Pokazywanie postów oznaczonych etykietą audiobook. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą audiobook. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 lipca 2022

Magdalena Witkiewicz "Listy pisane szeptem" - przedpremierowo


 
 
 
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Flow
Data wydania: planowana na 13 lipca 2022
Liczba stron: 368







Magdalena Witkiewicz, czyli mistrzyni szczęśliwych zakończeń, napisała powieść, która od dawna grała jej w duszy. To nie jest typowa historia z fabułą pełną zaskakujących zdarzeń (choć i takich nie brakuje), ale psychologiczne podejście do związku, zwłaszcza takiego przykurzonego, z dłuższym stażem, kiedy dzieci wyjechały na studia a małżonkowie muszą na nowo zorganizować sobie codzienność. A przecież zapomnieli już jak to było, kiedy się poznali...

Karolina i Sławek to totalne przeciwieństwa i chyba dlatego kiedyś ich do siebie przyciągnęło. 
Ona uwielbia zmiany, on nie znosi. 
Ona to typowa sowa, on skowronek.
Ona jest spontaniczna, on przewidywalny i poukładany.
On jest przykładem typowego samca, który nie zajmuje się domem czy dziećmi, bo uważa, iż wystarczy, że zarabia. Najpierw nie rozumie, że ona potrzebuje odpocząć a kilka lat później nie ma pojęcia o hasłach do Librusa.
 
Ich małżeństwo kilkukrotnie przeżywało poważne kryzysy, rozwód wisiał w powietrzu, bowiem nie potrafili rozmawiać. Każde ukryło się w swojej skorupie i nie potrafili przejść całego procesu - wysłuchać, porozmawiać, zrozumieć. Skupiali się na pretensjach, wyrzutach a najczęściej na milczeniu. 
Jedynym miejscem, gdzie chętnie uzewnętrzniali swoje problemy, potrzeby i przemyślenia o świecie był internet. To tam, w tajemnicy przed światem można napisać wszystko. Stąd listy pisane szeptem. Żeby nikt nie usłyszał.
 
 
Szeptem do mnie mów, mów szeptem. By nikt obcy twoich słów nie słyszał. Jak najciszej proszę mów, A przedtem spójrz w oczy tak, Jak tylko ty patrzeć na mnie umiesz. Chcę uwierzyć, że przede mną nikt Nie uczył się tych słów na pamięć. Więc mów szeptem, szeptem się nie kłamie.

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,hanna_banaszak,szeptem_do_mnie_mow.html
Za każdym razem, kiedy w powieści pojawiały się listy pisane szeptem, przypominało mi się kilka wersów piosenki śpiewanej przez Hannę Banaszak:   
"Szeptem do mnie mów mów szeptem
By nikt obcy twoich słów nie słyszał (...)
Lecz mów szeptem szeptem się nie kłamie (...)"

I tak właśnie jest w tej historii - słowa pisane są najszczerszą prawdą. To perspektywa kobiety i mężczyzny dotycząca tego, jak postrzegają siebie i łączącą ich relację. Dwa różne punkty widzenia na te same sprawy. Oczywiście różnica kolosalna! 

Magdalena Witkiewicz wyśmienicie porównała miłość wykreowanych przez siebie postaci - aktualną ludzi dojrzałych i zabieganych z tą sprzed lat, od roku 1995 kiedy dopiero zaczynała kiełkować. Oczywiście, uczucia i emocje z biegiem lat czy dekad ewaluowały, ale czy małżeństwo stawało się lepsze...?

Podczas lektury nieuniknione jest chyba poszukiwanie analogii do własnego życia. Przynajmniej u mnie tak było. Wielokrotnie czułam się, jakbym czytała we własnych wspomnieniach, bo pamiętnika nie prowadzę. Czasami wręcz nie powstrzymywałam wybuchów śmiechu czy komentarzy dotyczących sytuacji, w której znaleźli się bohaterowie. Choć w sumie to bywało pocieszające...
 
Miłość została porównana do dmuchawców zamkniętych w buteleczkach. Dlaczego? Co to oznacza? Kiedy będzie można je uwolnić? Przekonajcie się sami!


