„First
last kiss”
Bianca
Iosivoni
Prawdziwa
przyjaźń nie zdarza się często, kiedy łączy ludzi umiejących ją docenić staje
się dla nich czymś więcej niż jedynie wyższym poziomem znajomości. Czasem może
zastąpić inne więzy, nie z samolubności, ale by dać oparcie i pomóc w gorszych
momentach. W lepszych chwilach pozwala po prostu cieszyć się wzajemnym
towarzystwem, lecz bywa i tak, że przeplata się z bardziej gorącymi uczuciami,
do jakich trudno się przyznać przed samym sobą …
Luke
ma określoną reputację na kampusie, w pełni zasłużoną trzeba przyznać.
Doskonały sportowiec oraz podrywacz, lecz i przyjaciel, który nie pozostawia
bliskich sobie ludzi w potrzebie. Z Elle zna się od samego poczatku semestru,
tam gdzie ona tam i on raz vice versa. W żadnym razie nie są parą, łączy ich
tylko i wyłącznie przyjaźń, chociaż reszta ich paczki stawia zakłada kiedy w
końcu to się zmieni. Jednak czy warto ryzykować tak wiele dla porywu
namiętności? Nie, nawet jeśli coraz mocniej czują wzajemne przyciąganie,
kłopotów mają aż zanadto by jeszcze mocniej skomplikować sobie życie. Jak do
tej pory udawało im się odsuwać od siebie osobiste problemy i jednocześnie nie
wpaść sobie w ramiona. Jednak ostatnie tygodnie mocno dały się w znaki Elle, nie
sądziła, że tak silnie uderzą w niej emocje, jakie zdawało się ma już za sobą.
Niestety musi zmierzyć się ze swoją przeszłością, co otwiera jej stare rany.
Luke zauważa, że przyjaciółka ma kłopoty i nie zamierza dać się zbyć
dziewczynie byle jakimi wymówkami. Dzięki niemu może w trudnej sytuacji mieć u
swego boku kogoś kto ją chroni i przede wszystkim rozumie. W drugą stronę to również
działa, chłopak ma także zmartwienia, które po raz kolejny uderzają. Czy
rozmowy i wspieranie w momentach kiedy to, co było wraca z niszczącą siłą
wystarczą by mógł wrócić do normalnej codzienności? Wspólnie spędzony czas
owocuje zacieśnieniem i tak mocnych więzów, które zaczynają balansować na
granicy przyjaźni i czegoś o wiele bardziej gorętszego. Pytanie tylko jak długo
będą się opierać uczuciom i czy warto skoczyć na głęboką wodę?
Mając
dwadzieścia jeden lat świat dopiero staje otworem z dobrymi i złymi
doświadczeniami. Niektórzy jednak to drugie już zdążyli poznać, z pozoru są
tacy sami jak ich rówieśnicy, lecz za szaleńczymi wyskokami, imprezami i
kolejnymi egzaminami na uczelni kryją się poranieni młodzi ludzie. Bianca Iosivoni
zręcznie połączyła humor z wątkami obyczajowymi oraz momentem wejścia w dorosłość.
Studencka rzeczywistość, przeszłość jaka pozostawiła już dotkliwe ślady, stawianie
czoła podjętym decyzjom i wybór życiowej drogi, to wszystko składa się na „First
last kiss”, lecz w samym centrum zainteresowanie powinni być bohaterowie i jak
najbardziej są. Nie bez wad, niekiedy brawurowi i pewni siebie, czasem
zagubieni, ale mający u swego boku prawdziwych przyjaciół. Właśnie przyjaźń
oraz miłość stanowią motyw główny tej historii, nie brak w niej żartobliwych
tonów, ale i tych poważniejszych, czasem dramatycznych. Podobnie w jak pierwszy
tomie serii, pisarka splata przeszłość teraźniejszością tak by czytelnicy i
przede wszystkim postacie mogli dostrzec przyszłość, w jakiej jest szansa na
realizację marzeń i pójście wybraną ścieżką, lecz wcześniej muszą przepracować
to, co ich zraniło. „First last kiss” jest lekturą, w której jest czas na
śmiech i czas na refleksję, wątki w niej poruszane dotyczą młodszych i starszych,
jedni i drudzy znajdą w niej historię dla siebie.
Premiera już 17 lipca
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
wydawnictwu: