Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Australia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Australia. Pokaż wszystkie posty

piątek, 16 września 2022

Danka Braun "Brat mojego męża"

 
 
 
Autor: Danka Braun
Wydawnictwo: Prozami
Data wydania: 27 maja 2022
Liczba stron: 384
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Danka Braun to pseudonim pisarki urodzonej w Olkuszu, od lat mieszkającej w Krakowie. Jest autorką kilkunastu książek. Uwielbia czytać i rozwiązywać krzyżówki. Opowiem Wam dziś o jej najnowszym tytule - "Brat mojego męża".
 
 
W grudniu 2019 roku Paweł Cisowski miał wypadek samochodowy. To była niespodziewana śmierć, zarówno dla jego ojca, żony, dwójki małych dzieci, jak i dla niego samego. Planował zmiany. Przed nim było nowe życie...

Pięć miesięcy później Diana Cisowska, wdowa po Pawle, spotyka na cmentarzu... ducha! Będąc w jednej z krakowskich kawiarni miała wrażenie, że widzi swojego zmarłego męża, ale przecież to mógł być ktoś podobny! Teraz jednak przy grobie Pawła Cisowskiego zobaczyła... Pawła Cisowskiego! To był szok... Jednak okazało się, że to Piotr, brat bliźniak jej zmarłego męża, który od dekady mieszkał w Australii. Diana nie miała okazji go poznać, bowiem wyjechał po konflikcie rodzinnym i ojciec nie chciał go widzieć. 

Piotr chce zbliżyć się do Diany i dzieci, co podobno obiecał bratu podczas licznych internetowych rozmów. Paweł chciał zabezpieczyć rodzinę w przypadku, gdyby coś mu się stało.
Z każdym dniem pobytu Piotra w Żuradzie Leśnej, coraz więcej osób ma wrażenie, że to nie Piotr, tylko... Paweł. Mężczyzna posiada bowiem informacje, które mogą być znane tylko małżeństwu Cisowskich...
Jaka jest prawda?
 
 
Ta część książki była ciekawa, intrygująca i opisywała wiele życiowych problemów, ale dopiero od momentu, kiedy czytelnik otrzymał część drugą, a w niej historię bliźniaków Cisowskich sięgającą dzieciństwa dotarł do drugiego dna "Brata mojego męża". 
To wtedy Danka Braun jak magik z kapelusza wyciąga... nie, nie królika a nie niespodzianki i tajemnice, które otwierają oczy i pozwalają spojrzeć na wydarzenia teraźniejsze inaczej. 
To wtedy wiele się wyjaśnia. Choć czy łatwiej się w tym odnaleźć albo zrozumieć...?

Z czasem czytelnik poznaje prawdę o śmierci matki braci Cisowskich, o podłożu kłótni Piotra z ojcem, podejrzeń Diany co do zdrad męża oraz jej "ślepocie" i naiwności... Kilkukrotnie zastanawiałam się czy ja na jej miejscu domyśliłabym się prawdy...

Autorka poprowadziła fabułę w naprawdę oryginalny sposób. Zafundowała liczne zwroty akcji, zniknięcie pewnej studentki, wznowienie śledztwa w sprawie śmierci Pawła oraz obecność detektywa, jak w rasowym kryminale a nie powieści obyczajowej. Ogromnym plusem były dla mnie rodzinne sekrety, które wyszły na jaw dopiero w finale książki.
Sporo miejsca Braun poświęciła tożsamości oraz relacjom bliźniąt jednojajowych - to było niezwykłe do czego bracia byli zdolni.
 
 
Podsumowując - "Brat mojego męża" to historia obyczajowa z wątkiem kryminalnym i świetnymi intrygami. Opowieść o traumie po stracie bliskich, władzy i charyzmie przedkładanych ponad relacje rodzinne, ciemnych interesach, romansach (tu również kilka zaskoczeń!). Niesamowita przeszłość klonów, adrenalina, tajemnice, sekrety, narkotyki i poczucie winy. Przy tej książce nie będziecie się nudzić. Gorąco polecam!

 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło (B), 52 książki





Za książkę dziękuję



 
 

wtorek, 30 listopada 2021

M.L. Stedman "Światło między oceanami"

 
 
 
Tytuł oryginalny: The Light Between Oceans
Tłumaczenie: Anna Dobrzańska
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2016
Liczba stron: 432

 
 
 
 
Świetnie ukazała życiowe dylematy pochodząca z Australii M.L. Stedman w swoim debiucie. Tak, to genialny debiut, który doczekał się ekranizacji. Uwielbiam debiuty a ten tytuł polecało mi tak wiele osób, że czułam iż to nie będzie stracony czas.
 
