Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szpieg. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szpieg. Pokaż wszystkie posty

piątek, 25 czerwca 2021

John Altman "Gry szpiegów"

 
 
 
 
Tytuł oryginalny: A gathering of spies
Tłumaczenie: Wojciech Szypuła
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2000
Liczba stron: 176





Oto jeden z dinozaurów w mojej biblioteczce - zaginiona na tyłach książka wydana w 2000 roku, którą kiedyś bardzo chciałam przeczytać. Debiutanckie "Gry szpiegów" Johna Altmana, mistrza thrillerów szpiegowskich zaliczonych do klasyki gatunku, odnalazłam dzięki generalnym porządkom. Co o niej myślę?

Akcja thrillera rozgrywa się w latach 1942-43, czyli w czasie II wojny światowej na terenie Stanów Zjednoczonych, Niemiec i Wielkiej Brytanii, choć Prolog cofa nas do roku 1933.

W angielskim Salisbury dochodzi do spotkania dwóch profesorów - Andrew Taylora oraz Harry'ego Winterbothama. Andrew ma dla przyjaciela propozycję, by wziął udział w tajnym projekcie, ale nie jest pewny czy może mu zdradzić wszystkie szczegóły. Chodzi o operację "Podwójny Agent" a kartą przetargową ma być żona Harry'ego.

Z Los Alamos w Nowym Meksyku ucieka żona jednego z pracujących tam naukowców, która przez 10 lat nie kontaktowała się z przełożonymi. Po prostu zniknęła. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to niemiecki szpieg... Szpieg, który pragnie donieść o śmiertelnym zagrożeniu, czyli bombie atomowej. Jednak jej droga nie będzie łatwa, bowiem są ludzie pragnący przechwycić ją, zanim dotrze do punktu spotkania z U-bootem.

Na czym polega operacja "Podwójny Agent"? Do czego jest zdolny Harry, by odzyskać żonę? Na co jest gotowa Katarina w drodze do Fritza? Jaki będzie finał tej książki? 

Szczerze mówiąc to nie można przewidzieć jak zakończy się ten thriller. 
Komu uda się przeżyć?
Gdzie dostrzeżemy tajemnice?
Każdy prowadzi jakąś grę...
Grę o wysoką stawkę
Grę o losy wojny
Grę o życie


To książka z rodzaju tych, które czyta się powoli, akcja nie wciąga na maksa, choć jest ciekawa to rozkręca się w dość ślimaczym tempie. Byłam negatywnie zaskoczona wręcz nadludzkimi mocami Katariny, która w pojedynkę potrafiła pokonać wielu wyszkolonych żołnierzy czy agentów. Sporym minusem były wypowiedzi obcojęzyczne (angielskie i niemieckie), których nie przetłumaczono - czułam się nieco niedoinformowana.

Do fabuły autor wstawił znanych z historii bohaterów jak Himmler czy Hitler, jest również Ministerstwo Wojny czy Wilczy Szaniec. Trup ściele się gęsto, decyzje wielokrotnie zaskakują i nie wiadomo któremu agentowi można wierzyć. Akcja intryguje dopiero po pewnym czasie i wtedy czytelnik staje niewolnikiem lektury i nie odłoży, póki nie skończy.

Generalnie polecam!
 
 
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki
 

środa, 31 lipca 2013

John Altman "Gry szpiegów"

Recenzja bierze udział w wakacyjnym konkursie dla syndykalistów


Tytuł oryginału: A gathering of spies
Tłumaczenie: Wojciech Szypuła
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2000
Liczba stron: 174
Seria: Biblioteka Dziennika






Zastanawialiście się kiedyś jak wygląda "inna" strona wojny? Nie ta, gdzie wydaje się rozkazy na polu walki. Nie ta, gdzie ratuje się ludzi w szpitalach polowych. I wreszcie nie ta, gdzie każdy zwykły obywatel martwi się tym czy przeżyje kolejne bombardowanie. Pisząc "inna strona wojny" mam na myśli działania krajów walczących, które są uzależnione od decyzji władzy, która z kolei posiłkuje się doniesieniami szpiegów. Książka Altmana uzmysłowiła mi jaką rolę odgrywają oni podczas działań wojennych.

