Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Polska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Polska. Pokaż wszystkie posty

środa, 18 września 2024

"Opiekunka marzeń" Agnieszka Krawczyk

 
 
Autor: Agnieszka Krawczyk
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 11.09.2024
Liczba stron: 358
 
 
 
[reklama] barter Wyd. Literackie
 
 
 
 
Agnieszka Krawczyk to krakowska pisarka, której wielbicielom powieści obyczajowych przedstawiać nie trzeba. Często bohaterowie jej historii uwikłani są w poruszające serce problemy a ich życie powiązane jest z naturą. Podobnie jest w "Opiekunce marzeń", ale od początku...
 
Prowadzenie własnej firmy nie należy do łatwych wyzwań, zwłaszcza gdy wymaga to porozumienia się z ludźmi a jak powszechnie wiadomo, nie zawsze da się wypracować kompromis. Mika doskonale zna ten problem, prowadzi bowiem firmę ogrodniczą i świetnie wie, że bywa różnie. Są klienci, którzy dają jej wolną rękę, byle ogród wyglądał wedle ich życzeń, inni poza żądaniami i dyrygowaniem mają też ciągłe pretensje. Mika z dobrego serca nie tylko sadzi, podlewa i pielęgnuje setki różnorodnych roślin, ale stara się również pomagać rodzinom u których pracuje w ich codziennych problemach. Rzekłabym, że ma niesamowity dar do obu tych rzeczy. Potrafi wysłuchać, doradzić... Dlaczego zajęła się pracą z roślinami a nie ludźmi...?
 
Odpowiedź jest prosta: sama boryka się z demonami. Demonem przeszłości w jej przypadku jest mężczyzna - Oskar, który pojawia się po latach i burzy spokój głównej bohaterki. Dlaczego przyjechał? Dlaczego właśnie teraz? Jaki jest jego cel? Jaka mroczna tajemnica ich kiedyś łączyła?
 
 
To powieść bardzo intrygująca i zaskakująca. Jak króliki z kapelusza autorka wyciąga kolejnych bohaterów, wydarzenia i tajemnice. Każda pojawiająca się postać wnosi do tej historii wiele życiowych prawd a ich problemy skłaniają czytelnika do refleksji, jak można podejść do ich rozwiązania. 

Z jednej strony obserwujemy bieżące "kataklizmy", jak o nich myślą poszczególni bohaterowie, choć nie zawsze dotyczą poważnych wydarzeń, z drugiej zaś zaglądamy w przeszłość Miki. Muszę przyznać, że nie miała lekko... Jej teraźniejszość to ogrody, klienci, przyjaciółka oraz Mat, mężczyzna próbujący rozwikłać tajemnicę swojego pochodzenia. Czy mu się to uda? 
 
Kiedy zaczynałam lekturę sądziłam, że kolejne strony przyniosą nieco inne wydarzenia, że nitki poszczególnych kłębków potoczą się w zupełnie innych kierunkach. Zostałam totalnie zaskoczona zarówno przeszłością Miki, jej dzieciństwem i skrywaną tajemnicą a później tematem, który stał się przedmiotem działalności iście detektywistycznej, czyli dzikimi adopcjami. 
Jestem zauroczona tą opowieścią. Zaczarowana ciekawie wykreowanymi bohaterami, ich losami, umiejętnością żonglerki słownej oraz darem rozwiązywania konfliktów przez jednych a ich namnażaniem przez innych. O szczęściu, miłości, odpowiedzialności i chęci niesienia pomocy.
Gorąco polecam! 



Książka przeczytana w ramach sierpniowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki




Za książkę dziękuję



środa, 11 września 2024

"Opiekunka marzeń" Agnieszki Krawczyk ma dziś premierę!

11.09.2024


Dziś dzień premiery najnowszej powieści Agnieszki Krawczyk, której książki bardzo lubię.


[reklama] barter Wydawnictwo Literackie 




Łapcie opis i dajcie znać czy ten tytuł jest w Waszych planach:

🌿🌿Ludzie są podobni do roślin, a ona w życiu zawsze trafiała na osty i pokrzywy
Chwytająca za serce powieść Agnieszki Krawczyk – autorki historii, które poruszają czytelniczki od lat
Mika prowadzi firmę ogrodniczą. Opiekuje się bogatymi ogrodami rodziny Golińskich, aranżuje przestrzeń prawniczki Patrycji oraz czuwa nad roślinną dżunglą emerytowanej Leny. Każdego dnia podejmuje walkę z chwastami, nie tylko w ziemi, ale też z tymi w ludzkich sercach: tęsknotami, pragnieniami, nieszczęściami, problemami dzieci, zdradami.
Dziewczyna staje się powierniczką trosk swoich klientów, doradczynią w ich zmartwieniach. Czułą obserwatorką. Jest przy tym przekonana, że w zaciszu ogrodów ukoi własne nieszczęścia. Zostawi za sobą bolesne lata pełne porzucenia i traumy… w końcu pomóc innym jest łatwiej niż sobie.
Jednak dawne wydarzenia niespodziewanie wracają do Miki. Przybierają postać dwóch mężczyzn – Oskara z przeszłości i Mata, przy którym Mika wreszcie ma szansę na szczęście. Czy opiekunka tak wielu rodzin będzie w stanie zrealizować własne marzenia?
Opowieść o miłości zdolnej rozkwitnąć niczym najpiękniejszy kwiat, nawet pośród największej suszy. 🌿🌿

piątek, 5 stycznia 2024

Magdalena Kordel "Światełko w oknie"

 
 
 
Autor: Magdalena Kordel
Wydawnictwo: Znak
Data wydania:  6.11.2023
Liczba stron: 448
 
 
[materiał reklamowy] barter Wyd. Znak



Pierwsza recenzja w 2024 roku powinna być szczególna, prawda? W zasadzie nie recenzja, a książka, której dotyczy. Zatem wybrałam i jestem ciekawa czy zgadzacie się ze mną, że powrót do Miasteczka wraz z powieścią "Światełko w oknie" Magdaleny Kordel był wyjątkowy...
 
Rzeszów
Basia jest nastolatką, ale zdecydowanie nie ma czasu na spotkania z koleżankami, oglądanie seriali czy inne przyjemności odpowiednie dla swojego wieku. Jej codzienność zajmują czteroletnie (w chwili śmierci ojca) siostry bliźniaczki, dom, szkoła i Kornelia. Matka. Matka, której świat zawalił się w jednej sekundzie. Tej, podczas której w wypadku samochodowym zginął jej mąż Michał. 
Owszem, wdowa miała prawo do żałoby, bólu, rozpaczy a nawet buntu, ale mając trzy córki, powinna przecież się nimi zająć. One też straciły bliską osobę!
Niestety, Kornelia nie jest gotowa na przyjęcie do świadomości faktu, że jego już nie ma... A ona jest. Jest też Basia, Emilka i Amelka. Kobieta ucieka w swój świat dzięki tabletkom, nie jest w stanie zajmować się życiem, co Basia skrzętnie ukrywa przed wszystkimi. Nawet przyjaciółką matki - Miłką. Tylko czy przyszywana ciotka na pewno nie widzi prawdy?
I tak mijają dni, miesiące i kolejne "bezmichalne" grudnie...
Dobrzy ludzie pomagają Basi, ale czy wreszcie nadejdzie moment, że ktoś się zdenerwuje, tupnie nogą, będzie snuł intrygę albo stanie się strasznego co obudzi Kornelię i odmieni losy jej rodziny?

 
Miasteczko
Klementyna zdecydowanie twierdzi, że w tym roku nie czuje magii, tego specyficznego mrowienia w palcach, które zwiastuje moment rozpoczęcia tworzenia piernikowych domków. Nawet najprostsze czynności kuchenne jej nie wychodzą a każdy dzień przybliża ją do świąt... 
Jej mieszkanie nadal jest punktem, gdzie gromadzą się mieszkańcy Miasteczka, jej córka ma niezbadane pomysły a kiedy do "dyskusji" wkroczy Marcepan.... Oj, będzie się działo!


Jeśli chcecie się przekonać co skrywa plan Miłki i Irminy oraz jak połączą się losy Kornelii i Klementyny to koniecznie sięgnijcie po tę książkę.

To niezwykła opowieść o ratowaniu bliskiej osoby, która żyje z duchem odtrącając swoje dzieci. O tym, że czasami potrzebna jest zmiana otoczenia, by spojrzeć z dystansem, by dać się przytulić i poprowadzić do teraźniejszości, którą należy co prawda oswajać małymi krokami, ale to jest możliwe! Trzeba tylko zająć ręce i głowę.


Jeśli lubicie historie, które otulają jak ciepły koc, wlewają w serca nadzieję i sprawiają, że przyszłość nie jawi się już w czarnych barwach to zdecydowanie jest powieść dla Was. Opowiada o znakach, o wybieraniu rzeczy do miejsca, które ma przytulić, o słoju Klementyny, specyficznej opowieści wigilijnej Miłki oraz o tym, że kłopotami należy dzielić się z innymi, ponieważ kłopoty podzielone tracą na wadze i objętości. Jest też nieodłączny kordelowy humor (rozważania o oślepłej kiszce to tylko jeden z przykładów) oraz wiele mądrych prawd od bohaterek tej powieści - Starej Anny i babki Agaty, Klementyny, Miłki i Imki. 

To historia nie tylko dla wielbicieli świąt, ale też dla tych, którzy już w ich magię nie wierzą.

Gwarantuję, że emocji nie zabraknie, będą też nowe znajomości, miejsca bajecznie urokliwe, liczne niespodzianki oraz serdeczność, magia i nadzieja. Polecam!




Książka przeczytana w ramach grudniowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki




Za książkę dziękuję 
 

 

sobota, 30 grudnia 2023

Magdalena Witkiewicz "Zima w Małej Przytulnej"

 
 
 
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 08.11.2023
Liczba stron: 360
Cykl: Mała Przytulna tom 3
 
 
[materiał reklamowy] barter Wydawnictwo Flow
 
 
 
 
Drugi tom cyklu o Małej Przytulnej był ciekawy, ale w obliczu sąsiadujących z nim...wyblakł. Dlaczego? Też macie takie zdanie? Bardzo się cieszę, że Autorka w niniejszej opowieści podarowała czytelnikom więcej... Gabrysi! Ta młoda dama jest osóbką wyjątkową, empatyczną, bystrą, zabawną, ale i niezmiernie mądrą. Ale po kolei...

Do Małej Przytulnej zawitała zima, zaś w sercach bohaterów istna wiosna, dzieje się mnóstwo! A dokładniej, mnóstwo dobrego!
Zaglądamy do Tomka-studenta, młodego małżeństwa, które spodziewa się dziecka oraz do lekarza przyjmującego na trzecim piętrze, by uniknąć wizyt towarzyskich... Tylko co z tymi naprawdę chorymi a nie mającymi siły, by wejść? Mogę Wam zdradzić, że czytelnik poznaje spory fragment przeszłości medyka, która niespodziewanie nawet po latach, zmienia bieg jego przyszłości.
Podobnie jak z Balbiną - dopiero teraz poznajemy szczegóły jej wyjazdu na operację. Dowiadujemy się kogo poznała i dlaczego ta znajomość nie przetrwała, mimo że była tak ważna dla obojga... Jednak teraz, piętnaście lat później los znów postanawia postawić na swoim...
Gabrysia jak zawsze zagaduje wszystkich na amen, nawet Gbura z punktu pocztowego. Mam wrażenie, że to jej "wspólne milczenie" odczarowało starszego pana, co zapoczątkowało kolejne dobre uczynki.

W codzienność znanych nam postaci wkroczyły również nowe - Antek z mamą Basią, Jeaninne i Pierre - a jak przystało na arystokratycznego Francuza, który dopiero poznaje język polski nie zabrakło śmiechu w scenach z nim. Jak dla mnie wygrywa "Zupa roszół, kura, krowa, waziwa, dla szystkich!"

Ciepłe gesty, wspólna Wigilia, nowe związki, pożegnanie się z niewygodną przeszłością i radosne spoglądanie w przyszłość, radość dzieci i uśmiech dorosłych - tak w skrócie określiłabym "Zimę w Małej Przytulnej". To taka historia do przytulenia, otula magią, sympatią i pozytywnymi gestami dobrych ludzi. To dla mnie najpiękniejszy i najciekawszy tom tego cyklu, zaraz za nim "Perfumeria na rozstaju dróg". 

"Zima..." to bohaterowie, których nie da się nie lubić, potrafią śmiać się, płakać, wzruszać, ale i pomagać. Mimo problemów, pragną żyć szczęśliwie i podejmują próby, by osiągnąć ten cel. Czy każdemu się uda? 
 
Piękna, zabawna, otulająca, z humorem i przesłaniem. Z nadzieją i mnóstwem ciepła. Gorąco Wam polecam! 


P.S. A papierowe wydanie jest wprost przecudowne!
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 
 
 

poniedziałek, 18 grudnia 2023

Natasza Socha "#Instaświęta"

 
 
 
Autor: Natasza Socha
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 25.10.2023
Liczba stron: 272
 
 
 
[materiał reklamowy] barter Wyd. Literackie
 
 
 
 
 
Jak ubieracie swoje choinki? Kierując się kolorem ozdób? A może ich kształtem? Co roku kupujecie nowe bombki czy może to pamiątki rodzinne przekazywane kolejnym pokoleniom? I najważniejsze pytanie - czy choinkę ubieracie osobiście? Dlaczego o to pytam? Za chwilę wszystko się wyjaśni...
 
 
Będąc u ciotki w Londynie Julka dowiedziała się ile tam wydaje się na dekoracje bożonarodzeniowe i postanowiła wykorzystać swoją kreatywność, by zarabiać jako specjalistka od strojenia drzewek w Polsce. Założyła profil na Instagramie i zyskała nawet miano 'królowej choinek'! To nic, że nie lubi mediów społecznościowych, ale przecież może na nich zarobić. Z roku na rok dziewczynie idzie coraz lepiej, tym razem otrzymała siedemnaście zamówień i tylko cztery zostawiła sobie na grudzień. Te najbardziej wymagające od niej dyspozycyjności i pomysłowości w stworzeniu takiego projektu, by nikt nie miał takiego samego. Aby był tak wyjątkowy, że pobije inne na Instagramie i wygra nieformalny konkurs, jak oczekują tego od niej popularne influencerki.

Inez, Alex, Ewa i Anna - to dla nich liczą się komentarze i serduszka, które ma dla nich zdobywać Julka. Swoje codzienne problemy skrzętnie ukrywają, nie chcą by inni wiedzieli o samotności, nieudanym małżeństwie, czy problemach z dziećmi, lub ich brakiem... Ot, Instagram kontra rzeczywistość... Bohaterki szukają u Julki nie tylko dekoratorki choinek, ale też kogoś, kto je wysłucha. Bez skrupułów zabierają jej cenny czas... 
 
Czy bogaty może wszystko, ale nie jest szczęśliwy? Czy dobra luksusowe podnoszą samoocenę? Czy tacy ludzie nie wiedzą nic o normalnym życiu, zwłaszcza gdy mają służbę? Jakie mają motywacje, by mieć "TAKIE" święta, na pokaz, dla poklasku? I w czyim rozumieniu choinka ma być idealna? Czy motywacje bogatych bohaterów są właściwe?
 
Przyznaję, że Julka przystroiła wszystkie choinki oryginalnie, nie wiem czy wpadłabym na takie pomysły w przypadku mojej... Ale ja chyba wolę tradycję a nie wygrywanie instakonkursów... 
 
 
Uwielbiam powieści świąteczne Nataszy Sochy, za - według przysłowia - ich łyżkę dziegciu w beczce miodu, czyli za niesamowicie oryginalne ujęcie tego bożonarodzeniowego czasu pośród innych historii. Nie twierdzę, że są złe, ale autorka lubi z przekorą, bez całego tego przesłodzonego szaleństwa.