Przenieśmy się w czasie i przestrzeni na maleńką wysepkę Janus Rock, leżącą u wybrzeży Australii, tam gdzie mieszają się wody Oceanu Indyjskiego i Południowego. W 1920 roku były wojskowy Tom Sherbourne otrzymał tam posadę latarnika. Chciał zapomnieć o tym, co przeżył na wojnie i jak wielu ludzi zabił. Z czasem w jego małym królestwie pojawiła się kobieta - Isabel. Była dobrą i kochającą żoną dla tego małomównego mężczyzny, jednak nie potrafiła dać mu dziecka.
 
Był 27 kwietnia 1926 roku, kiedy Isabel sadziła krzew rozmarynu na trzeciej już mogile, gdy usłyszała płacz dziecka. W tym samym czasie Tom przez lornetkę dostrzegł łódź i zawołał żonę. Znaleźli martwego mężczyznę i kwilące niemowlę. Nie wiedzieli, że ta chwila całkowicie zmieni ich życie. I nie tylko ich...
 
Szarpani emocjami nie są pewni jaką decyzję podjąć. Czy matka maleństwa utonęła? A może gdzieś na nie czeka? 
Jednak mając wizję dotychczasowych niepowodzeń i brak szans na kolejną ciążę żony, Tom ulega jej namowom i postanawia zatuszować fakt, że łódka kiedykolwiek dopłynęła na wyspę. Lata mijają, dziewczynka rośnie, ale rośnie jeszcze coś... Wyrzuty sumienia Toma, który... Nie, tego już nie zdradzę.
 
 
Napiszę tylko tyle - koniecznie musicie przeczytać tę powieść! Proponuję też przygotować chusteczki do ocierania łez wywołanych wzruszeniami. 
Autorka nakreśliła wspaniały obraz wojennych bohaterów, po których bliscy jeszcze długo płaczą, samotności, której poszukują, by móc w spokoju przeżyć resztę życia oraz niespodziewane pojawienie się miłości, zmieniającej nieco plany. 
Włożyła w codzienność swoich postaci ból po stracie nienarodzonych dzieci, konieczność godzenia się z kolejnymi traumami a także trud w podejmowaniu decyzji, wcale nie będącej łatwą - czy odnalezione na falach dziecko można uznać za swoje. Dar taki kochać czy też może pozbawić się tego uczucia oddając, bo przecież nie należy do nich...
Przyznaję, że to ogromny dylemat! Bardzo trudna decyzja do podjęcia. Dla obojga. Choć późniejsze wydarzenia zweryfikowały nieco moje postrzeganie ich wyboru. Czy na pewno był dobry? Kto najbardziej na nim ucierpiał? Czy były plusy wydarzeń z kwietnia 1926 roku?
 
Stedman powoli buduje napięcie i nie od razu dowiadujemy się kim był nieżyjący mężczyzna i maleńkie dziecko oraz jakie wydarzenia spowodowały, że znaleźli się w łodzi. Gdy się pozna ich historię to czy punkt widzenia nieco się nie zmienia? Jak potoczy się los głównych bohaterów i ich znalezionej córeczki?
 
Gwarantuję Wam wiele emocji, zwroty akcji jak w kryminale, wiele szczęścia i nieszczęścia ludzkiego, strach w oczach nierozumiejącego dziecka, ale najbardziej poruszył mnie sam finał. Mimo wszystko.


Podsumowując - "Światło między oceanami" cudowny i wzruszający debiut o sile miłości, o przyrzeczeniach, łamaniu obietnic, dobrych intencjach, wyrzutach sumienia, pragnieniu miłości i pełnej rodziny o poronieniach, bólu i rozpaczy oraz o podarunku od losu. To historia w której ścierają się pozytywne emocje z tymi negatywnymi. Naprzeciw podekscytowaniu i uczuciom matki wychodzą wściekłość, złe wybory a godzić je próbują granice wytrzymałości. Żal walczy z nienawiścią a ulga miesza ze smutkiem. Gorąco polecam!


 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki
 
 

wtorek, 5 marca 2019

Wendy Mass, Rebecca Stead "Bob. Przyjaźń to magia, która nie przemija"




Tytuł oryginalny: Bob
Tłumaczenie: Krystyna Kornas
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: listopad 2018
Liczba stron: 228
Wiek odbiorcy: 10+










Książka amerykańskiego duetu Mass & Stead, już od pierwszego spojrzenia kusi okładką - magiczną, tajemniczą, zapewniającą o kryjącej się w środku przygodzie. Kim jest tytułowy Bob?

Olivia ma dziesięć lat i wraz z mamą oraz maleńką siostrą Beth Ann przyleciała z Massachusetts do Australii, w odwiedziny do babci. Poprzednio była tutaj mając pięć lat, jednak nie pamięta zbyt wielu faktów. Oglądając dom babci zaczyna sobie coś przypominać, ma też wrażenie że zostawiła coś ważnego w garderobie w swoim pokoju. Kiedy tam dociera okazuje się, że w środku znajduje się zielony stworek w stroju kurczaka! Przez pięć lat siedział w szafie Livy, ponieważ dziewczynka przykazała mu na nią poczekać.

Z biegiem czasu okazuje się, że łączy ich przyjaźń, która przetrwała pięć lat nieobecności dziewczynki. Teraz próbują na nowo określić kim jest Bob, starają się sobie przypomnieć jak się poznali. Prawdopodobnie to Livy znalazła Boba i uratowała, nauczyła chodzić a także obiecała pomóc mu w odnalezieniu drogi do domu. Czy im się to uda? Czy Bob odnajdzie swoją tożsamość i dom?

Nieokreślonej natury Bob, jest doskonałym przykładem dla młodych czytelników w zakresie zabijania nudy. Przez pięć lat, które spędził w szafie był w stanie zorganizować sobie zajęcie - spał, budował z Lego statek piracki, czytał i zapamiętywał słówka ze słownika, a także zbudował z tego samego zestawu klocków aż trzy tysiące dziewięć rzeczy obrazujących te słowa. Da się, prawda?

Jaki plan działań ustali dziewczynka z małym przyjacielem? Gdzie zaprowadzi ich wizja lokalna? Do jakich dojdą wniosków? Dlaczego Livy zapomina o Bobie jak tylko się od niego oddali? A przede wszystkim dlaczego on sam nie pamięta, skąd się wziął na farmie babci?


Podsumowując - "Bob. Przyjaźń to magia, która nie przemija" to hymn ku czci przyjaźni. W dość osobliwy sposób pokazuje, że żadna siła nie przetnie nici łączącej bliskich. Jest to historia o tym, jak mieszkańcy miasteczka potrafią zjednoczyć się w obliczu zaginięcia dziecka, jak ubolewają nad brakiem deszczu, który rujnuje ich życie. Opowieść przyprawiona odrobiną magii z naprzemienną narracją Livy i Boba, przedstawiająca dziecięcy świat, prawa natury oraz siłę wyobraźni. Piękna i poruszająca książka





Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki




Za możliwość przeczytania książki
dziękuję

niedziela, 28 lutego 2016

Natasha Walker "Tajemnice Emmy: niespodzianki"



Tytuł oryginału: The Secret Lives of Emma: Distractions
Tłumaczenie: Monika Wyrwas - Wiśniewska
Wydawnictwo: Muza/Akurat
Data wydania:  2013
Liczba stron: 240
Seria: Tajemnice Emmy tom 2









Nie sądziłam, że uda mi się przeczytać tą książkę jeszcze w tym miesiącu, ale chęć poznania co było między uwiedzeniem osiemnastoletniego sąsiada w tomie pierwszym a orgiami z tomu trzeciego, zwyciężyła. Jak oceniam środkowy tom tej serii o niezwykle sensualnej i seksualnej Emmie?

Po szalonej nocy z Jasonem Emma postanowiła wycofać się ze swojego dotychczasowego życia. Obiecała sobie, że się zmieni. Będzie lepszą żoną, dochowa wierności, przestanie być tak nieokiełznana i rozwiązła. Niejako zmusza swoją przyjaciółkę do zmiany planów i wyprasza, by pojechały do domku rodziców Sally na wybrzeże Nowej Południowej Walii. Czy szum oceanu da Emmie wyciszenie i spokój potrzebny do przewartościowania swojego życia? Jak wpłynie na nią pobyt w opustoszałym miejscu z przyjaciółką u boku?

Jak nietrudno się domyślić postanowienia Emmy szybko "biorą w łeb", bo bohaterka wciąż myśli o ostatnich wydarzeniach z udziałem Jasona. Nawet Sally nie wierzyła, że Emma ustatkuje się u boku Davida i jak się okazuje, bardziej zdaje sobie z tego sprawę niż sama pani Benson. A co robią przyjaciółki w domku pozbawionym męskiej obecności? Oprócz relaksu, czytania, leniuchowania czy opalania postanowiły powspominać dawne czasy, kiedy to wielokrotnie oddawały się wspólnym igraszkom i szaleństwom. Dlatego jakoś specjalnie nie zdziwił mnie fakt, że panie urozmaiciły sobie pobyt wzajemnym zaspokajaniem potrzeb seksualnych rozładowując napięcie ciał. A kiedy na weekend przyjeżdżają ich mężowie atmosfera zagęszcza się, bowiem Mark (mąż Sally) ma ochotę na Emmę a ona na niego nie, Sally chce uwieść Davida, on tak naprawdę też by jej pragnął, ale jakoś tak mu głupio się do tego przyznać a Emma chętnie daje przyjaciółce zielone światło w stosunku do uwiedzenia własnego męża... Ale tak naprawdę między kobietami pojawia się zazdrość, napięcie jest widoczne, alkohol niezbędny... Co się wydarzy? Do czego posuną się szalone bohaterki? Czy panowie będą świadomi wszystkich wydarzeń podczas tego weekendu? Czy dojdzie do orgii? Jak bardzo pragnienie orgazmu zawładnie ich umysłami?

