Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Rebecca Yarros
Daria Kaszubowska
Bartłomiej Dobroczyński
Sławomir Mrożek
George Robert Elford
Anthony Ryan
Bolesław Prus
Klaudia Muniak
Gaëlle Nohant
G.T. Karber
Krzysztof Koziołek jest autorem kryminałów retro, thrillerów oraz powieści sensacyjnych, jednak jego najnowsza książka "Jej ostatnia prośba" odbiega od dotychczasowych gatunków. Jest to powieść obyczajowa dotycząca ważnego społecznego tematu - adopcji. Kamila i Andrzej Trzeba to małżeństwo, którego los nie oszczędzał. Musieli zmierzyć się z utratą, bezowocnymi staraniami o dziecko oraz wzajemnymi pretensjami i obwinianiem. A kiedy już będąc u kresu sił podejmują decyzję o adoptowaniu dziecka nie wiedzą, że nie będą mogli cieszyć się nim tak, jak zaplanowali... W chwili, gdy Andrzej patrzył na morze kwiatów na świeżo usypanym grobie żony (informacja ta jest podana już w opisie, nie zdradzam żadnego istotnego wątku fabuły), jego telefon po raz kolejny informował o połączeniu od dyrektorki ośrodka adopcyjnego... To właśnie dziś mieli zabrać do domu sześcioletniego Januszka, a właściwie to nawet trzy dni temu, ale Andrzej zdołał przesunąć termin... Mężczyzna nie informuje nikogo o tym, co się wydarzyło i zabiera chłopca... Czy liczy się z konsekwencjami, gdy prawda wyjdzie na jaw? Bo że wyjdzie, to pewne. Zawsze znajdzie się ktoś, kto zechce donieść... Czy Andrzej poradzi sobie sam z małym chłopcem, który komunikuje się poprzez pluszowego misia? Czy będzie potrafił zapewnić mu wszystko to, co mieli zapewnić oboje z Kamilą? Czy uda się nawiązać nić porozumienia? Czego dotyczyła tytułowa ostatnia prośba? A przede wszystkim jak zakończy się ta historia? Przepiękna i poruszająca powieść. Autor udowodnił, że kolejny gatunek nie stanowi dla niego problemu, odnalazł się świetnie i wielokrotnie przeżywałam niezwykłe emocje. Wzloty i upadki, łzy wzruszenia, niepewność oraz zasady działania bezdusznej machiny urzędniczej. Koziołek słynie z doskonałego researchu i przyznaję, że również i tym razem, doskonale przygotował się do opisywanego tematu. "Jej ostatnia prośba" jest powieścią wciągającą czytelnika bez pamięci, bowiem na początku poznajemy tylko bieżącą tragedię bohaterów, codzienne zmagania Andrzeja z małym chłopcem, z którym kontakt wcale do łatwych nie należy. Jego strach o przyszłość oraz próby dotarcia do dziecka. Dopiero z czasem autor pozwala poznać historię zarówno Januszka jak i małżeństwa Trzebów. A nie są one usłane przysłowiowymi różami. Zabieg naprzemienności akcji sprawił, że nie tylko drżałam o losy dwóch męskich bohaterów - małego i dużego, ale również przeżywałam wydarzenia z przeszłości. Te dobre, i te złe. Poznałam ludzi z otoczenia głównych bohaterów, szukałam winnych donosu oraz drżałam z niepokoju jaką decyzję podejmie pracownica ośrodka adopcyjnego - Aldona Kowalska. Temat adopcji nie jest łatwy. Osobiście nie znam nikogo, kto byłby rodzicem adopcyjnym, zatem moja wiedza jest czysto teoretyczna, ale dzięki niniejszej książce, znacznie poszerzona o detale procedury. Co mnie w niej fascynuje to fakt, że potrzebne są szkolenia czy warsztaty a do roli biologicznego rodzica nikt nie przygotowuje... Zimne i bezosobowe przepisy kontra ludzie, którzy pełni uczuć czekają na wymarzone rodzicielstwo. Decyzje dorosłych kontra dobro dzieci. Do pracy w tej bezdusznej machinie potrzebni są ludzie z sercem, dostrzegający to dobro, a nie tylko przepisy i paragrafy. Gorąco polecam Wam ten tytuł!
Krzysztof Koziołek jest autorem kryminałów retro, thrillerów oraz powieści sensacyjnych, jednak jego najnowsza książka "Jej ostatnia prośba" odbiega od dotychczasowych gatunków. Jest to powieść obyczajowa dotycząca ważnego społecznego tematu - adopcji. Kamila i Andrzej Trzeba to małżeństwo, którego los nie oszczędzał. Musieli zmierzyć się z utratą, bezowocnymi...
