Seria: Spacer Aleją Róż tom 2
Sięgając
po "Łąki kwitnące purpurą" miałam nieco wątpliwości - czy wkręcę się w
fabułę skoro pierwszy tom czytałam w 2019 roku? Czy po tak wielu
przeczytanych potem powieściach odnajdę się w zawiłościach między
bohaterami i ich losami?
W fabule odnalazłam się bez problemu a pewne fakty zostały przypomniane czytelnikom w dwustronicowym "W poprzedniej części".
Życie
znanych nam już postaci obserwujemy od roku 1951 przez kilka lat.
Rodzeństwo Szymczaków nieustannie dostarcza różnorodnych emocji.
Przewodniczący spółdzielni - Bartłomiej Marczyk - mocno zaszkodził rodzinie Szymczaków, nie tylko pozbawiając dóbr materialnych czy ziemi, ale przede wszystkim siostrom Julii i Krystynie a potem jeszcze Agacie, która miała zostać panią Szymczak. Dlatego w czasie świąt Bożego Narodzenia bracia Leszek, Andrzej i Bronisław knują plan zemsty. Niestety napad się nie powiódł...
Po pewnym czasie Marczyk znika...
A czytelnik z krótkich fragmentów dowiaduje się, że z tym wydarzeniem ma coś wspólnego... Szymczak. Tylko który?
Tymczasem w Nowej Hucie nadal trwa wznoszenie kolejnych budynków. Bronek stara się pomagać rodzeństwu w przydziale mieszkań a oni próbują być szczęśliwi. Obserwujemy śluby, pogrzeby, narodziny, kłótnie i randki. Każdy ma jakieś problemy, ale trzymają się razem, wspierają i spotykają kiedy tylko mogą.
Bronek jest świetny w pracy, za to w domu ma spięcia z żoną, ona zaś ma liczne tajemnice. Finał tego związku - szokujący!
Julka jest szykanowana w pracy, ale jest dzielna z uwagi na synka. Nie pozbawia się jednak nadziei na zmiany, jej wątek jest tym ciekawszy, że jest śledzona... Zakończenie tego wątku - bomba!
Jak potoczyły się losy pozostałych postaci? Sprawdźcie sami - gwarantuję Wam mnóstwo emocji, wrażeń i zaskoczeń.
Świetnie napisana saga, choć nie sposób w recenzji opowiedzieć Wam o losach każdego bohatera, zepsułabym Wam niespodziankę.
Trochę obawiałam się klątwy drugiego tomu, ale autorka mocno mnie zaskoczyła i sprawiła, że jest znacznie lepszy niż pierwszy! Nie brakuje zagadek, trupów, donoszenia, podsłuchiwania, rodzących się uczuć, ale i błędów. A wszystko to na tle wydarzeń historycznych jak pierwsze powojenne wybory, śmierć Stalina, poruszone zostały też tematy społeczno-obyczajowe: kościół solą w oku władzy ludowej czy propagowanie pracy na rzecz socjalizmu.
Podsumowując - "Łąki kwitnące purpurą" to powieść wciągająca, wielokrotnie trzymająca w napięciu, pokazująca nadzieje, marzenia, dramaty i zaskakujące decyzje bohaterów. Często los poddawał ich próbom, ale wtedy wykazywali jedność rodzinną. Historia tocząca się w najmłodszej dzielnicy Krakowa jest pełna uporu, wytrwałości, zazdrości, oczekiwań, ale i zdrad, czy nowych związków. Gorąco polecam!
"Łąki kwitnące purpurą"
"Drzewa szumiące nadzieją"
"Szarość miejskich mgieł"
"Powiew ciepłego wiatru"
Książka przeczytana w ramach lipcowych wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki