"Rzeka szaleństwa"
Marek P. Wiśniewski
Tajemnica, coś nieodgadnionego, stanowiącego zagadkę, intryguje, a czasem niepokoi. Nie zawsze jej istota zostaje odkryta, ale atmosfera niewiadomej pozostawia ślad na długo, niekiedy na zawsze. Klimat sekretu jest jak mgła, powoli nadchodząca, gdy już w pełni ukaże swoje oblicze wszystko wokoło zmienia swoją formę, nawet to co znane przybiera inną postać, a co z tym co nowe? Jak rozpoznać prawdę oraz to co rzeczywiste od tego co się wydaje i jaka jest w tym rola tego co nieznane, lecz istniejącego? Tajemnica składa się z wielu detali, każdy z nich może być kluczem do niej, ale i pułapką. Gdy na jej drodze stanie człowiek co może stać się z nim?
Dla Michała Marlowskiego praca agenta handlowego była okazją, dobrze płatną, chociaż coś od samego początku nie dawało mu w niej spokoju? Niepokój może spowodowany tempem w jakim przeszedł od kandydata na pracownika albo tym czym miał się zająć tak z dnia na dzień. Jednak kto odrzuca szansę na posadę, szczególnie gdy jej potrzebuje? Pomimo zalet wątpliwości nadal pozostają, a nawet z każdą chwilą jest ich coraz więcej. Co kryje ładunek, którego transport ma zorganizować nowo zatrudniony, dlaczego wybrano właśnie takie środki, a nie inne? Podejrzliwość uzasadniona czy jedynie nadmiar ostrożności? Nowo poznani współpracownicy intrygują, nawet więcej - budzą nieufność, lecz z drugiej strony przecież to jedynie ludzie, z jakimi trzeba pracować, a nie wchodzić w bliższe kontakty ... Chociaż szybko Marlowski przekonuje się, że odczuwany niepokój nie mija, a nawet się nasila, ale czy to nie przewrażliwienie? Co tak naprawdę zaczęło się w życiu Michała? Czasem to co ma miejsce w nocy całkiem inaczej wygląda w świetle dnia i odwrotnie, lecz atmosfera tajemnicy nie opada, raczej wzmaga się. Wydaje się, że każdy dzień wspólnej pracy przynosi nowe znaki zapytania, ile ich jeszcze jest i kiedy przestaną się pojawiać? A może odpowiedzi kryją się w przeszłości?
"Rzeka szaleństwa" od początku ma aurę niepokoju, jakiegoś sekretu kryjącego się tuż pod powierzchnią, ale trudnego do zidentyfikowania. Prawda wcale nie przypomina tego co za nią zwykło się uważać, szybko zmienia swoje twarze, rzeczywistość wydaje się w tej opowieści ciemna i mętna, tak jak rzeka, którą podróżują bohaterowie. Cień zdaje się towarzyszyć każdej postaci, czytelnik nie ma pewności kto jest kim w tej historii, bo tajemnica jest kluczem do każdego elementu w książce Marka P. Wiśniewskiego. Klimat niesamowitości wciąga czytelnika w lekturę tak samo jak główną postać to co pojawia się na jej drodze. Nic nie jest oczywiste, ani tym bardziej przewidywalne, wręcz przeciwnie, szybko zauważa się, że zaskakujące zwroty akcji są stałym elementem. Każdy lubiący fabułę niejednoznaczną, w jakiej nic nie można z góry zakładać, znajdzie w "Rzece szaleństwa" ciekawą intrygę z zaskakującym zakończeniem, w której zagadki są ramą dla wszystkich wątków.
Marek P. Wiśniewski
Tajemnica, coś nieodgadnionego, stanowiącego zagadkę, intryguje, a czasem niepokoi. Nie zawsze jej istota zostaje odkryta, ale atmosfera niewiadomej pozostawia ślad na długo, niekiedy na zawsze. Klimat sekretu jest jak mgła, powoli nadchodząca, gdy już w pełni ukaże swoje oblicze wszystko wokoło zmienia swoją formę, nawet to co znane przybiera inną postać, a co z tym co nowe? Jak rozpoznać prawdę oraz to co rzeczywiste od tego co się wydaje i jaka jest w tym rola tego co nieznane, lecz istniejącego? Tajemnica składa się z wielu detali, każdy z nich może być kluczem do niej, ale i pułapką. Gdy na jej drodze stanie człowiek co może stać się z nim?
Dla Michała Marlowskiego praca agenta handlowego była okazją, dobrze płatną, chociaż coś od samego początku nie dawało mu w niej spokoju? Niepokój może spowodowany tempem w jakim przeszedł od kandydata na pracownika albo tym czym miał się zająć tak z dnia na dzień. Jednak kto odrzuca szansę na posadę, szczególnie gdy jej potrzebuje? Pomimo zalet wątpliwości nadal pozostają, a nawet z każdą chwilą jest ich coraz więcej. Co kryje ładunek, którego transport ma zorganizować nowo zatrudniony, dlaczego wybrano właśnie takie środki, a nie inne? Podejrzliwość uzasadniona czy jedynie nadmiar ostrożności? Nowo poznani współpracownicy intrygują, nawet więcej - budzą nieufność, lecz z drugiej strony przecież to jedynie ludzie, z jakimi trzeba pracować, a nie wchodzić w bliższe kontakty ... Chociaż szybko Marlowski przekonuje się, że odczuwany niepokój nie mija, a nawet się nasila, ale czy to nie przewrażliwienie? Co tak naprawdę zaczęło się w życiu Michała? Czasem to co ma miejsce w nocy całkiem inaczej wygląda w świetle dnia i odwrotnie, lecz atmosfera tajemnicy nie opada, raczej wzmaga się. Wydaje się, że każdy dzień wspólnej pracy przynosi nowe znaki zapytania, ile ich jeszcze jest i kiedy przestaną się pojawiać? A może odpowiedzi kryją się w przeszłości?
"Rzeka szaleństwa" od początku ma aurę niepokoju, jakiegoś sekretu kryjącego się tuż pod powierzchnią, ale trudnego do zidentyfikowania. Prawda wcale nie przypomina tego co za nią zwykło się uważać, szybko zmienia swoje twarze, rzeczywistość wydaje się w tej opowieści ciemna i mętna, tak jak rzeka, którą podróżują bohaterowie. Cień zdaje się towarzyszyć każdej postaci, czytelnik nie ma pewności kto jest kim w tej historii, bo tajemnica jest kluczem do każdego elementu w książce Marka P. Wiśniewskiego. Klimat niesamowitości wciąga czytelnika w lekturę tak samo jak główną postać to co pojawia się na jej drodze. Nic nie jest oczywiste, ani tym bardziej przewidywalne, wręcz przeciwnie, szybko zauważa się, że zaskakujące zwroty akcji są stałym elementem. Każdy lubiący fabułę niejednoznaczną, w jakiej nic nie można z góry zakładać, znajdzie w "Rzece szaleństwa" ciekawą intrygę z zaskakującym zakończeniem, w której zagadki są ramą dla wszystkich wątków.
Książka została przekazana w ramach akcji "Włóczykijki"