Cykl 'Tajemnice' Magdaleny Kordel dobiegł końca. Nadszedł finał, na który czekałam z wieloma niewiadomymi... Czy wszystkie klarownie się wyjaśnią? Czwarty tom serii kilkukrotnie zaskakuje a tajemnice nieustannie się mnożą. Rozpoczynając lekturę dostarcza nam ich Masza, czyli przyjaciółka Eweliny i Jagny, pani weterynarz. Okazuje się bowiem, że jej romans z żonatym Leonem zmieni nieco swój status a przesyłki przybywające regularnie na jej adres to przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć. Choć oczywiście, by poznać historię tych listów, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Co musi się wydarzyć, by Masza się otworzyła i opowiedziała o sobie? Będzie też kilka słów o Jagnie, która nadal trwa w uporze i robi wszystko, by odseparować syna od Ruty a jest w swych działaniach niesamowicie wiarygodna... I robi coś, co sprawia, że Mateusz jeszcze bardziej się od niej odwraca. Czy jest szansa, że Jagna da młodym zgodę na wspólną przyszłość? Że kiedykolwiek zmieni swoje podejście? Śledząc losy poszczególnych bohaterów poznajemy myśli Adeli i Muszki, które zdają sobie sprawę, że wyjaśnienie przeszłości z Haliną zbliża się wielkimi krokami. Jednak obie starsze panie boją się tego momentu, choć każda z innego powodu. Podczas lektury próbowałam odgadnąć, co mogło tak bardzo poróżnić siostry, że po tylu latach napięcie i niechęć są tak widoczne... Kiedy na jaw wychodzi podpis Haliny, pomyślałam, że to chyba nie może być TO. Ten prawdziwy powód musi być chyba poważniejszy... Czy miałam rację? Nie zdradzę wiele, jeśli napiszę że miałam rację, bowiem "bomba" dopiero wybuchnie... Wtedy dopiero zrozumiałam zachowanie Adeli, jej rozpacz, żal i ból, znaczenie patchworkowej kapy oraz tabliczki z kapliczki... Tylko czy czyny Haliny można wybaczyć? Ten pierwszy... z biegiem lat zapewne tak, ale ten drugi? Jak dla mnie nigdy! Finał zaskakujący nie tylko dla mnie, czytelnika, ale dla obu sióstr również, szkoda że nie mogłam zobaczyć ich min w tamtej chwili... Piękna i mądra opowieść, w której losy wielu osób i rodzin się splatają. Bohaterowie niosący na plecach bagaż doświadczeń, sukcesów i porażek, tajemnic i niespodzianek starają się swoimi historiami pokazać czytelnikom, że nigdy nie jest tak źle, by nie można było poprawić swojej sytuacji, rozwiązać problemu, pomóc przyjacielowi wyznając prawdę o sobie, choć wcale nie jest ona "różowa" a pełna łez, wyrzeczeń i konieczności dokonywania wyborów. Magdalena Kordel przedstawiła wspaniałą definicję przyjaźni. Według jednej z bohaterek to dzielenie ze sobą tego, co ładuje na plecy życie. Całkowicie się z tym zgadzam, a Ty? Książka pokazuje również, że czasem jest potrzebny ktoś, kto nie pozwoli Ci spakować walizki, kto podpowie, wysłucha, doradzi. Jest też dom stworzony do kochania i mieszkający w nim kochający się ludzie. Po drugiej stronie znajduje się podsycanie krzywdy żalem i złością - czy uda się zagasić ten płomień? Jeśli lubicie ciepłe, ale też pełne przesłań historie autorki to koniecznie sięgnijcie po powieść "Ktoś do kochania". Znajdziecie w niej całą gamę uczuć, emocji i dreszczyk niepokoju; poznacie co to samotność, rozpacz, niepokój, wymiana "życie za życie", wstyd, zażenowanie, poczucie winy oraz odpowiedź na pytanie czy można wybaczyć sobie. Ważna część tej opowieści to trudne wybory i obietnice - koniecznie przeczytajcie! Polecam
Cykl 'Tajemnice' Magdaleny Kordel dobiegł końca. Nadszedł finał, na który czekałam z wieloma niewiadomymi... Czy wszystkie klarownie się wyjaśnią? Czwarty tom serii kilkukrotnie zaskakuje a tajemnice nieustannie się mnożą. Rozpoczynając lekturę dostarcza nam ich Masza, czyli przyjaciółka Eweliny i Jagny, pani weterynarz. Okazuje się bowiem, że jej romans z żonatym Leonem...
