Działam i działam a mało mogę pokazać. Ostatnio co chwilę używam innych narzędzi robótkowych. Na zmianę robię na drutach, szydełkuję a w przerwach robię frywolitki. Z powstających frywolitek ciągle do końca nie jestem zadowolona. Muszę jeszcze dużo ćwiczyć. Pochłonęły mnie prace wymiankowe i kamizelka na drutach. Robię ją i wyzywam na czym świat stoi. Wiadomo, że kasa jest ważna więc zgodziłam się zrobić tą kamizelkę. Klientka chce żeby miała okrągły karczek. Muszę połączyć dwa rodzaje niezbyt pasujących włóczek. Nici jest mało, więc chce żebym ją zrobiła na grubych drutach chociaż włóczka jest cienka. W dodatku nici pochodzą z odzysku i nawet nie są powiązane. Jest dużo supełków i ogólnie robótka nie wygląda ciekawie. Bardzo żałuję, ze się tego podjęłam. Dzisiaj chcę zakończyć ten horror. Następnym razem dobrze się zastanowię zanim przyjmę zlecenie.
U nas na Kaszubach już jest porządnie zimno. Brysia w przeciwieństwie reszty rodziny ciągle marznie. Od dawna nosi już czapkę a właściwie różne czapki. Ale ja ciągle nie jestem zadowolona z ich wyglądu. Dziewczynka nie umie zadbać o siebie i albo czapka jest naciągnięta tak, ze oczu nie widać albo sterczy na czubku głowy. W dodatku przez te cztery lata odkąd u mnie mieszka bardzo urosły jej włosy i ma fajny, gruby warkocz, który niestety przeszkadza przy czapce. Dlatego przedwczoraj usiadłam i zrobiłam jej taką czapko-chustkę. Wczoraj po raz pierwszy ubrała ją na cmentarz a dzisiaj do szkoły i jest cała szczęśliwa z tego powodu. Zdjęcia takie sobie, bo zrobione w pośpiechu przed wyjściem do szkoły.
A teraz obiecany przepis na ciasto shrek
Na spód biszkopt.
1 warstwa ugotować budyń z litrowego zielonego soku Kubuś (smak kiwi) i 3 paczek budyniu waniliowego lub śmietankowego. Jeszcze gorący wyłożyć na biszkopt, bo później byłoby to bardzo trudne
2 warstwa 2 paczki delicji lub podobnych ciastek. Układać czekoladą do góry. W tańszej wersji mogą być okrągłe biszkopty
3 warstwa 0,5 litra kremówki ubić. Dodać cukier(ja nie dodaję) i jedną zieloną galaretkę rozpuszczoną w małej ilości wody. Oczywiście galaretka musi być ostudzona i lekko tężejąca.
4 warstwa 2 zielone rozpuszczone galaretki
To ciasto u mnie znika w mgnieniu oka. Jest mało słodkie i fajnie wygląda..
W odpowiedzi na komentarze
KonKata tak, te ostre katy powstały przy usztywnianiu i suszeniu frywolitek. Staram się robić tak, żeby usztywnianie nie było konieczne, ale udaje mi się to tylko wtedy gdy robię z aidy a te nici są bardzo drogie i nie zawsze można dostać odpowiedni kolor.
Solaris, 3nereida, barbaratoja, Anucha, Ata, AURELIA, Florentyna, brydzia, Edit, Dziękuję. Wiem, że uczuć nie należy się wstydzić, ale miałam już pewną nieprzyjemną sytuację, gdy młodzi ludzie robili sobie ze mnie przysłowiowe jaja tylko dlatego że płakałam nad grobem synka. I oczywiście w tłumie obok nikt nie zareagował.
Bardzo dziękuję, że do mnie zaglądacie i komentujecie. Uściski dla wszystkich. Nadal zapraszam na moje Candy na pocieszenie.Jest już sporo chętnych więc prawdopodobnie obdaruję nie tylko jedną osobę.
Miałam ten sam problem z czapką dla córki, nawet te kupne były do niczego.
OdpowiedzUsuńProblem mój rozwiązała czapka Kranal, którego schemat udostępniła Zdzisława, na logu:"Robótki Zdzisławy."
Co prawda,coś tam czasem się zsuwa, ale córka chce w niej chodzić ,a to najważniejsze. Ponadto bardzo dobrze w niej wyglada.
Ciasto wygląda super,aż ślinka cieknie.:)
Co do młodych ludzi, to zastanawiam się, czasem, co ja tu jeszcze robię.
W lecie nad stawem jeden rozebrał się do naga, przy kolegach, oraz przy mnie i córce.
Patrzył jaka będzie reakcja.
No cóż nie każdy normalny się urodzi...
Gorąco pozdrawiam
Ciasto przepyszne,a czapko-chusta arcydzieło.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda znakomicie, chusta mistrzowsko! Serdeczności.