Niniejszy drugi tom jest zupełnie inny niż pierwszy. Wtedy poznałam postać i potrzeby Emmy, a głównym wątkiem (bo o jakiejś konkretnej fabule ciężko mówić) były zbliżenia między nią i młodym Jasonem. Teraz autorka poszerzyła nieco wydarzenia fabuły o coś poza seksem (dzięki wprowadzeniu większej liczby bohaterów pierwszego planu, a także horyzonty czytelnika w dziedzinie samej erotyki i pokusiła się o bardziej wyzwolony seks: jest samozaspokojenie się, zbliżenie kobiet oraz obserwacja miłości heteroseksualnej przez osobę trzecią. Samych aktów jest wprawdzie mniej niż w pierwszym tomie, ale króluje większa różnorodność i spełnianie nietypowych zachcianek seksualnych a wszystko to barwnie opisane, co ogromnie wpływa na wyobraźnię. Pojawiają się też wulgaryzmy, ponieważ "kręcą" niektórych bohaterów i sprawiają im dodatkową przyjemność.

Książka udowodniła, że ludzie zwiększają liczbę zbliżeń z partnerem kiedy mają coś do ukrycia albo mają względem niego jakiś ukryty cel. Czy to prawda? Pewnie każdy sam musi ocenić... Autorka pokazała jak bardzo na człowieka wpływa seks, zaś na przykładzie głównie Emmy - że warto walczyć o zaspokojenie swoich potrzeb, na różne sposoby.

Podsumowując - to erotyk w pełnym tego słowa znaczeniu (może nie na miarę Pulitzera, ale można się dorobić wypieków), jest seks pod różnymi postaciami (nie tylko hetero- czy mono-), do tego wiele sytuacji związanych z nagością i pożądaniem. Nie odebrałam książki jako gorszącej, wszak jestem pełnoletnia, ale nastolatkom jej nie polecam. Cała trylogia to - z książki na książkę - stopniowanie napięcia i rozwijanie akcji, wprowadzanie nowych bohaterów, eksperymentowanie i coraz większa liczba urozmaiceń. Także jeśli macie ochotę na chwileczkę zapomnienia i zagłębienia się w lekkiej i niewymagającej myślenia fabule to będzie to dobry wybór.




Tajemnice Emmy: początki
Tajemnice Emmy: niespodzianki
Tajemnice Emmy: powroty


Książka przeczytana w ramach wyzwań: Gra w kolory II, Grunt to okładka, 52 książki 

sobota, 13 lutego 2016

Natasha Walker "Tajemnice Emmy: początki"



Tytuł oryginału:  The Secret Lives of Emma: Beginnings
Tłumaczenie: Monika Wyrwas - Wiśniewska
Wydawnictwo: Muza/Akurat
Data wydania:  2013
Liczba stron: 208
Seria: Tajemnice Emmy tom 1








W listopadzie 2013 roku poznałam trzydziestodwuletnią Emmę, bohaterkę trylogii Tajemnice Emmy. Wtedy - inaczej niż zwykle, bo przeważnie czytam grzecznie w kolejności - miałam okazję przeczytać trzeci tom "Tajemnice Emmy: powroty", zaś teraz postanowiłam dowiedzieć się jak się zaczęło wyuzdane i pełne seksualnych podbojów życie tej młodej kobiety.

Emma Benson jest od roku żoną biznesmena Davida, który mimo bardzo dobrej sytuacji finansowej, nie myśli o emeryturze. Uwielbia pracować i podziwiać swoją piękną i młodą żonę. Emma kocha męża, ale sama przyznaje, że chciałaby mieć większą swobodę w wyborze partnerów seksualnych, bo tak naprawdę nie czuje by kiedykolwiek była tak do końca kobietą Davida. Spełnienie daje jej częsty seks i to na jej warunkach, dlatego w wierności małżeńskiej wytrzymała jedynie 69 dni...