Socha na pierwszym planie postawiła młodą dziewczynę, która w wyniku rodzinnej tragedii mieszka z dziadkiem w Poznaniu i dorabia dekorowaniem choinek. 
Starszy pan jest bardzo mądrym człowiekiem i odegrał w tej historii ogromnie ciekawą rolę. Sama bohaterka nie wzbudziła mojej sympatii, chwilami wręcz denerwowała, ale jest tam tyle barwnych postaci, tyle się dzieje, że spokojnie można jej odpuścić. Zwłaszcza, że los zesłał jej naprawdę wyjątkowe zleceniodawczynie, które pod warstwami social mediów skryły swoje sekrety i problemy a Julka powoli je odkrywa, wikłając się przy okazji w sprawy ocierające się o zaświaty. Jest nawet wątek kryminalny!

W tej powieści jest istny groch z kapustą (ale to takie pozytywne porównanie, bo bardzo lubię to danie), jeśli spojrzeć na przekrój bohaterów - pod względem wieku, statusu materialnego, podejścia do życia - dzieli ich wszystko. Dzięki temu każdy może znaleźć swojego ulubieńca lub "czarny charakter". Z radością i zaintrygowaniem śledziłam ich losy, obserwowałam jak się otwierają, zmieniają, mówią prawdę... 

Wspaniała historia, pokazująca blaski i cienie życia instagramowych influencerek, wartości rodzinne, potrzebę bliskości, zrozumienia, lęk o najbliższych czy "otwarcie oczu" na prawdę. Opowieść, która skłania do refleksji i zaskakuje finałem, bo chociaż spodziewałam się podobnego, to nie aż tak... Polecam!



Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 



Za książkę dziękuję




niedziela, 3 grudnia 2023

Dorota Gąsiorowska "Opowieść błękitnego jeziora"

 

 
Autor: Dorota Gąsiorowska
Wydawnictwo: Znak literanova
Data wydania: 22.11.2023
Liczba stron: 512
 
 
[materiał reklamowy] Znak literanova
 
 
 
Wierzysz w legendy? Lubisz je czytać lub o nich słuchać? 
W swojej najnowszej powieści Dorota Gąsiorowska przekazuje swoim czytelnikom legendę o Złotym Sercu. Jeśli lubisz przepięknie snujące się opowieści, które w niespiesznym rytmie pozwalają na delektowanie się każdym słowem, czarują śnieżną zimą i pachną czekoladowymi wyrobami to niewątpliwie jest to historia dla Ciebie.  

Bukowa Góra leży niedaleko Krakowa. To właśnie tam przetną się drogi teraźniejszości ze współczesnością - uwielbiam takie połączenie i nie każcie mi proszę wybierać, która płaszczyzna czasowa pasjonuje mnie bardziej.

Sonia przyjeżdża do Bukowej Góry tak naprawdę w ramach urlopu. Tylko co dziennikarka z Łodzi będzie robiła w "takiej dziurze" na końcu świata? I to w listopadzie, kiedy wszyscy cieszą się powolnymi przygotowaniami do świąt? 

Młoda kobieta nie lubi tego czasu, zamieszania, podekscytowania innych, dlatego to właśnie wtedy postanowiła wyjechać. Zamierza napisać artykuł o rodzinnej manufakturze czekolady połączonej z kawiarnią o pięknie brzmiącej nazwie "Złote Serce", prowadzonej przez małżeństwo Rozalię i Gabriela Witkowskich. Bardzo intryguje ją tajemnica dotycząca historii tego miejsca a właściciele zgodzili się ją opowiedzieć.

Czytelnik ma przyjemność towarzyszyć Soni każdego dnia, gdy pisze, gdy spaceruje, gdy słucha naprzemiennych opowieści Rozalii i Gabriela, gdy smakuje czekoladowych wyrobów, a nawet gdy nawiązuje bliskie znajomości z mieszkańcami Bukowej Góry. Poza wspaniałą historią manufaktury Sonia poznaje również przejmujące losy Laury, Hani, Maurycego... Historie dwóch wymienionych kobiet, którym los rzucił pod nogi potężne kłody pokazują, że udowodniły iż zawsze może wyjść słońce, że mimo wszystko mogą być jeszcze szczęśliwe. Czy Sonia zaczerpnie od nich nieco pozytywnych myśli w chwili, gdy odbierze telefon od kogoś, kto wiele lat temu wybrał kogoś innego, nie ją, co spowodowało, że musiała szybciej wydorośleć i radzić sobie sama...?

Zastanawiacie się zapewne czego dotyczy wspomniana legenda... Nie zdradzę wiele, ale tyle, by Was zaintrygować. Nad Jezioro Marana leżące niedaleko Bukowej Góry dociera Marcin, który wydostał się z rosyjskiej niewoli i kiedy już myśli, że skona... pojawia się ktoś, kto daje mu nadzieję i tajemniczy przedmiot. Poznajemy również Sabinę, młodą dziewczynę, która uratowała komuś życie, ale gubi się w uczuciach... Mocno poplątane losy młodych ludzi, mądrości staruszek, które widzą więcej niż młodzi by chcieli oraz niewłaściwie ulokowane uczucia...


Autorka poruszyła w tej powieści wiele ważnych kwestii, jak samotne rodzicielstwo, zespół Downa, odrzucenie, nowa miłość, oszustwo, młodzieńczy bunt... Ale są też pozytywne aspekty i wiele tajemnic, które Sonia zamierza poznać... Czy wszystkie skończą się happy endami?

Skąd wiedzieć, że podejmując daną decyzję nie popełniamy błędu? Jak naprawić to, co już zepsuliśmy? Czy Sonie wywęszy wszystkie sensacje w Bukowej Górze? Jak zareaguje na finał opowieści Rozalii i Gabriela? A czy Wam się spodoba?
Gorąco polecam otuloną śniegiem "Opowieść błękitnego jeziora".

 
 
 
Książka przeczytana w ramach listopadowych wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 

 
 

wtorek, 3 października 2023

M.M. Perr "Wszystkie winy mojej matki"

 
 
Autor: M.M. Perr
Wydawnictwo: Prozami
Data wydania: 17.08.2023
Liczba stron: 360
 
 
[materiał reklamowy] barter Wyd. Prozami
 
 
 
 
 
M.M. Perr, czyli pisząca pod tym pseudonimem osoba bardzo długo pozostawała w ukryciu. Nie była znana nawet płeć kogoś, kto pisał kolejne tomy kryminalnej serii z Podkomisarzem Robertem Lwem. Później okazało się, że to kobieta a teraz została wydana najnowsza książka, zupełnie odrębna historia. Co o niej myślę?
 
Krakowska artystka Wielka Zu znalazła się niespodziewanie w szpitalu. Sześćdziesięciopięcioletnia kobieta nie wie co się stało, ma jednak bardzo poranione ręce.
Z Gdańska, po 10 latach nieobecności w rodzinnym domu przyjeżdża jej córka, Gabriela zawiadomiona przez Pię, siostrę matki. Dom stanowi dla niej ogromną zagadkę, bowiem wygląda jakby od dawna nikt w nim nie mieszkał, w zlewie zdechły kot, wszędzie kurz i zniszczone podłogi... Przy łóżku matki, ciotka, która broni dostępu do starszej siostry z każdym dniem coraz bardziej. Posuwa się nawet do kłamstw... Dlaczego?

Gabriela wychowywała się w artystycznym domu, w którym często odbywały się przyjęcia a goście w pięknych strojach sprawiali, że jej matka czuła się szczęśliwa. Gabi też tak czuła, ale tylko do dziesiątych urodzin, bowiem to mniej więcej wtedy zniknął Stanisław, jej ukochany ojciec. Wtedy była dzieckiem i tak naprawdę jej przyjacielem był niepełnosprawny brat bliźniak matki - Miecio, dlatego nie miała wiedzy o tym czy matka zgłosiła zaginięcie męża. Wyjechał? Zmarł? Gabriela nie zna prawdy aż do dziś. 

W chwili gdy kobieta podejmuje decyzję o remoncie domu, rozpoczynają dziać się niespodziewane rzeczy... Okazuje się, że jej bliscy wiedzą o rodzinnych tajemnicach więcej, niż mówią i z całych sił bronią jej dostępu do ich rozwikłania. Tylko czy Gabrysię to powstrzyma przed drążeniem? Co znajdzie w garderobie ojca?


"Wszystkie winy mojej matki" to powieść obyczajowa, choć z elementami kryminału, jakże inna od dotychczas napisanych przez M.M. Perr. Autorka pokazuje czytelnikowi ile zagadek i sekretów może tkwić w rodzinie. Jak bardzo tematy nieporuszane stanowią mur dla przyszłych pokoleń w odkrywaniu swojej tożsamości, swojego ja, swoich marzeń. Jak bardzo rzutują na decyzje, które mogłyby być inne, gdyby znali prawdę.

Perr pokazuje nam trzy kobiety - dwie siostry i córkę jednej z nich. Każda z bohaterek przeżyła wiele, każda zmaga się z problemem ogromnej wagi. Dwie starsze skrywają przeszłość w zakamarkach umysłów, by ich dzieciom żyło się lżej, bez piętna, bez winy. Tylko czy na pewno?

Tajemnicze słowa Miecia a później zakaz jaki otrzymała Gabriela w stosunku do niego sprawiły, że sekret jeszcze bardziej nęcił. Bohaterka powoli dociera do prawdy, szokującej, traumatycznej... 
Czego szukała Zu? Co teraz znajdzie Gabrysia? Czy Pia wyzna trzymane latami sekrety?
 
Sporo na kartach tej powieści to studium zmiany człowieka. Zu z osoby rozrywkowej i samodzielnej staje się bezbronna i zależna. Pia po trzydziestu latach zamierza wreszcie żyć a Gabriela...? To musicie odkryć sami. Wraz z postaciami stworzonymi przez Perr przeżyjecie falę wspomnień w pakiecie z niedomówieniami, kłamstwami i wspomnianymi przeze mnie tajemnicami. Dzięki narracji Gabrieli i wspomnieniom Zuzanny czytelnik otrzymuje dość pełny obraz wydarzeń. Jaki będzie ich finał? Czy matka i córka odbudują swoją relację?
Polecam Wam ten tytuł!


 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 

 

niedziela, 24 września 2023

Anna Gibasiewicz "Merwina ze Srebrnej Góry"


 
 
Autor: Anna Gibasiewicz
Ilustrator: Emilia Bober-Kiełt
Data wydania: 17.05.2023
Liczba stron: 176
Oprawa: twarda
 
 
[materiał reklamowy] barter Autorka





"Merwina ze Srebrnej Góry" to trzecia baśń Anny Gibasiewicz. Wcześniej poznałam "Baśń o perle" oraz "Wyprawę Endoasa", które przywodziły na myśl klasyczne historie poznane w dzieciństwie.
 
 
Za górami, za lasami, za dolinami.... Oj, to nie ta bajka...
Za wysokimi górami, za rzeką, na pewnym półwyspie, w kraju o nazwie Tesalia mieszkała piękna królewna Merwina. Jej rodzice, czyli królowa Ademida, król Argeron oraz brat Adler bardzo kochali siebie wzajemnie oraz swoich poddanych, którym niczego nie brakowało. Dbali o każdego człowieka, często przyjmując w swych progach wędrownych grajków czy malarzy. Królewna uwielbiała grać na gitarze i lutni, jeździć konno, spacerować na Srebrną Górę, uczyła też dzieci w królestwie czytać, pisać i liczyć i tak sobie żyli szczęśliwie...

Piękna baśń, prawda? Jednak to nie koniec, a wręcz mocno cukierkowy początek, jak to w baśniach... Niestety, przed bohaterami Autorka postawiła trudne wybory i konieczność walki o ukochaną osobę, bowiem Merwina zachorowała! Nadworni medycy próbują jej pomóc, jednak żadne medykamenty nie przynoszą rezultatów. Królewna wciąż traci siły. Według Adlera, jego siostrze może w tej sytuacji pomóc jedynie lek od najmądrzejszego medyka świata, i to właśnie on wyruszy na koniu, by go odnaleźć.

Czy Adler odnajdzie Madena? Czy zdobędzie lek? A przede wszystkim czy pomoże on Merwinie? Z drżeniem serca śledziłam losy królewicza, który musiał wiele w tej opowieści przetrwać i wiele osób spotkać. A nie zawsze były to pozytywne postacie...

Anna Gibasiewicz wprowadziła do tej historii różnorodnych bohaterów drugiego planu - pozytywnych i negatywnych. Każdy wnosi jakieś przesłanie, zaskakuje a dziecięce postacie dodatkowo rozczulają. Ilustracje doskonale oddają treść i sprawiają, że młody czytelnik zainteresuje się wyglądem bohaterów, moją uwagę zwrócił zwłaszcza Ewres namalowany przez Merwinę.

Język baśni jest bardzo prosty w odbiorze, zrozumiały i plastyczny; barwnie opisane zostały miejsca, w których toczy się akcja, zaś wypowiedzi zostały dostosowane do statusu postaci, choć moim zdaniem i tak wszystkie wysławiają się bardzo pięknie, nawet "czarne charaktery".

Autorka poprzez historię tej rodziny królewskiej pokazuje miłość wobec innych jej członków; zwraca szczególną uwagę na takie wartości jak wsparcie, czułość, zrozumienie, otwartość i szczerość, pomoc obcym w potrzebie. Kieruje myśli czytelnika ku nadziei i walce o zdrowie czy szczęście. Uzmysławia, jak ważne jest to, by mieć w życiu cel, do którego każdy z nas powinien iść własną ścieżką życia. Najbardziej w pamięć zapadło mi przesłanie, że dom z czekającymi bliskimi jest najważniejszy w życiu.

Gorąco polecam!
 





Kolorowe ilustracje oraz czarno-białe rysunki pochodzą z baśni



Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki



Za książkę dziękuję Autorce

piątek, 22 września 2023

Kasia Bulicz-Kasprzak "Nalewka zapomnienia" - wyd. 2

 
 
Autor: Kasia Bulicz-Kasprzak
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 13.07.2023
Liczba stron: 288


[materiał reklamowy] barter Wyd. Prószyński i S-ka

 
"Nalewkę zapomnienia" Kasi Bulicz-Kasprzak w pierwszym wydaniu czytałam w 2015 roku i było to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Na tyle udane, że sięgnęłam później po inne tytuły autorki. 

W lipcu powieść została ponownie wydana, jednak z uwagi na moje zaległości w pisaniu recenzji wybaczcie, ale posłużę się recenzją sprzed lat. Opisana historia nadal mi się podobała, choć humor w tym czasie ewaluował i pewne sceny już mnie tak nie bawiły jak wtedy...
 

Agnieszka Jaguszewska, choć woli być nazywana Jagą, jest kobietą po trzydziestce, która od dziesięciu lat pracuje w korporacji. Przez ten czas harowała jak wół, pięła się po szczeblach kariery i teraz ma świetne mieszkanie, terenowy samochód, konto w banku z niezłą sumką i własny gabinet z osobistą sekretarką. Czego chcieć więcej? Czy jest szczęśliwa? Otóż nie, ponieważ jej codzienność wypełnia tylko praca. Nie ma żadnego życia prywatnego. Jest rozwódką, jej matka nie żyje, z ojcem nie do końca jej się układa a przyrodni brat jej nie lubi.

Nagle w firmie zmienia się prezes. Jaga liczy na awans i by przypodobać się zwierzchnikowi udaje, że biega (tak jak on). Daje się też namówić na wzięcie udziału w sztafecie firmowej a gdy dobiega do mety, traci przytomność. Po licznych badaniach, które wydają się rutynowe, jej świat rozpada się jak domek z kart, jak rozbita szyba zmienia się w miliony maleńkich kawałeczków. Jaga ma glejaka, raka mózgu i zostało jej jakieś trzy miesiące życia. Ta okrutna diagnoza sprawia, że kobieta porzuca swoje dotychczasowe życie. Przez tydzień próbuje jeszcze wprawdzie żyć normalnie, ale zdaje sobie sprawę, że to się nie uda. Że nie może udawać, że nic się nie stało. Musi zrobić coś, co ją jeszcze uszczęśliwi, zanim jej czas dobiegnie końca.

I wtedy przypomina sobie o domku babci na Roztoczu, który podobno jest nawet jej własnością. Mieszkanie zostawia bratu, zabiera najpotrzebniejsze rzeczy i wyjeżdża do zapomnianego przez wszystkich domostwa. Widok jaki zastaje początkowo ją szokuje: dom, sad, obora, studnia i szopa - wszystko zaniedbane. Dom zarośnięty chwastami, brak bieżącej wody... Jednak Jaga nie zamierza odpuścić. Początkowo śpi w samochodzie, ale potem pojawiają się życzliwi sąsiedzi, którzy pomagają jej doprowadzić gospodarstwo do - choć podstawowego - porządku. Bohaterka chciała spędzić tutaj spokojne trzy miesiące i umrzeć w spokoju, ale los postanowił ją zaskoczyć. Najpierw pojawiają się gadające zwierzaki: pies, kot (mówiący archaizmami) i mysz (wygłaszająca boskie teorie o relacjach damsko-męskich) - potrafią rozbawić do łez. Jest też zjawa o imieniu Mona, niezwykła sąsiadka Śliwowa, przystojny weterynarz a nawet pojawia się były mąż. Niezły ambaras... i jak tu umierać w ciszy pól i jabłonek?

"Nalewka zapomnienia" to naprawdę bajka... Chwilami wzruszająca, chwilami humorystyczna a chwilami dająca nadzieję. Autorka na bazie swoich wspomnień z dzieciństwa świetnie oddała klimat roztoczańskiej wsi i niosących pomoc sąsiadów. To ciepła i lekka historia, która jest idealna na wakacyjny czas, na długie jesienno-zimowe wieczory, a także niezależnie od pory roku - dla wielbicielek polskich autorek.

Powieść czytało mi się bardzo szybko, miło i przyjemnie. Dzielnie kibicowałam bohaterce w jej odnajdywaniu siebie na spokojnej wsi - jakże częstym motywie w powieściach. Zakończenie mnie nie zaskoczyło, bowiem na takie właśnie czekałam, choć oczywiście nie byłam pewna jaki pomysł na finał miała autorka... 
 
 


Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki





Za książkę dziękuję



środa, 13 września 2023

Joanna Tekieli "Szalone lato w Olszowym Jarze"

 

Autor: Joanna Tekieli
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 28.06.2023
Liczba stron: 360
Cykl: Olszowy Jar  tom 3
 
 
[materiał reklamowy] barter Wyd. Filia
 
 
Polecam czytanie serii we właściwej kolejności tomów. Recenzja będzie spojlerem dla tych, którzy nie znają dwóch pierwszych tomów
 
 
To już moja trzecia wizyta w Olszowym Jarze, tym razem w okolicznościach letnich. Z jakimi smakami, zapachami i kolorami kojarzy Wam się lato? Myślę że niemal wszystkie odpowiedzi znajdziecie w powieści. Czy ja odnalazłam swoich "ulubieńców"? Zapraszam na recenzję
 
Byłam bardzo ciekawa czy firma Weroniki się rozwinie, kiedy już udało jej się odkryć, kto ją sabotuje. Myślicie, że ma więcej zleceń? Niestety nie... Wciąż zastanawia się nad tym czy ten krok w jej karierze był właściwy. Nawet marketing szeptany nie przynosi jej zakładanej ilości zleceń. Na szczęście dziewczyna ma u boku - a teraz nawet w swoim domu - Darka, który wspiera ją jak może a w wolnych chwilach odnawiają wspólnie meble do salonu. Związek powoli staje się coraz bardziej poważnym zobowiązaniem dwojga ludzi wobec siebie.
 
Dom Weroniki jest miejscem, które tętni życiem, bowiem wciąż ktoś przychodzi w odwiedziny - rodzice lub rodzeństwo Darka, Małgosia i Krystian z małą Sonią. Weronika stara się też wspierać przyjaciółkę, która od narodzin córeczki zmaga się z depresją poporodową. Do pomocy przy małej na okres wakacji przyjeżdża również Lidka, córka Patrycji i Jacka, a korzystając z pięknych okoliczności przyrody oraz spokoju zamierza napisać pracę magisterską. Jednak za sprawą pewnej krowy wakacje Lidki zmienią nieco swoją formę w stosunku do tego, co zaplanowała. A chłopak, z którym świetnie jej się rozmawia - zdaniem wszystkich wokół - nie jest dla niej.

Życie tego lata w Olszowym Jarze płynie sobie sielsko. Pachnie piwoniami, niezapominajkami i maciejką, smakuje czereśniami i kiełbasą z ogniska a w tle słychać płynący strumyk, szum drzew i świergot ptaków - czego chcieć więcej...

Jednak autorka wprowadziła wątki, kiedy to bohaterowie odczuwają również niepokój - wyjazd do Francji, niespodziewanie podarowany obraz, dzwoniący o różnych porach domofon czy obrażony klient. Po drugiej stronie stoją sytuacje dodające książce uroku swoistym humorem - reakcja księdza na Sobótkę czy najazd rodziny Karola a co za tym idzie zszargane nerwy Marty...


Bardzo się cieszę, że mogłam powrócić do Olszowego Jaru, bowiem ogromnie polubiłam bohaterów. W zasadzie to nie mogę uwierzyć, że jeszcze tylko część z akcją jesienną i będę musiała się z nimi pożegnać. Powieść jest idealną książką na leżak, hamak czy parkową ławkę, na chwilę relaksu po obowiązkach czy problemach dnia codziennego. Cudownie jest zanurzyć się w świecie, w którym to bohaterowie biorą czynny udział w wydarzeniach, przeżywają wzloty i upadki. Mierzą się z sympatią czy nienawiścią innych. Jedni służą radą i pomocą a inni myślą o tym, jak komuś dokuczyć czy zniszczyć życie. 

Olszowy Jar to nie tylko spokojne i urokliwe miejsce pod względem przyrody, ale też specyficzna społeczność, która jak to w małych miasteczkach, wszystko o wszystkich wie i nic się da ukryć. Dlatego o problemach sąsiedzkich czy rodzącym się uczuciu bardzo szybko wiedzą wszyscy. 
 
Czego nie znajdziecie w książce? Na pewno szalonych zwrotów akcji, choć na zaskoczenie czy dwa możecie liczyć. Nie znajdziecie typowych "czarnych charakterów", chociaż nie wszyscy okażą się krystaliczni.
 
"Szalone lato w Olszowym Jarze" to historia o zwyczajnych ludziach, mających swoje problemy, pasje, marzenia, starających się kończyć dzień w zgodzie z innymi. Lekka, przyjemna i szybko czytająca się opowieść z elementami humoru, ale i dreszczykiem emocji. Jeśli lubicie książki autorki, będziecie zadowoleni, a jeśli nie znacie - koniecznie sięgnijcie po całą serię, polecam!
 
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach lipcowych wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję  



niedziela, 10 września 2023

Magdalena Kordel "Ktoś do kochania"

 
 
Autor: Magdalena Kordel
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 12.06.2023
Liczba stron: 336
Cykl: Tajemnice  tom 4
 
 
 
[materiał reklamowy] barter Wyd. Znak
 
 
 
 
Cykl 'Tajemnice' Magdaleny Kordel dobiegł końca. Nadszedł finał, na który czekałam z wieloma niewiadomymi... Czy wszystkie klarownie się wyjaśnią? 

Czwarty tom serii kilkukrotnie zaskakuje a tajemnice nieustannie się mnożą. Rozpoczynając lekturę dostarcza nam ich Masza, czyli przyjaciółka Eweliny i Jagny, pani weterynarz. Okazuje się bowiem, że jej romans z żonatym Leonem zmieni nieco swój status a przesyłki przybywające regularnie na jej adres to przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć. Choć oczywiście, by poznać historię tych listów, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Co musi się wydarzyć, by Masza się otworzyła i opowiedziała o sobie?

