Autor: Joanna Szarańska
Wydawnictwo: IV Strona
Data wydania: 2019
Liczba stron: 336
Seria: Kronika pechowych wypadków tom 4
Bohaterką serii Kronika pechowych wypadków Joanny Szarańskiej jest Zojka a oficjalnie Zofia Tuszyńska. Jednakże nie ona jedna nosi w rodzinie to imię i dlatego pragnie się odróżnić. Jest to dziennikarka, która przyjechała do domku babci w Lipówce na chwilę a została rok. W tym czasie zdążyła się wplątać w trzy afery kryminalne, ale też zadomowić. Tylko z redaktorem Marcinem Kordeckim wciąż bardziej się czubią zamiast porozmawiać o uczuciach.
Obie wadowickie redakcje otrzymują zaproszenia na otwarcie nowego hotelu pod miastem. Zazdrosna o zainteresowanie swojego szefa (Kordeckiego) osobą Zojki, Arleta Kulik zmienia ustalenia, by móc z nim pojechać i rozkochać w sobie. Nie spodziewa się jednak, że los będzie jej przeciwny i Zojka również pojawi się na miejscu.
Można się zatem spodziewać wielu zabawnych sytuacji oraz afery kryminalnej, w której środku znajdzie się Zojka. Czy to prawda? Gwarantuję Wam, że zniknięcie żony szefa, tajemnicze rozmowy podsłuchane w nocy, cudzy pies pod opieką, babcia z niezwykłą zawartością walizki oraz obecność aspiranta Chochołka sprawią, że będziecie świetnie bawić się podczas lektury. Zwłaszcza, że bardzo szybko można odkryć, że w hotelu coś śmierdzi a właściciel zachowuje się podejrzanie. To nic, że zaproponował swoim gościom zabawę terenową...
Czwarty tom z Zojką w roli głównej pełen jest humoru słownego i sytuacyjnego oraz ironicznych tekstów bohaterki, która wplątując się w coraz to nowe afery i przygody stara się - chociaż część - ukryć przed światem. Tym razem musi stawić czoła zazdrości o faceta i znosić humorki Arlety, walczyć w terenie o wygraną swojej drużyny, pocieszać odchudzającego się policjanta oraz działać na innych frontach. Jak zakończy się pobyt w hotelu?
Jestem pewna, że będziecie zadowoleni z lektury. Zapewniam zwroty akcji podczas weekendu, który z zamierzenia miał być romantyczny, jednak żadna z postaci nie może tego potwierdzić. Sprawdzicie dlaczego nie było bajecznie?
Joanna Szarańska podarowała nam nie tylko masę śmiechu, ale też wątek z dreszczykiem, rywalizację, tajemnice i niecne plany. Postacie przez nią wykreowane są realistyczne, z krwi i kości, z planami, marzeniami, zazdrością i zemstą. Autorka "straszy", że to chyba ostatni tom z tej serii, ale ja liczę na powrót do Lipówki czy Wadowic, choćby po latach, by podejrzeć co zmieniło się u bohaterów.
Podsumowując - "Złość piękności szkodzi" to doskonała komediowa propozycja na rozweselenie, na chandrę. Zojka i babcia Łyczakowa prześcigają się w aferach, sama nie wiem, która dała więcej czadu :) To miła, lekka, przyjemna i szybko czytająca się książka, w której poznajemy smak zdrady, zemsty, nienawiści, obsesji, kłamstwa czy konsekwencji czynów. Polecam!
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, Pod hasłem, 52 książki