Bohaterka jest seksualnie nienasycona. Uważa, że seks wymaga urozmaicenia a ona im starsza, tym więcej pragnie z niego czerpać. Ogromną radością jest dla niej zachwyt kochanka, niezależnie od tego kto nim jest. Emma zdradzała już męża z ich wspólnym przyjacielem Paulem a teraz... Teraz jej myśli przejął całkowicie osiemnastoletni syn sąsiadów - Jason - prostoduszny i posłuszny prawiczek, który pewnego dnia gubi piłkę w ogrodzie Bensonów i od tego dnia wiele ma się zmienić w jego życiu. Emma go kusi i zwodzi, rozpala i odsyła, bawi się jego pragnieniami, podnieceniem, kręci ją brak doświadczenia u młodego mężczyzny. On przystojny i silny, ona piękna i kusząca - zaczynają sobie poczynać coraz śmielej...  Jak to się skończy? Do czego doprowadzi tych dwoje wzajemny pociąg i żądza? Przede wszystkim do pewnej nocy, która została opisana na ponad pięćdziesięciu stronach...

Książka jest typowym erotykiem, nie znajdziecie tutaj żadnej konkretnej akcji czy fabuły (niewiele się dzieje oprócz wydarzeń związanych z seksem), więc jeśli liczycie na taką to lepiej książkę odpuścić. W tym świecie liczy się tylko kto kogo gdzie dotykał, co mówił czy szeptał, gdzie gryzł albo kąsał. W tej pozycji nie brakuje scen, które jasno i wyraźnie udowodnią, że jest to erotyk. Zmieniają się miejsca i pozycje w jakich dane jest nam "podglądać" bohaterów i ich wzajemne igranie z ogniem. Ważną rolę ogrywa fakt, że to Emma jest nauczycielką a Jason uczniem, nieopierzonym i nieznającym tajników seksualnych igraszek. Z tego powodu to kobieta próbuje narzucać swoje warunki i rządzić młodszym kochankiem. Jednak czy zawsze on jej posłucha? Czy będzie potrafił się postawić i co z tego wyniknie?

Po pamiętnej nocy z Jasonem kobieta wyjeżdża wraz z przyjaciółką do domku na plaży, ale będzie to już odrębna historia, która została opisana w drugim tomie przygód Emmy - "Tajemnice Emmy: niespodzianki", po który chętnie sięgnę.

Pamiętam, że kiedy czytałam trzeci tom serii, narzekałam na zbyt dużą ilość wulgaryzmów. W tej książce nie jest ich dużo, nie raziły mnie, może dlatego że są to igraszki z prawiczkiem, który skupia się na innych doznaniach niż przekleństwa czy brzydkie wyrazy a Emma - na uczeniu. Jest to książka, która zawiera naprawdę sporo scen erotycznych, właściwie znaczna większość to mniejsze lub większe igraszki Emmy lub Emmy i Jasona. Czy warto po nią sięgnąć? Jeśli szukacie typowego erotyka, który ma Was odprężyć i spowodować lekkie mrowienie czy rumieniec to będzie odpowiednią lekturą. Nie jest to powieść wysokich lotów czy wybitnie wyróżniająca się, ale jest dobra i czasem miło jest poczytać o fantazjach i marzeniach seksualnych, które potrafią się urzeczywistnić.



Tajemnice Emmy: początki
Tajemnice Emmy: niespodzianki
Tajemnice Emmy: powroty

Książka przeczytana w ramach wyzwań: Gra w kolory II, Grunt to okładka, 52 książki

piątek, 15 stycznia 2016

Meredith Webber "Lekarz z prowincji"





Tytuł oryginału: Christmas Where She Belongs
Tłumaczenie: Iza Kwiatkowska
Wydawnictwo: Harlequin
Data wydania: 2013
Liczba stron: 160
Seria: Harlequin Medical











Od października lub listopada "chodziło" za mną pragnienie totalnego odmóżdżenia czytelniczego, czyli przeczytania mega lekkiej i nie wymagającej zupełnie myślenia lektury. W zamierzchłej dla mnie przeszłości - czyli pewnie kiedy byłam nastolatką - miałam okazję czytać popularne "harlekiny" w dużej ilości i teraz mój wybór padł właśnie na jeden z tytułów z tego wydawnictwa. Liczyłam na to, co zwykle w przypadku tych książek: przystojny on, piękna ona, urocza miłość, przesłodzone sceny miłosne i szczęśliwe zakończenie a wszystko to w cudownej scenerii, tym razem Australii. Czy to właśnie dostałam?

Clancy wychowywała się bez ojca w hipisowskiej komunie. Jest uporządkowana, rozsądna, ambitna i opanowana, jej życie jest z góry zaplanowane. Wykłada pielęgniarstwo w szkole medycznej i mieszka kilka minut spacerkiem od miejsca pracy. Pewnego dnia w jej "życie od linijki" wkracza przystojny lekarz i prawnik zarazem (skrywający jeszcze wiele tajemnic) - Mac. Mężczyzna informuje ją, iż odziedziczyła stary dom na australijskiej prowincji, jednak z lokatorem i psem (pies wabi się Mike i potrafi się uśmiechać). Clancy postanawia udać się na miejsce i wtedy podjąć decyzję czy przyjmie ten spadek.