Podsumowując - "Listy pisane szeptem" to wciągająca i poruszająca opowieść, mimo że nie posiada typowo wartkiej akcji. Historia o tym, że aby uszczęśliwić innych, trzeba samemu być szczęśliwym a częścią składową tego stanu mogą być pasje. To książka o małżeństwie, macierzyństwie i ojcostwie, o rozterkach, potrzebie wsparcia i bliskości, o tym, by nie zatracić siebie w byciu razem oraz o działaniu sercem, bo nie zawsze rozum ma stuprocentową rację. Autorka poruszyła różnorodne tematy - służbowe, rodzinne, wspomniała o pragnieniu dziecka, godzeniu pracy z prowadzeniem domu i wychowywaniu dzieci, o spełnianiu marzeń, przyjaźni, ale nie pominęła też spraw intymnych. Inna, ale jakże prawdziwa, polecam!
 
 
 
Szeptem do mnie mów, mów szeptem. By nikt obcy twoich słów nie słyszał. Jak najciszej proszę mów, A przedtem spójrz w oczy tak, Jak tylko ty patrzeć na mnie umiesz. Chcę uwierzyć, że przede mną nikt Nie uczył się tych słów na pamięć. Więc mów szeptem, szeptem się nie kłamie.

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,hanna_banaszak,szeptem_do_mnie_mow.html
Szeptem do mnie mów, mów szeptem. By nikt obcy twoich słów nie słyszał. Jak najciszej proszę mów, A przedtem spójrz w oczy tak, Jak tylko ty patrzeć na mnie umiesz. Chcę uwierzyć, że przede mną nikt Nie uczył się tych słów na pamięć. Więc mów szeptem, szeptem się nie kłamie.

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,hanna_banaszak,szeptem_do_mnie_mow.html
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
 
Papierowy egzemplarz dotrze do mnie od 
a treść poznałam już dzięki Legimi

sobota, 18 czerwca 2022

Czytelnicze zmiany w życiu ejotka

Wspominałam Wam ostatnio w kilku miejscach, że testuję pewne rozwiązania... Dziś napiszę o tym więcej.
 
Dotychczas kurczowo trzymałam się wydań papierowych, wszak takie dostawałam do recenzji. Zresztą takie czytało mi się najlepiej.
E-booki zdarzały się bardzo rzadko.
Audiobooków nie słuchałam, bo po przetestowaniu kilka lat temu jednego nie byłam zadowolona.
 
Ale jak wiadomo, tylko krowa nie zmienia zdania.
Pilnie śledziłam informacje, podpytałam na IG kilka osób i...
...korzystam teraz z Inkbooka Calypso Plus.



Czytnik ma niebieski tył -> Calypso Blue (mój ulubiony kolor - zgadza się z barwą oczu :)) a etui to Yoga Blue Jeans (niebieski).

 
Rozpoczynając przygodę chciałam mieć dostęp do Legimi (i jeszcze bardziej zmniejszyć liczbę kupowanych papierowych książek) oraz lepszą możliwość czytania pdfów niż w Kindle, gdzie było to dość utrudnione.

Testowanie trwa już około trzech tygodni i rezultaty możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu. Staram się naprawdę sięgać po e-booki (czytnik) oraz słuchać audio- (telefon). Jak spojrzę na listę tytułów, które już poznałam w czerwcu to... tylko jedna książka została "zaliczona" w papierze - cudowna pozycja dla dzieci, w której mega wspaniałe ilustracje nie pozwalają na profanację inną formą. Zresztą pokażę Wam jak dotrę do niej z recenzją.
 
Zdjęcie robione kilka dni temu
 

A jak to wygląda u Was? Kto już dawno temu pozwolił sobie na nowinki technologiczne i okiełznał e-booki i audiobooki a kto nadal sięga tylko po papier?
Czego używacie do czytania i słuchania? Jaki sprzęt i jakie aplikacje? No i w jakich cenach?
Jak radzicie sobie ze słuchaniem kiedy nie ma lektora? Słuchacie z tym głosem - syntezatorem? 
A kiedy musicie napisać recenzję dla wydawcy? Zapamiętujecie wszystko czy posiłkujecie się notatkami?

wtorek, 14 czerwca 2022

Terri E. Laine "Słodki tatuś"

 
 
 
Tytuł oryginalny: Honey and Sugar Duet
Tłumaczenie: Katarzyna Matczuk
Wydawnictwo: Lekkie
Data wydania: kwiecień 2022
Liczba stron: 336






Książka autorki z listy bestsellerów "USA Today" wydana przez Wydawnictwo Lekkie - co powstało w wyniku tego połączenia? 


