Podjeżdżałam pod Kamienicę.
Zatrzymałam się na skrzyżowaniu dróg i wtedy je zobaczyłam- całe
połacia jagodzisk bogato obsypanych owocami! Są! Znalazłam jagody,
o których marzyłam od kilku dni. Bo przecież niżej na „moich
miejscach” w tym roku jagody zmarzły i nie owocują. W jednej
chwili zdecydowałam, że nastepnego dnia przyjadę z wiaderkiem i
będę zbierać. To idealny sposób na świętowanie Dnia polskiej borówki. Fakt, że ustanowiono go z myśla chyba o borówce amerykańskiej, której zbiory właśnie się w Polsce zaczynają, ale nic nie stoi na przeszkodzie by świętowały borówki jagody albo borówki brusznice.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jagody. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jagody. Pokaż wszystkie posty
sobota, 1 lipca 2017
czwartek, 28 sierpnia 2014
Wieści z lasu
Niedzielny poranek. Za oknem pochmurno, nawet trochę kropi, a my przecież od kilku dni umawialiśmy się ze Ślubnym, że na grzyby, jagody i borówki jedziemy! Trudno. Z cukru nie jesteśmy. Założymy kalosze i kurtki przeciwdeszczowe i pojedziemy.
wtorek, 13 sierpnia 2013
Pierogi z jagodami
- Lubię to swoje życie.- stwierdziła Chuda wpatrując się w liście swojej ziołowej herbatki.
Uśmiechnęłam się znad osypanego mąką wałka do ciasta.
Był poniedziałkowy poranek, siedziałyśmy w kuchni. Ona jadła śniadanie. Ja robiłam obiecane pierogi z jagodami. Wykorzystujemy czas na pogaduchy. Obie zaczynamy pracę ok. 10.00, więc rano możemy trochę pogadać- niedługo ja będę wychodziła do pracy o 6.45 a ona wróci do Szczecina. Zatem każda chwila spędzona razem wydaje nam się cenna i ważna.
Tym razem było o szczęściu, o tym, że wystarczy zaakceptować to, co mamy, dostrzegać piękno w drobnych szczegółach, cieszyć się z rzeczy błahych, by być szczęśliwym.
Pierogów przybywało, powoli brakowało już miejsca na stolnicy, a my snułyśmy swoje rozważania.
Po dziewiatej na stole leżało 128 pierogów z jagodami. Ja byłam dumna ze swojego dzieła, a Chuda zadowolona, że w czasie wakacji jednak zje swoje ulubione danie.
Nie pytajcie mnie, jak się robi pierogi. Na moje potrzebowałam ponad 1 kg mąki, dwa jajka, dwie szklanki wody i ponad litr jagód. A do wykrawania pierożków mam taki zmyślny przyrząd w kształcie lejka. Bardzo ułatwia pracę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)