wspomina o spędzeniu ferii z rodzicami w Egipcie... dziewczyna postanawia delikatnie wpłynąć na rodziców, by i oni mogli tam pojechać. Bo przecież jej dwuletni brat często choruje a oferta all inclusive na ferie jest atrakcyjna.
Okazuje się, że najbliższe dwa tygodnie zauroczona Anka (bo tak niektórzy skracają imię Anastazja) ma szansę spędzić w pobliżu Damiana, bowiem mieszkają w tym samym hotelu. Podczas turnusu spotykają dwójkę młodych ludzi Klarę oraz Alberta i tworzą wspólnie ciekawy kwartet, nie zawsze przyjacielski. Dyskusje podczas wspólnych posiłków z opiekunami, wyprawy na plażę, podziwianie raf, ryb i koralowców, wyjścia na plac zabaw (z Cieszkiem - bratem Anastazji) a także liczne rozmowy w cztery oczy - to główne zajęcia bohaterów w egipskim klimacie. Choć nie zabrakło również kilku chwil grozy związanych z pływaniem czy wyprawą na pustynię. Ale szczegółów nie zdradzę.

Młodzi ludzie spędzają z pozoru beztroskie chwile, bawiąc się, ciesząc słońcem, ciepłym morzem i przepysznym jedzeniem. Ale to tylko złudne poczucie szczęścia. Dlaczego?
Anastazja miewa koszmarne sny, śni o czymś co ją spotkało i potem nie może już zasnąć. Czego doświadczyła ta siedemnastoletnia dziewczyna, że potrzebowała nawet pomocy psychologa?
Klara przyjechała do Egiptu z babcią, głównie po to, by się nią opiekować i pomagać. Jednak nie może darować starszej pani, że użyła podstępu. Wciąż wraca myślami do Polski i martwi się o rodzeństwo, wspomina też o wypadku rodziców i nawet na plaży nie zdejmuje czarnego, zakrywającego ciało, ubrania. Co skrywa?
Damian jest niejako na przymusowym odwyku a na przyczynę jego uzależnienia jest straszliwie cięta Klara. Często mu dogaduje, rzuca uszczypliwe uwagi - czy uzmysłowi mu jak groźny jest jego nałóg, który wszystkim wokół nie wydaje się tak istotny...?
Albert jest spośród nich najstarszy, ma dwadzieścia dwa lata i ... niechętnie mówi o sobie. Wnikliwy obserwator zauważy u niego dawno zagojone blizny i łzy skrywane pod osłoną nocy. Albert zna arabski, bowiem studiował arabistykę a poza tym wydaje się być facetem idealnym i bez problemów. Emanuje niezwykłym ciepłem i może dlatego dziewczyny właśnie u niego poszukują przyjaźni.

To właśnie sekrety Alberta są w powieści najdłużej zagadkami dla czytelnika. Traumatyczne przeżycia z przeszłości pozostałych bohaterów, które są nam wyjawiane stopniowo - zaskakują. I to bardzo... Choć chwilami niedopowiedzenia sprawiają, że kiedy już żałujemy, smucimy się i współczujemy za chwilę okazuje się, że to jeszcze nie jest cała prawda...  Że historie tych młodych ludzi - a już doświadczonych przez los - są bardziej skomplikowane niż się początkowo wydaje... I tak z pozoru sielankowe wakacje wnuczki z babcią, rodziców z dziećmi czy studenta stają się ogromnie ważnym momentem w ich życiu, dla niektórych wręcz zwrotnym. Dzięki rozmowom wiele zrozumieli, wiele sobie uzmysłowili, mogli wiele przemyśleć i jeszcze zmienić coś, by przyszłość rysowała się w bardziej tęczowych barwach. Czy będą potrafili skupić się na tym co ich czeka i odrzucić demony przeszłości? Czy wspomnienia z plaży w Marsa Alam dadzą im siłę? Czy będą utrzymywali ze sobą kontakt po opuszczeniu egipskiego raju? Czy przyjaźnie przetrwają?

"Ze swoim cierpieniem człowiek zawsze jest sam. Nawet gdyby opowiedział komuś wszystko, ze szczegółami, i tak nikt nie przecierpi za niego jego bólu, strachu, wstydu..."  *


Oczywiście powieść to nie tylko czwórka młodych ludzi, choć to oni wysuwają się na pierwszy plan. Ciekawe są dyskusje jakie odbywają się między dorosłymi wczasowiczami a już zupełnym hitem jest rozbrajający Cieszek i jego "paw wabaff" (wiecie co to takiego?) albo sytuacja kiedy wysmarował się lodami czekoladowymi i twierdził, że to krem słoneczny.

Szczególny klimat nadają książce zagadkowe postacie: kobieta grzebiąca w liściach na tarasie, facet z czarną teczką oraz długo utrzymywane w tajemnicy znalezisko Klary na stoliku nocnym Alberta. Jak wspomniałam wcześniej nie brakuje również chwil grozy, kiedy niezbędne stają się akcje ratunkowe.

Autorka poruszyła w powieści wiele trudnych tematów, nie stroni od cierpienia, śmierci, bólu,  uzależnień, odpowiedzialności za innych, wypadków czy chorób. Nie mogę wymienić tu wszystkiego, bowiem zepsułabym Wam całą niespodziankę z odkrywania tajemnic bohaterów. Jednak wspomnę o czymś, co nie ma kluczowego znaczenia dla tych skrywanych zagadek - pojawia się tu malutki wątek mojej choroby - RZS.

Podsumowując, chcę Was zachęcić do lektury powieści "Niebo nad pustynią". Bowiem to wspaniała fabuła, z ciekawymi dialogami, świetnie nakreślonymi postaciami i ogromem poruszonych problemów. Anna Łacina potrafi trzymać czytelnika w napięciu, w niepewności, czym tylko wzbudza zainteresowanie i zaintrygowanie. Wspaniale jest móc odkrywać jednocześnie sekrety serc i dusz bohaterów oraz piękno egzotycznego Egiptu.




* A. Łacina, "Niebo nad pustynią", Nasza Księgarnia, Warszawa 2016, s. 153


Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki


Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Pani Dagmarze z


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...