Jake wraca z wojska na rodzinne ranczo korzystając z Ubera. Kierowcą okazuje się być kobieta, która na dodatek wywołuje pożądanie w mężczyźnie. Kurs kończy się namiętnym seksem Jake'a z Honey a później nie mają z sobą kontaktu...

...przez pięć lat! Kiedy Honey staje na progu domu Jake'a jako kandydatka na pielęgniarkę dla jego ojca, chorego na Alzheimera. Szybko zostaje zatrudniona, ale nie zdaje sobie sprawy jak wiele niespodzianek na nią czeka. Ford będzie w gorszych chwilach nazywał ją imieniem zmarłej żony, Jake nadal będzie czuł w jej obecności pożądanie, ale dzięki temu, że Honey będzie gotowała, on ze spokojem wykorzysta ten czas, by pojechać do logopedy z córeczką!
No tak, nie napisałam Wam... Jake jest samotnym ojcem. Niespodziewanie podrzucono mu niemowlę, które obecnie ma już pięć lat. I wadę wymowy. Dziewczynce brakuje matki, więc szybko polubiła Honey. A Jake robi wszystko, by Jamie nie odczuła braku kobiety, która ją urodziła.
I kiedy już czwórka głównych bohaterów poukładała sobie codzienność, mimo licznych problemów, na ranczo przyjeżdża...
 
Musicie sprawdzić sami kto taki, gwarantuję jednak, że emocji nie zabraknie.
 
Zgodnie z założeniem Wydawnictwa Lekkiego, wydawane książki mają poprawiać humor, cieszyć lekkością  i być odskocznią od problemów. Książka Terri E. Laine doskonale wpasowała się w ten zamysł. Jest to bowiem historia słodkiego i przystojnego tatusia, który poświęca wszystko, by jego córeczka była szczęśliwa. Wrzucony na przysłowiową "głęboką wodę", bowiem całkowicie niespodziewanie dostał niemowlę i od początku musiał sobie radzić z jego wychowaniem oraz opieką nad rodzicami.
 
Nie zabrakło też "czarnych chmur" gromadzących się nad jego ranczem w postaci problemów finansowych oraz kobiet, które momentami dość licznie "kręcą" się wokół niego. 
Którą z nich wybierze Jake i czym będzie się kierował? Namiętną Honey, matkę jego córki Tarę czy może Jacque, która jest opcją ratunkową w sprawie rancza?
 
Minusem powieści są przekleństwa, nie do końca cenzuralne słownictwo oraz teksty w stylu "wyrzygać się na śmierć".


Podsumowując - "Słodki tatuś" to naprawdę przyjemna i lekka historia, z fabułą opartą na przystojniaku, który jest samotnym ojcem i czyhają na niego liczne pokusy. Usytuowana na amerykańskiej ziemi opowieść pokazuje, że życie potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Że praca przychodzi i odchodzi a miłość może być wieczna. Bohaterowie żałują swoich decyzji, mają wyrzuty sumienia, są rozdarci, grożą sobie wzajemnie, wzywają nawet policję. Na odprężenie - polecam!




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło (L), 52 książki




Za książkę dziękuję
 

 

sobota, 18 stycznia 2014

Agatha Christie "A.B.C."


Tytuł oryginalny: The ABC Murders
Wydawnictwo: Omega
Audiobook
Czas trwania: 6h 21' 49"
Lektor: Artur Dziurman





Audiobook Agathy Christie "A.B.C." już od roku stoi w mojej biblioteczce i jest jedyną lekturą w wersji audio, wygraną w konkursie Syndykatu ZwB. Jakoś nie było mi na rękę go odsłuchać, ponieważ sama przeczytałabym papierową wersję znacznie szybciej. Jednak traf wyzwaniowy sprawił, że nie miałam wyjścia - audiobook był najlepszą opcją pasującą do kategorii seryjni zabójcy. Tyle kryminałów na półce, ale jak na złość nie było w nich seryjnych morderców... Zawsze musi być ten pierwszy raz...

Zagadki w kolejnym kryminale Królowej Christie rozwiązuje Hercules Poirot - mały Belg, który zostaje przyłapany na fakcie farbowania włosów. Tym razem jednak nie działa sam. Zwraca się o pomoc do swojego przyjaciela - kapitana Hastingsa. Sprawa nie jest banalna, bowiem Poirot dostaje list od tajemniczego "A.B.C." informujący go, że 21 czerwca popełni zbrodnię. List jest nijakim wyzwaniem detektywa na pojedynek, zaproszeniem do gry, gdzie stawką są ludzkie istnienia. Pierwszą ofiarą - co zostało uwzględnione w liście - będzie osoba mieszkająca w miejscowości na literę A i nazywająca się na tę samą literę.