W sierpniu 2018 roku została wydana debiutancka powieść Joanny Tekieli "Pensjonat Leśna Ostoja", zatem minęło już pięć lat, od kiedy krakowska pisarka cieszy czytelników swoimi literackimi pomysłami. A ja dziękuję swojej intuicji, że "kazała" mi wtedy sięgnąć po Pensjonat, bo aktualnie jestem już po lekturze piętnastu (z szesnastu wydanych) książek. Komentarz chyba zbędny :) Dom, w którym mieszka Daniel Orlicz stanął w przepięknym zakątku pośród lasów i nieopodal jeziora. Jednak to nie on wybrał to miejsce... To jego przodkowie Janina i Ambroży w wyniku wysiedleń zakochali się w Jeziorze Zapomnienie. Daniel od ośmiu lat mieszka z dziadkiem, zaczęło się od złamanej nogi starszego pana, ale tak już zostało... Młody mężczyzna jest grafikiem komputerowym, więc swoją pracę może wykonywać wszędzie. Zawłaszcza, że zanim opuścił miasto i tak unikał ludzi a na dodatek dziewczyna go zostawiła. W Zapomnej odnalazł spokój, zaczął zachwycać się mgłą a spacery i natura go relaksowały. Dziadek doskonale przygotował go do samodzielnego funkcjonowania w tym miejscu, jednocześnie uczulając na działania Konsorcjum, które wszelkimi sposobami, chce przejąć ten fragment ziemi, by powiększyć teren pod kurort. Poza zwyczajnymi, codziennymi czynnościami, towarzyszymy Danielowi w rozmowach z przyjacielem, podczas spacerów z Romeo i Julią, odkrywaniu kim jest Iga, ale również w chwilach, gdy zrobiło się naprawdę niebezpiecznie... Z pozoru błahe wydarzenia, mogły być tragiczne w skutkach. Kto za tym stoi? Każdy sięga po takie książki, jakie lubi. Jakie dają mu ukojenie, odpoczynek, przenoszą w inny świat - zarówno pokazując problemy innych, jak i piękno przyrody. Joanna Tekieli jest jedną z tych autorek, która swoimi powieściami daje mi właśnie to, czego szukam. Jeśli ktoś poszukuje wydumanych historii, niechaj sięga wyłącznie po tytuły nagradzane. Ja się w nich nie odnajduję. Czytam dla przyjemności, tylko i wyłącznie a Zapomna wraz ze swoimi bohaterami właśnie to mi podarowała. Było lekko, przyjemnie, pośród zieleni, problemów z zalewaniem dróg co skutkowało odcięciem od świata. Były uczucia pozytywne i negatywne. Przyjaźń, miłość, nienawiść i pazerność na zysk. Największą uwagę w tej opowieści przykuwa jednak samotność. Główny bohater pokochał to, że jest panem swojego czasu, wyśmienicie odnalazł się w domu dziadka i musiał zorganizować swój czas. A przede wszystkim nauczył się współdziałania z przyrodą, która wyznaczała kierunki, jakimi mógł podążać. Ból, samotność, rodzące się uczucie, okazywanie dobroci ludziom i zwierzętom, zachwyt nad dziełami natury o każdej porze roku a dla podniesienia napięcia odrobina sabotażu, intryg i "czarnych charakterów". Przydałoby się nieco humoru? Znajdziecie go między innymi w prezentach, które wymienia Daniel z Karolem. Gorąco polecam!
W sierpniu 2018 roku została wydana debiutancka powieść Joanny Tekieli "Pensjonat Leśna Ostoja", zatem minęło już pięć lat, od kiedy krakowska pisarka cieszy czytelników swoimi literackimi pomysłami. A ja dziękuję swojej intuicji, że "kazała" mi wtedy sięgnąć po Pensjonat, bo aktualnie jestem już po lekturze piętnastu (z szesnastu wydanych) książek. Komentarz chyba zbędny...
Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła
W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze.
- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy? - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.
- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy? - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - P...
Pokój bez książek to jak ciało bez duszy.
W każdym człowieku powinno być coś, o czym wie tylko on sam. Człowiek bez choćby jednej tajemnicy jest jak orzech, z którego po rozłupaniu zostaje sama skorupa. Ludzie za często dbają tylko o skorupę.
W każdym człowieku powinno być coś, o czym wie tylko on sam. Człowiek bez choćby jednej tajemnicy jest jak orzech, z którego po rozłupaniu z...
Nie chcę umierać. Za krótko byłam kochana.
Kocham cię powoli. Kocham cię głęboko. Kocham cię szeptem. Kocham cię zapamiętale. Kocham cię bezwarunkowo. Kocham cię czule i ostro, wolno i szybko. Poza czasem i na zawsze. Kocham cię, ponieważ po to się urodziłem.
Kocham cię powoli. Kocham cię głęboko. Kocham cię szeptem. Kocham cię zapamiętale. Kocham cię bezwarunkowo. Kocham cię czule i ostro, wolno ...
Wszyscy od czasu do czasu się gubimy. Jednak trzeba wierzyć,że warto się szukać.
Nieprawdą jest, że czas leczy wszelkie rany. Nie leczy - rozdrapuje.
Moglibyśmy pójść do mnie, złapać w telewizorze jakiś późnowieczorny film i porobić notatki.
Ten, kto nie widział Kairu, tak naprawdę nie widział niczego na świecie, gdyż jego ziemia jest złotem, jego kobiety oczarowują pięknem, zaś jego Nil to cud.
Ten, kto nie widział Kairu, tak naprawdę nie widział niczego na świecie, gdyż jego ziemia jest złotem, jego kobiety oczarowują pięknem, zaś ...
... miłość to suma wyborów, siła zaangażowania, więzi, które trzymają nas razem.
Tylko nudni ludzie się nudzą.
Każdy ma coś, co go gniecie.