Działająca w Anglii organizacja MI-5 zajmuje się przechwytywaniem szpiegów niemieckich i zmuszaniem ich do przejścia na stronę wroga. Nie każdy szpieg się na to zgadza, ale zawsze jakieś rozwiązanie udaje się znaleźć, choćby drastyczne. Programem prowadzonym przez MI-5 dowodzi profesor Andrew Taylor, który wcześniej był wykładowcą uniwersyteckim. W grudniu 1942 roku zleca on sprowadzenie do siebie swojego przyjaciela z dawnych lat, doskonałego szachistę, profesora literatury klasycznej - Harrisa Winterbotham'a. Harry ze względu na swoje poglądy polityczne, znajomość szyfrów oraz fakt, że od początku wojny nie miał kontaktu ze swoją żoną, przebywającą wtedy w Polsce, ma otrzymać od Taylora zadanie specjalne. Jakie? Czy zgodzi się na jego wykonanie? A może wiek lub tusza sprawią, że mu się nie uda? Rozwiązanie tej tajemnicy już w książce.

Równolegle akcja rozgrywa się również w Niemczech oraz Stanach Zjednoczonych. Hitler wraz ze swymi zaufanymi ludźmi przeprowadza liczne rozmowy dotyczące strategii wojennych, wysłuchuje raportów na temat działalności szpiegów oraz niesubordynacji niemieckich przywódców. Podjęte przez niego decyzje będą miały przecież ogromne znaczenie dla Europy oraz świata.
Zaś za oceanem swoją działalność szpiegowską ponawia pewna młoda kobieta. Jest ona najlepszą agentką Abwehry a przez wiele lat pozostawała w ukryciu. Teraz udało jej się odkryć wielką tajemnicę amerykańskiej nauki, która może sprawić, iż Niemcy bezapelacyjnie wygrają wojnę. Kobieta nie przebierając w środkach musi przekazać wiadomość do właściwych osób w Niemczech. Jednak po tak długim uśpieniu i z tyloma tropiącymi ją osobami nie będzie łatwo. Kim ona jest? Czemu za wszelką cenę chce dowieść swej świetności? Czy cel zostanie osiągnięty? A może brytyjskiemu agentowi i organizacji MI-5 uda się ją powstrzymać i pilnie strzeżona amerykańska tajemnica nie dotrze do Hitlera? Odpowiedzi znajdziecie w "Grach szpiegów".

Książka Johna Altmana okazała się być świetną lekturą. Już odpuszczę krytykę małej czcionki i kiepskich marginesów, po prostu ta seria tak ma. Autor stworzył świetny thriller szpiegowski z wartką akcją sprawiającą, że trudno oderwać się od lektury. Do samego końca nie wiadomo jak zakończą się losy głównych bohaterów. Jeżeli ktoś nie lubi książek ociekających krwią to niech sobie "Gry szpiegów" daruje - jest jej tu ogrom, często i szczegółowo są opisywane krwawe sytuacje. Altman świetnie wykreował bohaterów, a już postać kobiety-szpiega jest genialna. Mamy okazję poznać nie tylko jej działania, ale również liczne przemyślenia, które tłumaczą jej decyzje i kolejne kroki do osiągnięcia zamierzonego celu.

Jest to thriller mający w sobie wiele emocji, pokazujący różne aspekty wojny a także skrajne zachowania ludzi żyjących w stresie i napięciu. Autor nie skupił się na zbędnych opisach, lecz jedynie na konkretach dających czytelnikowi przyjemność z lektury. Ogromnie polecam!



Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: Od A do Z, Debiuty pisarskie, Pod hasłem, Z półki, Book z nami (1,1 cm), 52 książki
Baza recenzji Syndykatu ZwB

niedziela, 30 czerwca 2013

Anne Ashley "Francuski szpieg"



Tytuł oryginału: Miss Harcourt's Dilemma
Tłumaczenie: Lena Perl
Wydawnictwo: Harlequin / Mira
Data wydania: 2012
Liczba stron: 320











Od wielu miesięcy miałam przeogromną ochotę poznania książki, która jest romansem historycznym. Chciałam przenieść się w świat, gdzie kobiety noszą czepki, piękne suknie i jeżdżą powozami. Nie wiem czy chciałabym żyć w takiej rzeczywistości, gdzie kobiecie nie wolno przebywać z mężczyzną "sam na sam", jeśli nie chce być posądzona o splamienie swojego honoru. W końcu nadszedł czas, kiedy postanowiłam nie odwlekać tej chwili i sięgnęłam po wspomniany gatunek. Za sprawą angielskiej pisarki Anne Ashley poznałam "Francuskiego szpiega", którą to powieść otrzymałam zresztą w gratisie od wydawnictwa podczas ubiegłorocznych Targów Książki w Krakowie.

Verity Harcourt to piękna i młoda dziewczyna, której dzieciństwo nie oszczędziło rodzinnych dramatów. Najpierw zmarł jej ojciec, potem matka i Verity pozostała w Yorkshire pod opieką wuja, brata matki. Po długich namowach wuj zgodził się nawet publikować jej teksty w swojej gazecie. W opiece nad dziewczyną czynny udział brała również lady Clara Billington, siostra jej ojca. Ciotka wysłała Verity do szkoły dla dziewcząt w Bath a kiedy nadszedł właściwy moment postanowiła zabrać bratanicę do Londynu, na rozpoczynający się właśnie sezon bali i przyjęć towarzyskich.

Było to wiosną 1815 roku. Lady Billington wraz z bratanicą zmierzała powozem do Londynu. Dziewczyna nie była z tego powodu zachwycona, nie widziała siebie w roli uległej żony jakiegoś dobrze sytuowanego mężczyzny ze śmietanki towarzyskiej. Nie marzyła też o życiu w wielkim mieście. Trakt prowadzący do stolicy był dość kiepskiej jakości i w pewnym momencie doszło do uszkodzenia powozu. W przydrożnym zajeździe okazało się, że nie ma możliwości szybkiej naprawy. Ciotka Clara zdecydowała się na podróż do Londynu swoim drugim powozem razem ze służbą, jednak Verity stanowczo odmówiła dalszego podróżowania, ze względu na zwierzęta lady Billington: pekińczyka i papugę.

Po licznych perypetiach Verity, która ruszyła w dalszą drogę dyliżansem pocztowym, staje się mimowolnym świadkiem pewnej rozmowy. Zmuszona do naprawy sukni w małej gospodzie, obserwuje przez szparę w parawanie, jak dwóch mężczyzn prowadzi dziwną rozmowę. Z jej kontekstu oraz innych okoliczności dziewczyna wysnuła przypuszczenie, że jeden z nich jest francuskim szpiegiem. A przecież był to okres 100 dni Napoleona i to właśnie on wysłał do Anglii swojego szpiega.

Podsłuchaną rozmowę bohaterka przekazuje w Londynie swojemu stryjowi, który niechętnie, ale zgadza się by Verity pomogła rozwiązać sprawę dotyczącą przecież również jej ojczyzny. Podczas prowadzonych działań dziewczyna natrafia na Woźnicę - mężczyznę, którego poznała podczas podróży dyliżansem pocztowym. Dość szorstki w obyciu, nieobliczalny oraz bardzo tajemniczy człowiek wywołuje w Verity uczucia, których nie była w stanie pojąć. Czy ich pierwsze spotkanie było przypadkowe? Jakie wspólne zadania przed nimi stoją? Kim jest ten zamaskowany mężczyzna i dlaczego w tak otwarty sposób okazuje jej swoje zainteresowanie?

W historii pojawia się również osoba arystokraty Brina Cartera, doskonałej partii w Londynie, z uwagi na możliwość odziedziczenia przez niego tytułu wicehrabiego Dartwood. Brin był wielką miłością Verity w młodych latach, jednak jak się okazało jednostronną. Nie zmieniło to jednak faktu, że dziewczyna będzie bronić go na tyle, na ile będzie w stanie. Za wszelką cenę będzie chciała udowodnić jego niewinność. W jakiej sprawie? Czy jej się to uda?