OdpowiedzUsuńJaneczko- jesteś niesamowita, jestem na Twoim blogu pierwszy raz ale już wpisuję go sobie do ulubionych. A te Twoje wypieki.... hmmm aż ślinka leci he he pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na czapkę:)
OdpowiedzUsuńA ciasto wygląda bardzo apetycznie:)
Pozdrawiam:)
Sliczna czapko chusta. Brysia pewnie ma niepowtarzalna czapke! Ciasto? Wow! Wspaniale! Musze koniecznie sprobowac. Mamy polski sklep gdzie sprzedaja delicje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cie goraco!
Xxx kasik
Chusto-czapka jest świetna, a na ciasto mimo zimna u was bym wpadła. Jednak to dosć daleko niestety :/ i będę musiała upiec je sama ;( Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzapko-chusta Brysi jest śliczna! To wykończenie i kwiatki... Rewelacja ;-)) Podziwiam :-))
OdpowiedzUsuńJaneczko, klniesz, wyzywasz, ale przyznaj się, Ty przecież inaczej nie umiesz:) Ty musisz bez przerwy coś robić, prawda?
OdpowiedzUsuńCzapko-chusta pomysłowa i bardzo ładna, a ciasto wygląda na pyszne.
Ja obecnie dłubię w ślimaczym tempie szalik dla córki, ale nie wiem czy się odważę pokazać go publicznie.
Serdecznie pozdrawiam i przyjemnego robótkowania:)
Janeczko, świetny pomysł z tą czapko-chustką;-) Jest super!!!
OdpowiedzUsuńA Shrek wygląda niezwykle apetycznie.
Pozdrawiam.
Wow! jaki piękny warkocz :)
OdpowiedzUsuńa czapko-chustka bomba!
ciasto jak zwykle pysznościowe ...
Janeczko, chustka bardzo piękna. A na warkocz znaleźli sposób Mongołowie - w czapce robią otwór na warkocz i już!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podzieliłaś się przepisem na Szreka. Wygląda bardzo apetycznie i chyba jest nieskomplikowne. W pierwszej wolnej chwili robię:) a co...
OdpowiedzUsuńdziękuję za przepis
Ależ kobieto masz pomysły-ta czapko chusta jest superowa.A za przepis na ciacho-dziekuje,napewno skorzystam
OdpowiedzUsuńTa czapko- chustka przypomniała mi moje dzieciństwo. Kiedyś coś takiego się nosiło, tylko często były to dzieła (tak jak moje)wykonane na maszynie dziewiarskiej. Moja była pomarańczowa i nie miała takich ślicznych kwiatków. Ciasto wygląda bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czapeczka super:) a ciasto pewnie palce lizać :D
OdpowiedzUsuńCzapko-chusta bardzo , bardzo ładna i pięknie przyozdobiona. Ciasto ciekawie wygląda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudeńko prawdziwe dla Brysi zrobiłaś, ładnie w niej wygląda i wcale mnie nie dziwi, że Jej się podoba.
OdpowiedzUsuńA ciastem kusisz niesamowicie :)
Pozdrawiam
ten shrek wyglada apetycznie.
OdpowiedzUsuńJaneczko, u ciebie zawsze tak cieplutko, przyjemnie i domowo, mimo ze tylko na necie :))
OdpowiedzUsuńA ta czapeczka/chustka to przywoalas mi bardzo milutkie wspomnienia, milam taka czapeczke w przedszkolu, mama dla mnie zrobila, i pamietam jak ladnie sie w niej czulam. Jestem pewna, ze twoja mala tez sie tak czuje :))
Piękna czapka-chusteczka. A ciasto apetyczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Ostatnio narzekałaś na nudę na blogu. A tu tyle komentarzy!! Ja oczywiście też muszę wrzucić dwa słowa. Piękna czapko-chustka, jeszcze ładniejszy warkocz!!! Ważne, że Brysia chce w niej chodzić. A to ciasto już znam i wiem , że jest pyszne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie rowniez czapka sie podoba. Taka tylko dla dziewczynki!! A uwielbiam to co kobiece :) Pozdrawiam cieplo!!
OdpowiedzUsuńDoskonały pomysł z chustą!
OdpowiedzUsuńA ciasto już jadłam.Byłam przekonana,ze przepis mam od Ciebie!
Mam nadzieję, ze poradzisz sobie z kamizelką. Od razu powinnaś zastrzec, że poprawek nie będzie! W każdym razie życzę Ci, abyś takich wybrednych (a jeszcze gorzej "wszystkowiedzących") klientek raczej nie miała.
Pozdrawiam cieplutko:)
Ciasto wygląda smakowicie ,a chustka fajna
OdpowiedzUsuńSuper ta czapko chusta-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaneczko czapeczka jest śliczna :) sama miałam kiedyś taką chusteczko czapeczkę w kolorze czerwonym, oj przypomniało mi się dzieciństwo i pamiętam że bradzo dobrze mi się ją nosiło :))
OdpowiedzUsuńJestem tu chyba pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się przepis na ciacho a czapeczka wygląda rewelacyjnie.
Pozdrawiam
świetna ta czapa :)
OdpowiedzUsuń