Będzie też kilka słów o Jagnie, która nadal trwa w uporze i robi wszystko, by odseparować syna od Ruty a jest w swych działaniach niesamowicie wiarygodna... I robi coś, co sprawia, że Mateusz jeszcze bardziej się od niej odwraca. Czy jest szansa, że Jagna da młodym zgodę na wspólną przyszłość? Że kiedykolwiek zmieni swoje podejście?

Śledząc losy poszczególnych bohaterów poznajemy myśli Adeli i Muszki, które zdają sobie sprawę, że wyjaśnienie przeszłości z Haliną zbliża się wielkimi krokami. Jednak obie starsze panie boją się tego momentu, choć każda z innego powodu. Podczas lektury próbowałam odgadnąć, co mogło tak bardzo poróżnić siostry, że po tylu latach napięcie i niechęć są tak widoczne... 
Kiedy na jaw wychodzi podpis Haliny, pomyślałam, że to chyba nie może być TO. Ten prawdziwy powód musi być chyba poważniejszy...
Czy miałam rację? Nie zdradzę wiele, jeśli napiszę że miałam rację, bowiem "bomba" dopiero wybuchnie... Wtedy dopiero zrozumiałam zachowanie Adeli, jej rozpacz, żal i ból, znaczenie patchworkowej kapy oraz tabliczki z kapliczki... 
Tylko czy czyny Haliny można wybaczyć? Ten pierwszy... z biegiem lat zapewne tak, ale ten drugi? Jak dla mnie nigdy!
 
Finał zaskakujący nie tylko dla mnie, czytelnika, ale dla obu sióstr również, szkoda że nie mogłam zobaczyć ich min w tamtej chwili... 
 
 
Piękna i mądra opowieść, w której losy wielu osób i rodzin się splatają. Bohaterowie niosący na plecach bagaż doświadczeń, sukcesów i porażek, tajemnic i niespodzianek starają się swoimi historiami pokazać czytelnikom, że nigdy nie jest tak źle, by nie można było poprawić swojej sytuacji, rozwiązać problemu, pomóc przyjacielowi wyznając prawdę o sobie, choć wcale nie jest ona "różowa" a pełna łez, wyrzeczeń i konieczności dokonywania wyborów.
 
Magdalena Kordel przedstawiła wspaniałą definicję przyjaźni. Według jednej z bohaterek to dzielenie ze sobą tego, co ładuje na plecy życie. Całkowicie się z tym zgadzam, a Ty?
Książka pokazuje również, że czasem jest potrzebny ktoś, kto nie pozwoli Ci spakować walizki, kto podpowie, wysłucha, doradzi. Jest też dom stworzony do kochania i mieszkający w nim kochający się ludzie.
Po drugiej stronie znajduje się podsycanie krzywdy żalem i złością - czy uda się zagasić ten płomień?


Jeśli lubicie ciepłe, ale też pełne przesłań historie autorki to koniecznie sięgnijcie po powieść "Ktoś do kochania". Znajdziecie w niej całą gamę uczuć, emocji i dreszczyk niepokoju; poznacie co to samotność, rozpacz, niepokój, wymiana "życie za życie", wstyd, zażenowanie, poczucie winy oraz odpowiedź na pytanie czy można wybaczyć sobie.
Ważna część tej opowieści to trudne wybory i obietnice - koniecznie przeczytajcie! Polecam
 
 
Książka przeczytana w ramach lipcowych wyzwań: 52 książki
 
 
 
 
Za książkę dziękuję  



czwartek, 24 sierpnia 2023

Joanna Tekieli "Jezioro Zapomnienie"


 
 
Autor: Joanna Tekieli
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 26.04.2023
Liczba stron: 400
 
 
[materiał reklamowy] barter Wyd. Filia
 
 
 
 
W sierpniu 2018 roku została wydana debiutancka powieść Joanny Tekieli "Pensjonat Leśna Ostoja", zatem minęło już pięć lat, od kiedy krakowska pisarka cieszy czytelników swoimi literackimi pomysłami. A ja dziękuję swojej intuicji, że "kazała" mi wtedy sięgnąć po Pensjonat, bo aktualnie jestem już po lekturze piętnastu (z szesnastu wydanych) książek. Komentarz chyba zbędny :)
 
 
Dom, w którym mieszka Daniel Orlicz stanął w przepięknym zakątku pośród lasów i nieopodal jeziora. Jednak to nie on wybrał to miejsce... To jego przodkowie Janina i Ambroży w wyniku wysiedleń zakochali się w Jeziorze Zapomnienie. 
 
Daniel od ośmiu lat mieszka z dziadkiem, zaczęło się od złamanej nogi starszego pana, ale tak już zostało... Młody mężczyzna jest grafikiem komputerowym, więc swoją pracę może wykonywać wszędzie. Zawłaszcza, że zanim opuścił miasto i tak unikał ludzi a na dodatek dziewczyna go zostawiła. W Zapomnej odnalazł spokój, zaczął zachwycać się mgłą a spacery i natura go relaksowały. Dziadek doskonale przygotował go do samodzielnego funkcjonowania w tym miejscu, jednocześnie uczulając na działania Konsorcjum, które wszelkimi sposobami, chce przejąć ten fragment ziemi, by powiększyć teren pod kurort.

Poza zwyczajnymi, codziennymi czynnościami, towarzyszymy Danielowi w rozmowach z przyjacielem, podczas spacerów z Romeo i Julią, odkrywaniu kim jest Iga, ale również w chwilach, gdy zrobiło się naprawdę niebezpiecznie... Z pozoru błahe wydarzenia, mogły być tragiczne w skutkach. Kto za tym stoi?
 
 
Każdy sięga po takie książki, jakie lubi. Jakie dają mu ukojenie, odpoczynek, przenoszą w inny świat - zarówno pokazując problemy innych, jak i piękno przyrody. Joanna Tekieli jest jedną z tych autorek, która swoimi powieściami daje mi właśnie to, czego szukam. Jeśli ktoś poszukuje wydumanych historii, niechaj sięga wyłącznie po tytuły nagradzane. Ja się w nich nie odnajduję. Czytam dla przyjemności, tylko i wyłącznie a Zapomna wraz ze swoimi bohaterami właśnie to mi podarowała. 
Było lekko, przyjemnie, pośród zieleni, problemów z zalewaniem dróg co skutkowało odcięciem od świata. Były uczucia pozytywne i negatywne. Przyjaźń, miłość, nienawiść i pazerność na zysk. Największą uwagę w tej opowieści przykuwa jednak samotność. Główny bohater pokochał to, że jest panem swojego czasu, wyśmienicie odnalazł się w domu dziadka i musiał zorganizować swój czas. A przede wszystkim nauczył się współdziałania z przyrodą, która wyznaczała kierunki, jakimi mógł podążać.
 
Ból, samotność, rodzące się uczucie, okazywanie dobroci ludziom i zwierzętom, zachwyt nad dziełami natury o każdej porze roku a dla podniesienia napięcia odrobina sabotażu, intryg i "czarnych charakterów". Przydałoby się nieco humoru? Znajdziecie go między innymi w prezentach, które wymienia Daniel z Karolem. Gorąco polecam!


 
 
Książka przeczytana w ramach majowych wyzwań: 52 książki 
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję 



niedziela, 20 sierpnia 2023

Krzysztof Koziołek "Osaczony" - patronat

 
 
Autor: Krzysztof Koziołek
Wydawnictwo: Manufaktura Tekstów
Data wydania: 30.05.2023
Liczba stron: 388
 
 
 
[materiał reklamowy] barter Autor
 
 
Krzysztof Koziołek to dziennikarz i pisarz z Zielonej Góry. W dorobku ma już dwadzieścia cztery książki, głównie powieści sensacyjne, thrillery oraz kryminały. Jego kryminały retro przekonały mnie zresztą do tego gatunku, dzięki wnikliwej pracy przygotowawczej. Konstrukcja "Osaczonego" plasuje książkę na pograniczu thrillera i kryminału, z uwagi na narastające emocje oraz liczne przypadki zgonów a postacie głównych bohaterów (znanych już czytelnikom z innych książek, aczkolwiek nie trzeba ich znać, by rozumieć fabułę niniejszego tytułu) dają nadzieję na wyborną lekturę.

Komisarz Ryszard Grodzki i zielonogórski dziennikarz Andrzej Sokół spotykają się niespodziewanie pod jednym z apartamentowców w mieście. Ten pierwszy, bowiem został wezwany do samobójstwa. Drugi, bo poprzedniego dnia został poproszony o spotkanie z dawnym znajomym. Sokół blednie, gdy poznaje numer mieszkania, pod który wybiera się policjant! Nie może uwierzyć, że Jarek Adamowiec odebrał sobie życie. Owszem, od półtora roku żył z dnia na dzień, bo nie mógł się otrząsnąć z traumatycznych przeżyć, ale żeby targnąć się na to życie...?
 
W toku śledztwa, w którym udział bierze również początkująca policjantka Daria Anioła, okazuje się że niekoniecznie będzie to rutynowa sprawa, gdyż bardzo możliwe, że Adamowiec nie odszedł z tego świata sam...
Decyzją przełożonych Grodzki ma zostawić tę sprawę w obliczu zaginięcia znanego przedsiębiorcy, to priorytet! Czas pokazuje, że i w tej kwestii nie wszystko będzie takie, jakie się wydaje... Choć z pozoru odpowiedzi na pytania nasuwają się same, to dla wnikliwego obserwatora nie zgadzają się detale! Co się stało z Ernestem Chociulem? Do kogo prowadzą tropy w obu tych sprawach? Jakie niespodzianki czekają w trakcie śledztwa na tropionych i tropiących? I kim jest "duch"?


Genialne trio! Komisarz policji, który kieruje się doświadczeniem, ale i intuicją doszukując się niewidocznych na pierwszy rzut oka powiązań. Nie pała sympatią do przełożonego, jednocześnie zdając sobie sprawę, że w obliczu kłopotów nie może liczyć na jego wstawiennictwo. Andrzej Sokół został już oficjalnym konsultantem policji a jego tok myślenia często wprawiał mnie w stan wysokiego zaskoczenia! Na dodatek gdzie policja nie może tam Sokół sam się pośle, bowiem czasem informacje można zdobyć nie do końca legalnymi sposobami. Dziennikarz kocha rozwiązywać skomplikowane sprawy i komplikować te proste. Uwielbiam to, jak próbował "dogonić" umykające mu szczegóły. Daria Anioła mimo krótkiego stażu robi szybkie postępy, ma celne uwagi i trafne spostrzeżenia. Stara się wpasować do sposobu pracy Grodzkiego a jej utarczki słowne i docinki z Sokołem stanowią humorystyczny element książki.
 
Genialna książka! Choć kilka książek z dorobku Koziołka oceniłam naprawdę wysoko, to "Osaczony" pobił je wszystkie na głowę. Trzyma w napięciu, wielokrotnie podsuwa fałszywe tropy i choć czytelnik bardzo szybko poznaje "ciemną stronę mocy", czyli sprawców, to możecie mi wierzyć - do samego końca czekają na "biedaka" niesamowite wydarzenia, zaskakujące śmierci, ot wyborna fabuła tego thrillera kryminalnego. 

Autor zawarł w "Osaczonym" wiele problemów, z którymi boryka się społeczeństwo - Ci uczciwi, i Ci niekoniecznie... Są elementy detektywistyczne, rzeczy tajne, ukryte, typowe tropienie, śledzenie, ucieczki, ale i kłopoty zdrowotne. Finał zaś to wisienka na torcie i liczę, że będą kolejne książki z wybornym zestawem Grodzki, Sokół i Anioła! 
Jeśli szukacie tytułu, który Was zaintryguje, potem wciągnie i tak pochłonie, że nie zauważycie upływu czasu to zdecydowanie musicie po nią sięgnąć!
 
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach lipcowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
Za książkę dziękuję Autorowi 
 

piątek, 18 sierpnia 2023

Dorota Gąsiorowska "Córka ziemi"

 
 
 
Autor: Dorota Gąsiorowska
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: 26.07.2023
Liczba stron: 524
Cykl: Córki żywiołów  tom 1
 
 
 
[materiał reklamowy] barter Wyd. Znak Literanova
 
 
 
 
 
 
"Córka ziemi" otwiera nowy cykl Doroty Gąsiorowskiej o kobietach, które są w wyjątkowy sposób związane z naturą a ich intuicja pozwala dostrzec więcej, niż innym ludziom.
 

Weronika mieszka w domu po babci w pobliżu Ojcowskiego Parku Narodowego. Utrzymuje kontakt właściwie tylko z jedną osobą - swoją przyjaciółką Aśką. Pozostały jej czas to głównie pełna pasji praca nad powstającymi w kamieniu rzeźbami. Efekt finalny Weronika widzi zawsze jeszcze przed rozpoczęciem pracy a każda kobieta z kamienia w odpowiednim czasie trafia zawsze do odpowiedniej osoby. 
Tym razem jednak Aśka proponuje jej zrobienie rzeźby na zlecenie, bowiem zajmuje się odrestaurowaniem dworu we Wrzosnówku. XIX-wieczny pałac Maks remontuje dla swojej babci Felicji, która wyjechała stąd jako mała dziewczynka a teraz marzy, by w magicznym zakątku stanęła rzeźba nordyckiej bogini Frei.

Historia Weroniki, to nie tylko praca nad kamieniem, ale również spotkania z Felicją i poznawanie tajemnic dworu oraz jej rodziny a także spędzanie czasu z Zuzią (dziewczynką, która ucieka z rodzinnego domu, w którym czekają na nią tylko obowiązki przy młodszym rodzeństwie). W tej części opowieści nie brakuje tajemnic, niespodzianek, ale też i chwil grozy. 


Autorka zabiera nas również w przeszłość (uwielbiam takie naprzemienne czasy akcji) i przedstawia dziewczynkę o imieniu Freya, która mieszka wraz z matką w sercu lasu. Jest dzieckiem ceniącym sobie wolność, naturę, jej przyjaciółmi są zwierzęta - sokolica i dzik. Wychowywana z daleka od ludzi, pomaga mamie zbierać zioła, choć nie potrafi przyrządzać magicznych maści czy syropów. 

Po latach beztroskiego życia los zakpił z Frei i postawił na jej drodze kilka przeszkód. Codzienność dziewczynki zmieniła się diametralnie! Ogromnie mnie to zaskoczyło i próbowałam odgadnąć prawdę. Kim jest? Dlaczego ktoś podjął właśnie takie decyzje co do jej losu? Co wydarzyło się przed jej narodzinami a co czeka ją w niedługiej przyszłości? 


"Córka ziemi" to przepiękna, cudowna i wciągająca opowieść, która wielokrotnie mnie zaskoczyła! Odkrywanie tajemnic obu głównych bohaterek było tak fascynujące, że trudno było odłożyć książkę, bo Freya i Weronika nieustannie mi o sobie przypominały. Wciąż zastanawiałam się nad ich losami, martwiłam o tę pierwszą w  obliczu tego, co ją spotkało. Trzymałam kciuki, by poznała prawdę o swoim istnieniu, bym i ja mogła ją poznać. Martwiłam się jej karą, relacjami z rówieśnikami, pierwszym zauroczeniem... Wraz z Weroniką szukałam odpowiedzi na pytania dotyczące Zuzi, dziwnego zachowania Felicji, sekretów starej studni oraz nieuczciwego Tymona.

Muszę przyznać, że początek powieści był trudny, nie mogłam wciągnąć się w historię, polubić bohaterów, zainteresować się ich życiem. Na szczęście kiedy już akcja zaczęła iść w kierunku, którego się nie spodziewałam... przepadłam z kretesem! Zakochałam się w tej opowieści i żałowałam, że się skończyła. 
 