Zgodnie z danymi zawartymi w liście, w Andover zostają odnalezione zwłoki niemal sześćdziesięcioletniej kobiety prowadzącej trafikę, zresztą dosyć ubogą w asortyment. Kobieta miała problemy z mężem, była z nim w separacji, a mężczyzna uwielbiał zaglądać do kieliszka. To właśnie on jest głównym podejrzanym, ponieważ ze sklepu nic nie zginęło. Na miejscu zostaje jednak odnaleziony kolejowy rozkład jazdy, zwany ABC. Czy jest to podpis zabójcy? Kto i dlaczego zabił Alicję Ascher?
Poirot rozpoczyna swoje standardowe dochodzenie: rozmowa z krewnymi, sąsiadami i znajomymi, wizja lokalna w miejscu zbrodni, wizyta w mieszkaniu ofiary nad sklepem. Kiedy Poirot poddaje się, nie reaguje na sugestie Hastingsa i oczekuje na wyniki pracy policji, nadchodzi drugi list. Nadawca szydzi w nim z detektywa, przyznając się do morderstwa sprzed miesiąca i informuje, że kolejne zabójstwo jest planowane w miejscowości na B - Bexhill. Jak brzmi nazwisko ofiary? Sporo jest przecież nazwisk na literę B... W obliczu niedawnej porażki tym razem policja i Scotland Yard postanawiają współpracować, by odnaleźć sprawcę. Podczas wspólnej konferencji Poirot snuje domysł, jakoby autor anonimów planował swe morderstwa według porządku alfabetycznego. Przypuszczenia detektywa okazują się być słuszne, gdyż na plaży zostają odnalezione zwłoki młodej kobiety - panny Barnard, zaś miesiąc później, po kolejnym liście, na listę ofiar zostaje dopisany laryngolog z Churston - Cecil Clarke.

Po trzech morderstwach Poirot wraz z rodzinami i znajomymi ofiar zawiązują Legion Osób Zainteresowanych, by dzięki połączonym siłom, mieć większą szansę na schwytanie zabójcy, zanim zginie czwarta osoba. Legioniści prowadzą liczne rozmowy, rozważania, padają różne sugestie i pomysły. Rozdzielają między sobą zadania i pośród ogólnego stanu oczekiwania przychodzi czwarty list informujący o planowanym morderstwie w Doncaster. Cały Legion udaje się do podanej przez anonima miejscowości. Czy tym razem uda się powstrzymać szaleńca? Czy wnioski, do których doszli Legioniści pomogą im w śledztwie? Na ile pomysły Poirota okażą się trafione? Kim jest człowiek, dla którego nie ma znaczenia miejsce zamieszkania, płeć ani wiek ofiar a jedynie litery alfabetu? Tego dowiecie się już z kryminału.

"A.B.C." to nietypowa pozycja Christie. Narratorem jest Artur Hastings i to jego wersję wydarzeń poznajemy w książce. Z pozycji przyjaciela znanego detektywa poznajemy wydarzenia tych kilku miesięcy. Minusem tej narracji jest fakt, iż nie możemy, tak jak w innych kryminałach, poznać myśli i wewnętrznych emocji jakie zwykle towarzyszą detektywowi podczas prowadzenia śledztw. W książce znajdują się również rozdziały, które nie są opowieściami kapitana i dotyczą albo pracy policji albo historii tajemniczego pana Cust'a.

Podsumowując swój pierwszy kontakt z audiobookiem stwierdzam, iż był to debiut udany. Po pierwsze świetnie dobrana lektura, wszak uwielbiam Agathę Christie! Pierwszorzędnie napisana historia seryjnego mordercy, w której czytelnik doznaje zadziwienia, że autorka już na początku książki podsunęła możliwego mordercę. Lecz na końcu książki, w rozdziale z mową Poirota, gdzie wszystko się wyjaśnia czytelnik stwierdza, że znowu został wyprowadzony w pole. Po drugie genialny lektor - Artur Dziurman - który doskonale modulował głos, by wcielić się w kolejne role. Generalnie nie mam tej wersji nic do zarzucenia, z wyjątkiem czasu, jaki trzeba na niego poświęcić. To jak dla mnie jedyny minus audiobooka, trwał bowiem ponad sześć godzin a książkę liczącą niecałe 200 stron przeczytałabym w połowę tego czasu. Fani kryminałów Christie - poznajcie niesamowitą historię "A.B.C."!