Spokojne dotychczas życie Clancy zmienia się w gonitwę wydarzeń. Choć oboje wyraźnie mają się ku sobie i łatwo im się rozmawia to bronią się przed uczuciem, potrzebują samotności i czasu, by poukładać sobie na nowo niespodziewane okoliczności. Zwłaszcza, że nie mają możliwości, by się dobrze poznać przy kominku czy kieliszku wina. W ich życiu pojawiają się bowiem niecierpiące zwłoki stworzenia: koza, pacjenci szpitala, dzieci Helen oraz wymagające naprawy schody. Czy będący pod urokiem Clancy Mac będzie w stanie zebrać myśli, skupić się, nie gadać głupot a przejść po męsku do adorowania kobiety? Czy Clancy spodoba się w domu, który odziedziczyła? Czy będą w stanie zapomnieć o swojej trudnej przeszłości - małżeństwach i związkach - i żyć teraźniejszością?

Książeczka, bo z tą ilością stron trudno ją nazwać powieścią, nie jest typową przesłodzoną opowieścią o wielkiej i namiętnej miłości. Także mogłabym w sumie napisać, że mnie rozczarowała... Wszystko dlatego, że to seria Medical i kładzie nacisk na sprawy medyczne a nie erotyczne. Mimo wszystko lektura spełniła swoją rolę i w szybkim tempie przeniosła mnie na australijską prowincję i z powrotem dając chwilę wytchnienia od bardziej wymagających książek. Ot, takie sobie czytadełko.





Książka przeczytana w ramach wyzwań: Gra w kolory II, Grunt to okładka, 52 książki

wtorek, 17 marca 2015

Marion Magic "Spełnienie" - przedpremierowo

Wersja okładki nie jest ostateczna



Autor: Marion Magic
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: planowana na 24 kwietnia 2015
Liczba stron: 220













Miewacie czasami tak, że jakieś wydarzenie mające niedawno miejsce w Waszym życiu wpływa na wybór lektury? Właśnie mnie to spotkało. Otóż jakiś miesiąc temu miałam okazję po raz pierwszy spróbować owocu granatu. Dlatego kiedy zobaczyłam go na okładce, to był impuls (oczywiście z opisem też się zapoznałam, ale już w drugiej kolejności). Czy dość niecodzienny powód, by przeczytać książkę, był trafny?

Główną bohaterką powieści jest Magdalena, kobieta sukcesu, rozwódka. Jest młoda, ładna, zadbana i robi świetną karierę - jest wspólniczką firmy, którą stworzyła od podstaw. Wciąż dba o swój wygląd oraz o rozwój, często uczestniczy w przeróżnych szkoleniach. I to właśnie podczas jednego z nich poznała Krzysztofa. Nieznacznie młodszy od niej mężczyzna zafascynował ją od pierwszej chwili. Magda dość obcesowo wprosiła się do jego pokoju i tak rozpoczął się ich namiętny i płomienny... seks. Pomimo, że dzieliły ich setki kilometrów, starali spotykać się tak często jak tylko mogli. U niego, u niej, na szkoleniu czy gdzieś w drodze. Ważne było to, żeby ugasić trawiący ich od środka ogień i spełnić swoje fantazje. Zresztą pod tym względem, dobrali się idealnie. Oboje założyli, że nie oczekują od tego związku niczego innego, tylko i wyłącznie dobrego seksu. Nie interesuje ich małżeństwo, dzieci (choć Magda od lat pragnęła zostać matką) czy stały związek, lecz jedynie rozładowanie stresów. Przyrzekli sobie jednak, że jeśli któreś z nich znajdzie stałego partnera to druga osoba usunie się w cień. Czy tak się faktycznie stanie? Czy będą potrafili żyć bez swojego wzajemnego spełniania fantazji?

Pewnego dnia Magdalena otrzymuje od swojego kuzyna bardzo ciekawą propozycję. Kiedyś, gdy on został odrzucony przez rodzinę, to ona była obok i pomogła mu w potrzebie. Teraz Andrzej chce jej za to podziękować oferując udziały w jego firmie, którą stworzył za granicą ze swoim wspólnikiem. Jaką decyzję podejmie kobieta? Wszak zgoda będzie oznaczała ogromne zmiany w jej życiu... Opuszczenie rodziny, przyjaciół, firmy i Krzysztofa. Czy Magda się zdecyduje, podejmie ryzyko i wyjedzie z kraju? Jaka branża oferuje jej nowe perspektywy? Co spotka ją w nowym kraju? Zwłaszcza, że niedługo przed wyjazdem otrzyma nieoczekiwany dar od Krzysztofa... Jak potoczą się jej losy?


Przez wiele stron powieści fantazje erotyczne, które spełniają Magda z Krzyśkiem są tematem przewodnim. Ale czytelnik w żadnym wypadku nie może się nudzić. Podobnie jak bohaterowie, którzy pomysły mają nietuzinkowe. Muszę przyznać, że ich zbliżenia mogą wywołać rumieniec czy szybsze bicie serca. 
Niedawno miałam okazję przeczytać typowo erotyczną książkę "Seks party", która była mocna, chwilami wulgarna. "Spełnienie" jest tak naprawdę powieścią obyczajową (informacja z tyłu książki), jednak życie głównej bohaterki kręci się przez długi czas wokół seksu. Nie jest zainteresowana związkiem a pełnię szczęścia, rozładowanie emocji i spełnienie erotycznych fantazji znajduje u kochanka. Jemu też odpowiada taki układ, mimo że jest młodszy od Magdaleny i mógłby czuć chęć znalezienia drugiej połówki to nieustannie powtarza, że nie chce się wiązać. Powieść zawiera wiele scen erotycznych, ale są pięknie napisane, delikatne opisy i nazewnictwo sprawiają, że czytelnik nie czuje dyskomfortu.

Przypuszczam, że Marion Magic to pseudonim, ciekawa jestem czyj... Czy to ktoś znany czy może debiutant? Nie wiem, ale niezależnie od tego lektura spełniła swoje odprężające zadanie bardzo dobrze. Powieść czyta się szybko i przyjemnie. Widać, że autorka miała ciekawy pomysł na fabułę, którą dodatkowo urozmaiciła erotyką. Książka ma nawet dedykację "Mojemu tajemniczemu kochankowi"...

Powieść zawiera też sporo mądrości życiowych, ale nie chcę zepsuć Wam czytania pisząc, czego one dotyczą. Spróbuję zatem ogólnikowo. Jest miłość, przyjaźń, wsparcie jakie czasami potrzebne jest człowiekowi, kiedy znajdzie się w trudnym położeniu. Pojawia się motyw zaskoczenia i konieczność radzenia sobie w nieoczekiwanej sytuacji. Nie zabrakło również magicznego dla mnie słowa, które sprawia, że dana historia jest ciekawsza - tajemnicy. Serdecznie polecam Wam powieść "Spełnienie.



Książka została przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki
dziękuję bardzo Pani Dorocie 
z Wydawnictwa Novae Res

sobota, 14 lutego 2015

Kimberley Freeman "Zatoka Latarni"




Tytuł oryginalny: Lighthouse Bay
Tłumaczenie: Anna Nowak
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 21 stycznia 2015
Liczba stron: 496











Rok temu - w styczniu - miałam okazję poznać po raz pierwszy twórczość Kimberley Freeman. Recenzowałam wtedy "Wzgórze Dzikich Kwiatów", które mnie zafascynowało do tego stopnia, że gdy usłyszałam o najnowszym tytule - musiałam go mieć! Czy historia opisana w "Zatoce Latarni" zdobyła moje serce? Czy emocje i tajemnice wyzwoliły adrenalinę? Zapraszam na recenzję.

Autorka, podobnie jak w poprzedniej powieści, prowadzi akcję w dwóch - odległych od siebie o sto dziesięć lat - czasoprzestrzeniach. Jest rok 1901. Poznajemy Isabellę Winterbourne, dwudziestotrzylatkę, która wraz z mężem i załogą jego przyjaciela wyrusza statkiem do Australii. Ich misją jest przekazanie złotej buławy wykonanej przez męża Isabelli - Arthur'a, jako dar dla australijskiego rządu. Kobieta towarzyszy mężowi, ale myślami wciąż powraca do chwil sprzed niemal trzech lat, kiedy to utraciła swoje dziecko. Synek państwa Winterbourne - Daniel - zmarł po piętnastu dniach od narodzin a Isabella nie mogła nawet uczestniczyć w jego pogrzebie. Jedyną pamiątką po dziecku jest czarna opaska na jej nadgarstku a w niej zaszyta koralikowa, dziecięca bransoletka. Jednak mąż, pod wpływem alkoholu i przyjaciela - właściciela statku - chce jej odebrać tą ostatnią cząstkę łączącą i przypominającą o synku. Kobieta podejmuje próbę ukrycia "skarbu", spisuje stan swojej biżuterii i planuje ucieczkę od męża. Jeszcze nie przypuszcza, jakie plany ma wobec niej los. Że w pewien niewyjaśniony sposób pomoże jej w tym. Jednak za jaką cenę?

