Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pies. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pies. Pokaż wszystkie posty

piątek, 20 stycznia 2023

Zimowy piknik na Jelenich Skałach

 

Styczeń nie rozpieszcza nas pogodą. Na zmianę wieje lub pada deszcz. Gdy więc prognozy zapowiadają choć odrobinę lepszą pogodę, trzeba to wykorzystać. Tak było ostatnio. Ładną pogodę wykorzystałam na spacery z dziećmi sąsiadów oraz na wycieczkę z Gringo.

środa, 11 stycznia 2023

poniedziałek, 3 czerwca 2019

Jak udaremniliśmy wielką ucieczkę


kury na wybiegu
Nasze stadko
Pamiętacie sceny podkopu z „Jak rozpętałem II wojnę światową?” Tę piosenkę śpiewaną w czasie podkopywania i próby jasełek, by nie było słychać pracujących pod ziemią albo wynoszenie "urobku"?  A tunel z „Hrabiego Monte Christo” kojarzycie? Sceny z obu filmów stanęły mi przed oczyma, gdy pewnego wiosennego dnia odkryłam podkop, najprawdziwszą dziurę w ziemi wykopaną w celu ucieczki. Jak? Gdzie? O tym a chwilę.

wtorek, 6 listopada 2018

Włóczęga po mglistych pagórkach.

Dzień wstała dziwny... Mglisty świt powoli zamieniał się w pogodny poranek, jednak stojące nisko słońce rzucało tylko żółte rozproszone światło nadając krajobrazowi odrealnioną poświatę. Nad Pogórzem wisiały niskie chmury, jednak nad Kuflem i Blizborem niebo było pogodne. O dziwo, Sępia Góra tonęła we mgle. Zapięłam kozy na łące, obserwując zmiany w układzie mgieł i żałując, że nie zabrałam z domu telefonu.

środa, 29 sierpnia 2018

Siostrzana wędrówka Kamienickim Grzbietem


-Pódź, zy mnom na Tytoniowa Ścieżka.- poprosiła siostra zaraz po przyjeździe. -Pogodomy se po babsku.
No i jak miałam odmówić takiej prośbie? Przecież się nie da, zwłaszcza, że widzimy się na tyle rzadko, że każda spędzona z nią godzina staje się cennym wspomnieniem.

wtorek, 7 sierpnia 2018

AliEkspressowe zdobycze dla Gringo

Zapewne pamiętacie, jak jakiś czas temu zastanawiałam się nad tym, co kupić swojemu nowemu wówczas psu? Przejrzałam wtedy mnóstwo różnych ofert, korzystając z dostępnych w internecie sklepów zoologicznych. Ponieważ postanowiłam pójść za Waszymi podpowiedziami i kupić szelki, szukałam takich, które spodobają mi się, będą mocne i nie wydrenują mojego portfela. Okazało się, że mam spore wymagania, bo albo kolor, albo krój albo cena mi nie odpowiadały.

poniedziałek, 23 lipca 2018

Z wizytą w Jeleniej Górze

Gdy półtora miesiąca temu zabieraliśmy Gringo ze schroniska, zobowiązaliśmy się wrócić, aby go wykastrować (post o wizycie w schronisku). Ponieważ pies już się w pełni zaaklimatyzował w Domku pod Orzechem i czuje się tu bezpiecznie, zdecydowaliśmy, że poddamy go zabiegowi.  Zgodnie z umową stawiliśmy się w czwartek w schronisku. Oddaliśmy psiaka pod opiekę pani Ani i schroniskowego weterynarza. Od tej chwili mieliśmy 4 godziny do zapełnienia (bo przecież bez sensu byłoby jeździć w te i we wte).

wtorek, 19 czerwca 2018

Spacerując z psem

Z każdym dniem Gringo czuje się w domu coraz pewniej. Dokazuje, domaga się pieszczot, sygnalizuje potrzeby. Ustalił własne granice obejścia i nie wychodzi po za ich obręb. Mnóstwo czasu spędzamy wędrując po okolicy. Chcę, by ją poznał, by zaznajomił się z terenem, zapachami i sąsiadami. Póki co, szczeka na każdego, kto tylko próbuje się zbliżyć do posesji. Jednak w chwili, gdy gość zbliża się, Gringo po prostu chowa się za nas.

piątek, 8 czerwca 2018

Gringo spod orzecha, czyli 8 kg szczęścia


-We wtorek jedziemy do Jeleniej Góry- zadecydował Ślubny.
-Łał! To ci dopiero święto, bo wyciągnięcie go gdziekolwiek spod naszego orzecha graniczy z cudem. Tu jest szczęśliwy i już.
Co go zatem skłoniło do podjęcia tak heroicznego wysiłku?

wtorek, 29 maja 2018

Po co nam lokalizator gps dla zwierząt?

Te kocie dzieci za dwa tygodnie będajuż z nami
Zamykam oczy i wydaje mi się, że słyszę Kokiego, że za chwilę będzie próbował wdrapać się na łóżko, a my przesuniemy się, by zrobić mu miejsce. Po chwili przypominam sobie, że go już nie ma z nami i nawet nie wiemy, co tak naprawdę się stało. A wystarczyło, by miał lokalizator!

środa, 18 kwietnia 2018

Kot i pies,czyli Gang Olsena


Nadeszła wiosna i nasze zwierzaki spędzają całe dnie na dworze. Nareszcie! Przez ostatnie kilka miesięcy Frida i Koki zostali najlepszymi kumplami na świecie, a co za tym idzie, razem śpią, razem jedzą i... razem broją. Nieraz w ostatniej chwili łapaliśmy przedmioty zrzucane w biegu przez któreś z nich. Teraz dzikie harce odbywają się na świeżym powietrzu, a nasze meble i bibeloty stały się bezpieczne. Gdy Fridy zbyt długo nie ma w domu, Koki po prostu jej szuka, po wypuszczeniu na dwór tak długo będzie szczekał,kręcił się koło domu, aż przywoła swoją przyjaciółkę i wracają już razem.

piątek, 24 listopada 2017

Najsmutniejszy pies we wsi

Wyobraźcie sobie ciemną komórkę ze zgniłą ściółką na podłodze i monstrualnymi girlandami pajęczyn zwieszjącymi się z sufitu. W rogu komórki stoi stara rozpadająca się buda, a w niej... pies. Rude, jamnikowate stworzenie warczy, szczerzy zęby, ale w jego oczach widać strach i ból... Fama mówi, że to groźne zwierzę, do którego lepiej nie podchodzić. Nikt nie pamięta ani jego wieku (będzie miał z 18 lat!) ani tym bardziej imienia.

środa, 4 października 2017

Pies i kot...Światowy Dzień Zwierząt





piątek, 22 września 2017

Jak pies z kotem, czyli o trudnej przyjaźni

Jest wieczór. W Domku pod Orzechem słychać niespotykane o tej porze psie szczekanie i tupot czterech par nóg. Zazwyczaj o tej porze Koki już spał, ale nie teraz. Od dwóch tygodni chatka ma nowego domownika młodą, szarorudą kotkę. Frida (imię oczywiście na część naszego domowego ducha) jest kilkumiesięczną znajdą. Ślubny przywiózł ją z Trzebiatowa, gdy przyparty do muru rozpaczliwą prośbą bratanka zgodził się przygarnąć bidę znalezioną na nowielickich łąkach.

sobota, 18 marca 2017

O naszym kundelku

Koki jest z nami od zawsze, jak twierdzi Gui. I w tym jej twierdzeniu nie ma wielkiej przesady, bo nasz czarny mieszaniec po matce spanielce pojawił się w domu na początku 2002 r. Miał być prezentem pod choinkę, ale urodził się zbyt późno i dopiero po nowym roku mogliśmy go odebrać.

niedziela, 23 listopada 2014

Listopadowa szarość

Przeglądając zdjecia uświadomiłam sobie, ze ostatni raz widziałam słońce... 11 listopada, gdy z Gui wybrałam się na spacer. Od tego momentu niebo przybrało jednostajną szarą barwę...
Do dziś. Gdy tylko na chwilkę zza chmur wyjrzało nieśmiało słoneczko, zabrałam psa na spacer po parku.

piątek, 24 października 2014

Międzynarodowy Dzień Kundelka

25 października ponoć obchodzimy Światowy Dzień Kundelka. Zatem przedstawiamy naszego Kokelka, czyli skrzyżowanie cocker spaniela z...no właśnie nie wiemy. I dlatego jest to kundelek.