Audiobook przesłuchany w ramach wyzwań: Na tropie Agathy, Trójka e-pik,  prezencie (2013), 52 książki
Baza recenzji Syndykatu ZwB

sobota, 23 lutego 2013

Myślałam, że wyższy niż w styczniu być nie może... - stos

... a jednak... W lutym tak mi się książek uzbierało, że już zrobiłam zdjęcia, bo jeśli położyłabym na górze choć jedną książkę... zapewne musiałabym zbierać tomy z podłogi.
Uwaga! nie wszystkie książki kupiłam, żeby mnie ktoś nie posądził, że nie jem, nie piję tylko książki kupuję.

Na początek całość:



A teraz szczegółowo:


Od dołu:
  1. Pustynia Parmeńska Stendhal  tom 1- wydanie z 1952 roku (otrzymana w prezencie od znajomego z zabawy geocaching.com - Wacek dzięki)
  2. Pustynia Parmeńska Stendhal  tom 2 - jw.
  3. Opowiadania wybrane I. Turgieniew - wydanie z 1952 roku - jw.
  4. Najeźdźcy J. Dobraczyński tom 1 - wydanie z 1946 roku - jw.
  5. Najeźdźcy J. Dobraczyński tom 2 - jw.
  6. Królowa Margot A. Dumas - prezent od męża na Walentynki - na moje życzenie
  7. Karol Szalony A. Dumas - jw.
  8. Białe kłamstwa J. A. Krentz - jw. tyle że dobrowolny wybór (taką książkę już mam, zatem chętnie sprzedam lub wymienię - za zgodą męża)
  9. Wszystkie grzechy nieboszczyka I. Mejza - wygrana w konkursie ZwB i Oficynki
  10. Zapora H. Hender - jw.


A tutaj na tle powyższego stosiku prezentuje się z dumą mój pierwszy audiobook A. Christie "A.B.C." - wygrana w konkursie ZwB i Wydawnictwa Omega



Ten stos to "wina" Magdy - znanej w blogosferze jako magdalenardo. Madzia pochwaliła się na swoim blogu dostępem do taniej księgarni... Książki głównie po 2 złote za sztukę. I tak po wymianie wielu miłych maili dostałam informację, że ten oto stos został dla mnie upolowany za jedyne 46 złotych !!! przesyłka wyniosła mnie 18 złotych.
Magda - dziękuję :*

Od dołu:
  1. Jedyna wolność M. Mayoral
  2. W cieniu magnolii M. Mayoral
  3. Jedno drzewo, jedno pożegnanie M. Mayoral
  4. Smak piołunu R. Wernik
  5. Kobieta, która czekała A. Makine
  6. Ryzykowna gra B. Meltzer
  7. Człowiek, który napisał książkę E. Tarloff
  8. Sędziowie E. Wiesel
  9. Kolacja we dwoje M. Gayle
  10. Nie jesteś mi potrzebna K. DeMarco
  11. Powieść dla kobiet M. Viewegh
  12. Oszuści S. Gamboa
  13. Statek z papieru S. Spencer
  14. Uciec z zimna J. le Carre
  15. W Dolinie Klonowego Liścia E. Przybylska
oraz L. J. Braun:
  • Kot, który się włączał i wyłączał tom 3
  • Kot, który nie lubił czerwieni tom 4
  • Kot, który lubił Brahmsa tom 5
  • Kot, który poruszył górę tom 13
  • Kot, którego tam nie było tom 14
  • Kot, który myszkował w szafach tom 15
  • Kot, który pchnął śledztwo na właściwe tory tom 17
  • Kot, który tropił złodzieja tom 19
Nie znam tej serii. Jestem jej ogromnie ciekawa. Czytaliście? Czy brak tomów wyklucza czytanie pozostałych? Czy można mimo to zrozumieć fabułę?



A to stosik szczególny. Tytuły świetnie widać, więc wypisywać nie będę.
Są to książki, które otrzymałam od magdalenardo - Madzia, dzięki :) jesteś wyjątkową kobietką :)
Madzia kupując mi książki w taniej księgarni, dorzuciła mi je wszystkie w gratisie... by zająć pustą przestrzeń pudełka. Tak prozaiczny powód, że aż mi głupio.


Co myślicie o tych tytułach? Czytaliście coś?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...