W wyniku huraganu ich statek - Aurora, rozbija się a ocalenie jest nagrodą tylko dla jednej osoby - Isabelli. Do ostatniej chwili kobieta musi walczyć o życie z Arthurem, potem z bezsilnością, wyczerpaniem, brakiem jedzenia i picia, schronienia oraz orientacji w terenie. Jej jedynym bagażem jest skrzynia. Czy uda jej się dotrzeć do cywilizacji? Czy wychowana dotąd w mieście kobieta, w domu ze służbą będzie w stanie poradzić sobie w nieznanym miejscu? Na swojej drodze spotka tubylców, latarnika a także rodzinę małego Xaviera, którego pokocha. Dlaczego chłopiec tak bardzo przypomina jej synka? Kto jej pomoże? Jakie plany na przyszłość ma kobieta? Czy będzie mogła liczyć na uczciwą i bezinteresowną pomoc drugiego człowieka? Czy brat jej zmarłego męża - Percy Winterbourne - odnajdzie ją w Lighthouse Bay?

Naprzemiennie z losami Isabelli autorka opisuje drugą historię, innej kobiety - Libby Slater. Libby ma czterdzieści lat i złamane serce. Właśnie pożegnała swojego ukochanego - Marka. Zmarł on po dwunastu latach ich nietypowego związku - byli bowiem kochankami. Mark Winterbourne miał żonę a Libby mimo iż, była "tą drugą" nie może teraz poradzić sobie z faktem, że tętniak odebrał jej miłość życia. Rzuca pracę i ukochany Paryż i postanawia wrócić do rodzinnej miejscowości Lighthouse Bay w Australii. Obawia się jedynie o kontakty z siostrą, bowiem skonfliktowane od dwudziestu lat kobiety, wciąż nie umieją się pogodzić i żyć jak prawdziwe siostry. Co stało się powodem niesnasek? Czego Juliet nie może wybaczyć siostrze? Jak zareaguje na jej powrót? A może pomyśli, że Libby chce odebrać jej połowę spadku po ojcu? Że chce udziałów w pensjonacie i kawiarni?

Na szczęście Libby nie musi mieszkać u siostry, bowiem Mark kilka lat wcześniej kupił jej maleńki domek nad brzegiem oceanu. Teraz może swobodnie z niego korzystać, nie tylko zresztą pod względem mieszkalnym, ale i twórczym. Mężczyzna wyposażył go również w sztalugi, pędzle, farby i inne potrzebne do malowania przedmioty. Czy Libby komukolwiek przyzna się do wydarzeń sprzed dwudziestu lat? Albo do związku z Markiem? Czy uda jej się odzyskać siostrę? Czy będzie się czuła bezpiecznie w miejscu, gdzie nocami pojawia się tajemniczy samochód a ktoś chodzi wokół domu, wyraźnie czegoś szukając?

Pytania mogłabym mnożyć, bowiem książka jest kopalnią tajemnic, niespodzianek, niespodziewanych wydarzeń, pościgów, sekretnych pokoi, dzikich lokatorów czy kłamliwych ludzi. Książkę przeczytałam w dwa popołudnia z wieczorami i ... żałuję, że tak szybko opuściłam australijskie klimaty. Bardzo spodobała mi się opisana historia z szumem oceanu w tle. Autorce nie brak wyobraźni, każda scena, rozmowa, sytuacja i myśl została dokładnie przemyślana i pięknie spisana. Wszystko ma swój początek, genezę, powód czy przyczynę, by potem czytelnik mógł wczuć się i zrozumieć działania bohaterów czy otaczający ich świat.

Sama jestem kobietą, więc książka opisująca dwa życiorysy kobiet, dzielnych i mimo przeciwności losu walczących o swoje szczęście, była dla mnie wymarzoną lekturą. Autorka pisze lekko i ciepło a kiedy trzeba potrafi wzruszyć, poruszyć do głębi serca albo wzburzyć. Jestem jej wierną fanką i mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać kolejną powieść, która wyjdzie spod jej "pióra".Jeśli chcecie poznać dramaty życiowe Isabelli i Libby oraz spróbować zrozumieć ich postępowanie, choć nie zawsze dobre, to mające na celu wyłącznie dobro, to koniecznie sięgnijcie po powieść "Zatoka Latarni". Gwarantuję zapomnienie się w lekturze przy wszechobecnym szumie oceanu.






Książka przeczytana w ramach wyzwań: Czytelnicze marzenia 2015, 52 książki


Za możliwość przeczytania książki 
dziękuję Pani Dagmarze z Wydawnictwa Nasza Księgarnia


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...