„Dziewczyna
bez makijażu”
Zuzanna
Arczyńska
Ocenianie
innych przychodzi ludziom zbyt często bardzo łatwo. Samo postawienie się w czyjeś
sytuacji wcale nie oznacza, iż zrozumie się z czym ktoś się zmaga. Niestety
rzadko przed wydaniem „wyroku” w ogóle podejmowany jest trud zrozumienia
drugiej strony. Dlaczego więc tak szybko ferowane są sądy i to głośno, w szerokim
gronie, a tak rzadko podawana jest pomocna dłoń?
Czasem
życie zmusza nas do podjęcia decyzji, które mogą wydawać się szaleńczymi, lecz
kto lepiej, niż my sami, wie co stało za tym krokiem? Angelika dokonała wyboru,
jedynego słusznego jej zdaniem. Wyszła za mąż, ponieważ była to dla niej
okazja, która nigdy by się nie powtórzyła, ale czy nie zaprzedała siebie? Co
jednak gorsze - rozmiar biedy, o której rozmiarze nie wie lub nie chce wiedzieć
otoczenie, czy też skorzystanie niespodziewanej propozycji? Czasu na rozterki nie ma, jest za
to nadzieja, że przyszłość może zostać odmieniona, a Angelika, pomimo młodego
wieku ma plan na nią. Jednak rzeczywistość nie tak prosto nagiąć do swoich
założeń, zwłaszcza gdy mają miejsca wydarzenia jakich nie spodziewano się. Czy
można skalkulować cenę własnych uczuć i przede wszystkim tego, co naprawdę się
liczy?
„Dziewczyna
bez makijażu” to nie jest baśń z hollywoodzkim zakończeniem, a proza życia,
która tak często bywa niedostrzegana. Dramatyczne decyzje i zwroty akcji, dorównujące
im charakterem, nie są na pokaz uwypuklone, lecz pokazane ze szczerością, bez
oceniania, za to z odkryciem ich pochodzenia. Zuzanna Arczyńska przedstawiła
czytelnikom historię nie jedną z wielu, lecz tę konkretną, z wielowymiarowymi
postaciami, zmuszonymi przez los do wyborów, w jakich zawsze trzeba zapłacić
więcej niż początkowo wydaje się. Bohaterów poznajemy w momencie gdy decydują
się podjąć stanowcze kroki, zmieniające całkowicie dotychczasową egzystencję.
Jednocześnie ryzykują wszystko, ale i do wygrania mają wszystko, nie są
hazardzistami, lecz szansa pojawiła się właśnie tu oraz teraz, a co przyniesie
z sobą okaże się za moment. Autorka nie używa jedynie czerni i bieli, w
opowiadanej historii dużo jest brudnej szarości utraconych nadziei i żywych
barw, pokazujących odkrywaną radość z rzeczy małych i dużych. Nie brak emocji w
„Dziewczynie bez makijażu”, subtelnych, ale i tych wyrazistych,
odzwierciedlających sytuacje w jakich znalazły się postacie. Książka ta zmusza
do spojrzenia na to od czego zbyt często odwracamy głowę, udajemy, że nie
widzimy lub nie słyszymy, jednocześnie oceniając i wyrokując.
Rola
Księcia nie jest łatwa w życiowych realiach, czasem trzeba do nich dorosnąć, a
Kopciuszek ma prawo do tego by wybrać z roli księżniczki to, co dla niej
najlepsze …
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję portalowi
Czytajmy Polskich Autorów
oraz
wyd. Szara Godzina