Jedna dziewczyna, która nie potrafi zachowywać się jak panna z dobrego domu i zamiast błyszczeć na salonach, bierze udział w szalonych przebierankach i tajnych spotkaniach. Dziewczyna, która jest odważna, bezpośrednia i urocza wciela się w rolę detektywa w sukni. Jest też dwóch mężczyzn, z których każdy jest inny, każdy ma inne podejście do Verity, jednak jest coś co ich łączy. Co to takiego? Który podbije serce dziewczyny? Jak zakończy się próba zdemaskowania szpiega? Zapraszam serdecznie do lektury.

Muszę przyznać, że książka spełniła moje oczekiwania. Była wspaniałą lekturą, która przeniosła mnie w przeszłość dostarczając jednocześnie wiele emocji. Obok uczucia rywalizacji autorka opisała miłość, niezdecydowanie, a także intrygę polityczną. W powieści znajdziemy kilka odniesień do sytuacji politycznej w Europie, jednak jest ich na tyle mało, że czytelnik nie lubiący książek historycznych tak jak ja, będzie zadowolony z lektury. Świetna pozycja.



Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: Z literą w tle, Z półki, Trójka e-pik, Od A do Z, Book z nami (2 cm), Pod hasłem, 52 książki

środa, 19 grudnia 2012

Agatha Christie "N czy M?"

Królowa kryminału - Agatha Christie - stworzyła w swoim życiu ponad 90 powieści. Dotychczas znałam jedynie te, w których zagadki rozwiązywali Hercules Poirot lub panna Jane Marple. W jednej z recenzji znalezionych w blogosferze zainteresował mnie fakt, iż w pięciu książkach Christie rolę pierwszych skrzypiec gra para detektywów - amatorów: Tomasz i Tuppence Beresford. Postanowiłam sprawdzić czy polubię ten niebanalny małżeński duet.

"N czy M?" jest trzecią z kolei książką z Beresfordami a jej akcja toczy się podczas II wojny światowej. Detektywi-amatorzy mają trudności ze znalezieniem pracy i zazdroszczą swoim dzieciom, dorosłym już bliźniętom, działań dla ojczyzny.
Pewnego dnia w ich domu zjawił się przyjaciel lorda Easthamptona - pan Grant. Miał dla Tomasza propozycję pracy - oficjalnie miała to być nudna papierkowa robota w oddziale ministerstwa w Szkocji. Jednak po tajemniczym wyjściu z domu pani Beresford (czy oby na pewno?), Grant ujawnił, iż tak naprawdę chodzi o zupełnie inną pracę. Tomasz miałby udać się do pensjonatu Sans Souci w Leahampton, na południowym wybrzeżu Anglii i zdemaskować członka niemieckiego wywiadu - pana N lub panią M.

W pensjonacie pani Perenna mieszka kilka zupełnie różnych, z pozoru niepasujących do profilu szpiega, osób: stara panna, młoda matka z dwuletnią córeczką, doskonała obserwatorka, niemiecki uciekinier czy narzekające małżeństwo. Wśród nich ma być szpieg? Państwu Beresford nie będzie łatwo dotrzeć do prawdy. Napisałam Państwo a nie Pan? Tak, tak. To nie pomyłka. Sprytna Tuppence też zamieszkała w Sans Souci, w dodatku bez wiedzy męża. Ale jak jej się to udało dowiecie się z lektury "N czy M?".

Książka zawiera wątek wojny oraz pokazuje jak trudno w takim czasie znaleźć ludzi mówiących prawdę. Jak oceniać ludzi, by nie znaleźć się w śmiertelnej pułapce spowodowanej zawiedzionym zaufaniem.
Autorka świetnie opisała tą historię. Kiedy ja, czytelnik znający jej literaturę i tok myślenia, byłam już tuż tuż wyjaśnienia zagadki, Christie zaskakiwała mnie nowym wydarzeniem czy nową postacią, czyniąc tym samym zamęt w mojej teorii mającej zdemaskować szpiega. Książka warta jest Twojego wieczoru! Bo jak przystało na Królową, w powieści nie brakuje tajnych haseł, włamań, podsłuchiwania, tajemniczych zniknięć czy pułapek.

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: Na tropie Agathy, Z literą w tle, Trójka e-pik (grudzień), 52 książki
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...