"Córka ziemi" to plejada bohaterów pozytywnych i negatywnych oraz takich, którzy ukrywają swoje prawdziwe oblicze. To historia, w której prym wiodą kobiety, którym nie zawsze żyło się dobrze. Czasem los dał im przysłowiowego pstryczka w nos, śmiał się w oczy i niezależnie od wieku, musiały poradzić sobie z problemami. Gorąco polecam Wam tę powieść i czekam na kolejny tom cyklu 'Córki żywiołów'.
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach lipcowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
 
 
Za książkę dziękuję
 

 

środa, 16 sierpnia 2023

Krzysztof Koziołek "A potem już tylko nic" - patronat

 
 
Autor: Krzysztof Koziołek
Wydawnictwo: Manufaktura Tekstów
Data wydania: 25.11.2022
Liczba stron: 476
 
 
[materiał reklamowy] barter Autor
 
 
 
 
 
Sierpień 2023
Polskę nawiedziły rekordowe upały. Czy jesteście sobie w stanie wyobrazić przyszłość, w której nawet temperatura lekko powyżej normy spowoduje strach, lęk i niewyobrażalną chęć wypicia butelki wody? A co gdyby... to nie było możliwe, bo macie wydzieloną ilość tego zbawiennego płynu? Tyle się mówi o zmianach klimatycznych i katastrofach gospodarczych... Oby książka Krzysztofa Koziołka pozostała jedynie książką...
 
Rok 2023, Enklawa Zielona Góra
Po pandemii koronawirusa, wojnie w Ukrainie i III wojnie światowej nasz kraj został podzielony na zamknięte strefy. Rządzi ten, kto ma władzę nad kurkami z wodą. Nie działa konstytucja, kradzież wody jest karana a za najmniejsze przewinienia grozi zmniejszenie limitu dla całej rodziny. A przydział wody? Nadal przysługuje butelka, ale o coraz mniejszej pojemności... Cenzurowanie Internetu, podsłuchiwanie rozmów telefonicznych i podział ludzi na cztery kategorie... Problemy z zakupami, ponieważ nie wszystkie towary są dostępne dla każdego. Każda kategoria ma własny kolor opasek, należy zachowywać dystans społeczny, co oznacza brak możliwości spotkań z innymi. By powiedzieć choćby do kuriera coś więcej niż grzecznościowe zwroty wymagana jest zgoda!
 
Wyobrażacie sobie takie życie??
 
Jan Krzyk takie właśnie miał... Ale miał też go dosyć. Zresztą nie tylko sytuacja w państwie doprowadzała go do szału. Również stosunki rodzinne pozostawiały wiele do życzenia - zwłaszcza na linii córka-matka... Matka, która żałuje domownikom wody a jako jedyna ma jej nieco więcej...  No i te pretensje do męża, że to jego wina iż mają taki kiepski status... Dlaczego?

Krzyk pracuje w miejscu, którego nie można mu pozazdrościć, zwłaszcza w obliczu faktu, że do kąpieli woda jest niezbędna. Co przelało czarę goryczy? Czy Krzyk będzie bierny?

Nie mogę zbyt wiele Wam zdradzić, bowiem autor bardzo sprytnie manipuluje czasem akcji, chronologią wydarzeń oraz powiązaniami między bohaterami, co finalnie stanowi istną niespodziankę dla czytelnika. Napiszę jedynie to, co zdradza opis: "kilku mieszkańców Enklawy Zielona Góra postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. W tajemnicy przed innymi rozpoczynają drążenie tunelu do nieczynnej kopalni węgla brunatnego (...)". W jakim celu i czy im się powiedzie? To musicie już sprawdzić sami...


Generalnie nie czytuję książek z akcją w przyszłości, postapokaliptycznych wizji świata. Jednak Koziołek stworzył historię, thriller właściwie, w którym każdy bohater ma swoje zadanie, wyśmienicie nakreślony charakter i spełnia określoną rolę w całości. Wprawdzie doceniłam to dopiero bliżej końca, kiedy wszystko zaczęło się wyjaśniać a poszczególne elementy wskakiwały w brakujące miejsca układanki. Autor stworzył postacie pozytywne, negatywne, młodsze i starsze, bierne i pragnące zmian w życiu. Bohaterowie w szalonym świecie pełnym walki o każdą kroplę wody są śledzeni i nękani, na ich drodze los lub inni ludzie stawiają pokusy lub przynęty. Jak sobie poradzą? Czy wszyscy przeżyją?
Trudno było oderwać się od poznawania kolejnych kart tej historii.


Podczas lektury gorąco polecam częste sięganie po szklankę z wodą a najlepiej posiadanie jej zapasu tuż obok, by mieć świadomość, jak wiele różni Ciebie czytelniku, od postaci, o których czytasz. By ze spokojem odczuwać zagrożenie płynące z thrillera "A potem już tylko nic", który jest prezentem dla czytelników na 15-lecie pracy pisarskiej Krzysztofa Koziołka.
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach lipcowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 
 
Za książkę dziękuję Autorowi

poniedziałek, 31 lipca 2023

Ewa Przydryga "Pomornica"

 

Autor: Ewa Przydryga
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 22.03.2023
Liczba stron: 352
 
[materiał reklamowy] Wydawnictwo Muza i Księgarnia Bonito
 
 
 
 
 
 
Ewa Przydryga to bardzo intrygująca pisarka, tworząca historie z dreszczykiem i niespodziankami. "Nienarodzona" mnie "kupiła" i dlatego sięgnęłam po "Pomornicę". Czy nadal jestem fanką autorki?

Julia i Wiktor wprowadzają się do jej rodzinnego domu. Kobieta pamięta o tragedii jak wydarzyła się tutaj przed laty, jednak chce rozpocząć nowy rozdział w życiu. Czy małżonkowie podjęliby tę decyzję raz jeszcze, gdyby wiedzieli, co się wydarzy?

A wydarzyło się...
Szesnaście lat temu w ogrodzie znaleziono ciało Filipa Kalinowskiego. Teraz, dokładnie w tym samym miejscu Julia dostrzega balonik z zaszyfrowaną wiadomością. Kto mógł go zostawić? I dlaczego akurat w tym miejscu? Bohaterka analizuje kto wiedział o tamtych wydarzeniach i miejscu, gdzie leżały zwłoki. Udaje się pod adres widniejący na kartoniku. Kiedy dociera do motelu okazuje się, że chwilę wcześniej, w pokoju do którego miała się udać, doszło do brutalnego gwałtu.

Julia nie potrafi wyjaśnić po co tu przyszła a na domiar złego o to przestępstwo zostaje oskarżony…jej mąż! Kobieta nie zamierza robić nic wbrew sobie, by mu pomóc, ale z drugiej strony nie pozwoli na to, by poszedł do więzienia, jeśli tego nie zrobił. Na własną rękę rozpoczyna poszukiwania pokrzywdzonej dziewczyny – czy pozna prawdę?

Równolegle z próbą rozwikłania zagadki gwałtu przez Julię śledziłam kolejne wiadomości, jakie ktoś jej pozostawiał. Dokąd prowadzą? Czego dotyczą?

Napięcie wciąż rośnie...
...bowiem autorka umiejętnie podsyca fabułę kolejnymi rewelacjami. Poznajemy Nastkę, która kiedyś prowadziła dość kontrowersyjnego bloga i została umieszczona w poprawczaku. To czego się dopuszczała… nie potrafię tego określić słowami… Choć jest to bohaterka, której nie można jednoznacznie określić jako bohaterkę pozytywną lub negatywną. Dlaczego? Sprawdźcie! 
 
Jest też obietnica...
Dowiadujemy się też, że Julia kilkanaście lat temu coś komuś obiecała… Co wiedziała i czego dotyczył sekret? I dlaczego w jej rozmowach z mężem o śmierci Filipa nie ma szczerości? Nawet po tylu latach wciąż kłamią…
I kłamstwa...
Bohaterka dała się wciągnąć w spiralę kłamstw, niedomówień i w grę, która niebezpiecznie zagarnia kolejne istnienia wokół niej… Kogo będą gryzły wyrzuty sumienia a kto daje przyzwolenie na śmierć? Dołącz do gry i odkryj prawdę układając pełny obraz wydarzeń z puzzli.

Czym jest tytułowa Pomornica? Co wspólnego z fabułą ma zabawa w „piekło-niebo”? I jaka jest prawda o śmierci Filipa? Sięgnijcie koniecznie po "Pomornicę", gwarantuję że będziecie zadowoleni ze spędzonego z nią czasu. Warto dla zaskakującego finału!

 

 

Za książkę dziękuję



 

 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...