„Ludzie
potrafią latać. Antologia
radosnych opowiadań”
Agnieszka
Lingas-Łoniewska, Małgorzata Warda, Alicja Sinicka, Magdalena Knedler, Anna
Szafrańska, Anna Kasiuk, Jolanta Kosowska, Daniel Koziarski, Daniel
Radziejewski, Rafał Cichowski
Czym
jest radość? Definicje są różne, ale czasem to wcale nie wielkie wydarzenia,
długo przygotowane lub na jakie czeka się niecierpliwie. Wystarczy niekiedy drobnostka,
chwila spędzona z drugim człowiekiem albo niespodzianka, taka prawdziwa i
nagła, wywołująca uśmiech na twarzy i przede wszystkim w sercu. Szczęście można
odnaleźć w małych rzeczach i sprawach, które wydają się z całkiem innej bajki.
Bywają
takie poranki, przechodzące w popołudnia i wieczory, kiedy wydaje się, że każdy
krok wykonywany jest pod stromą górę i tak w kółko. Gdzie w tym wszystkim
znaleźć powód do radości, zwłaszcza, że czas goni i nie da się zapomnieć o
prozie życia. Na dodatek od czasu do czasu drobiazgi składają się nam w mało przyjemna
teorię i niestety Natasza Figiel jak najbardziej może to potwierdzić, a miało
być całkiem inaczej! Zamiast szczęścia spotyka ją całkowita odwrotność, chociaż
czy na pewno? Niekiedy oczekiwanie na najgorsze sprawa, iż nie dostrzegamy
tego, co dla nas najważniejsze, ale od czego ci, którzy nas kochają?
Marzenia
pozwalają wiele przetrwać, dzięki nim przymykamy oko na codzienność i jakoś
pchać ten wózek zwany życiem. Lidka w tym temacie wie dużo, lecz od czego są chwile
gdy można oddać się refleksjom nad tym, co mogło się wydarzyć? No właśnie,
trochę radości, ale czy na pewno? Może trzeba małego wstrząsu by docenić ją tam
gdzie faktycznie jest?
Co
daje nam satysfakcję? Maciek powiedziałby, że czas spędzany na graniu, w
komputerowych realiach jest zwycięzcą, lecz jest jeszcze szkoła, rówieśnicy i
rodzina, a tu już piętrzą są problemy. Jednak pozostają wirtualne rozgrywki i
słodki smak szczęścia, który może da się również odczuć tam gdzie do tej pory
go brakowało? Wszystko zależy nie od tego, co myśleliśmy, iż jest ważne, ale
to, co jest w nim naprawdę …
Dziesięć
opowiadań, różnorodnych tak jak ich autorzy i stanowiących kolorową mozaikę
gatunków, ale mających wspólny mianownik – radość, taką niezwyczajnie
zwyczajną. W zbiorze „Ludzie potrafią latać” nie jest ona podana w oczywisty
sposób, na przysłowiowej tacy, nie ma w niej przesłodzonego lukru, bywa za to
obietnica i cieszenie się niedostrzeganymi wcześniej spełnionymi marzeniami. Na
tym nie koniec, to raczej początek zrozumienia siebie samego i wyboru tego,
czego pragniemy, wytyczenia drogi do celu i zejścia ze ścieżki, jaka jedynie
była iluzją na tę, gdzie możemy być szczęśliwymi jeśli tylko sami tego
zechcemy. Dziesięć historii, kilkunastu bohaterów, różnorodność czasu i miejsc,
lecz przede wszystkim pokazania ile zależy od samego człowieka, w końcu nauka
latania nie jest aż tak trudna, lecz wymaga zrobienia tego pierwszego kroku w
nieznane. Komizm, poważniejsze tony, refleksja i humor tylko i nie tylko tyle
można odnaleźć w nieszablonowych opowieściach dziesięciu pisarzy, podających
nie receptę na szczęście, lecz szlak gdzie da się je odnaleźć, jeśli oczywiście
jest się odważnym by je schwytać i cieszyć się nim.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję