OBSERWATORZY

poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Blisko, coraz bliżej.

Nie ukrywam, że denerwuję się zbliżającym się ślubem i weselem syna. Dzisiaj pokażę prawie ostatnie prace z tej okazji. Jeszcze dzisiaj mam do zrobienia  trzy kartki ślubne, których zresztą chyba lepiej nie pokazywać przed uroczystością, więc będą już po, razem z relacją. 

Zacznę od szala dla mnie. To trzeci szal z tej włóczki czyli Lace Langa. Kocham tą niteczkę, ale na jakiś czas mam jej dosyć a właściwie pracy z tej cienizny. Fajnie wygląda także w połączeniu z inną włóczką, ale jej cena mocno odstrasza, więc na razie koniec z jej przerabianiem. Do dziergania oprócz nitki dodałam małe szklane kryształki. Użyłam drutów nr 3. Wymiary szala wynoszą 180x65cm. Zdjęcia są mocno rozjaśnione, bo szal, tak jak wszystkie moje dodatki jest w kolorze chabrowym.

Oprócz szala powstała także pasująca biżuteria.
No i na koniec wykonane przeze mnie winietki dla gości na stoły weselne . Przez panującą sytuację z koronawirusem wesele będzie mniejsze, bo część zaproszonych osób po prostu się boi. Ja mam wielką nadzieję, że nic złego się nam nie przydarzy.

Z serca dziękuję za wszystkie życzenia z okazji mojego przejścia na emeryturę, no i oczywiście za wszystkie odwiedziny i komentarze.
Bokasia   pod torbą z poprzedniego posta  leży ażurowa cerata a nie szydełkowy obrus. Kupiłam ją na Allegro i bardzo sprawdza się w codzienności. Wiele osób się nabiera że to praca ręczna.

Tyle na dzisiaj. Zjawię się za 2 tygodnie. Udanego nadchodzącego czasu Wam życzę i proszę o trzymanie za mnie kciuków w sobotę. Pozdrawiam serdecznie.

poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Jestem emerytką..

 i oczywiście mam mieszane uczucia. Z jednej strony ilość minionych lat mnie przeraża a z drugiej strony jestem zadowolona, bo w końcu jest nadzieja na spokojniejsze życie. Nie całe życie byłam kurą domową, bo pracowałam do czasu urodzenia drugiego syna. Teraz przyznano mi emeryturę i to powoduje, że np przestanę gonić za każdym robótkowym zamówieniem, które było mi potrzebne aby starczyło na życie. Będę wybierać i czasami odmawiać, gdy to co mam zrobić jest sprzeczne z moimi odczuciami. Osoby, które robótkują na zamówienie, wiedzą o czym piszę. Czasami nawet trudną rzecz robi się jakby na jednym oddechu, z przyjemnością a czasami to jak dopust boży, bo wymagania zamawiającej osoby są niezgodne z moimi odczuciami, bo np wiem, że dany model nie pasuje na konkretną figurę, czy ilość włożonej pracy nie odpowiada zapłacie. Często robiłam poniżej kosztów, żeby cokolwiek zarobić. Teraz mam emeryturę, więc to się zmieni. Mam zamiar więcej dziergać dla siebie i więcej będę mogła robić prezentów.

Dzisiaj zacznę od kolejnego mgiełkowego szala z włóczki Lace Langa. Wykorzystałam niecałe 3 moteczki po 25 g każdy na drutach nr 3. Szal w kolorze grafitowym ma przybliżone wymiary 60x195cm. Wzór pochodzi ze sklepu e-dziewiarka.

Drugą rzeczą którą wykonałam w tym tygodniu jest szydełkowa torebka w kolorze szarym ze sznurka 2mm Yarn Art Macrame

Zrobiłam też na zamówienie kartkę ślubną. 

A  na koniec trochę biżuterii z muszelkami na prezencik dla przyjaciółki.

To tyle dzisiaj. Dużo się u mnie obecnie dzieje, bo wciąż trwają przygotowania do dużej uroczystości rodzinnej czyli ślubu i wesela mojego syna. Za tydzień pojawię się i pokażę resztę rzeczy, które powstają z tej okazji a potem będzie przerwa bo dzień zero to 5 wrzesień tego roku. Potem mam nadzieję zjawię się z jakąś relacją. Robótki też pewnie jakieś powstaną, bo moje ręce nie lubią bezczynności. Na brak pracy zresztą nie mogę narzekać, bo wciąż trwa sezon na robienie przetworów.

Dziękuję wszystkim tu zaglądającym za wizytę na blogu i komentarze i życzę udanego tygodnia.

Serdeczności przesyłam

poniedziałek, 10 sierpnia 2020

Na szydełku, na drutach i papierki.

 Wróciliśmy z wyjazdu i mam dzisiaj sporo do pokazania. Zacznę od szydełka, bo to już dawno wykonane prace. Najpierw kolejna narzutka dla Maryi. Ta jest w kolorze chabrowym, żeby pasowała do reszty wystroju kościoła. Wykonana jest z kordonka Kaja szydełkiem 1,1. Jest bardziej ażurowa niż poprzednia biała, bo nie chciałam, żeby mocno ściemniła figurkę Maryi. Narzutkę prezentuję miedzy innymi na mojej własnej Maryjce, która jest sporo mniejsza od tej dla której wykonywałam zamówienie. Narzutka ozdobiona jest wrobionymi koralikami szklanymi i obrobiona kordonkiem w kolorze złotym.

Następną rzeczą wykonaną na szydełku jest kamizelka dla mojej przyjaciółki z włóczki Yarn Art Flowers Moonlight. Przód i tył dziergałam szydełkiem 1,25 z oddzielnych motków aby zachować jednakowe przejścia kolorów i żeby pominąć część tych nici w kolorze różowym. Dlatego zostało mi po prawie połowie z 2 motków. Najważniejsze że obdarowana zadowolona. Boki nie są zszywane tylko sznurowane. Nie zdążyłam zrobić zdjęć przed wyjazdem, więc pokazywane zdjęcia są z telefonu przyjaciółki.
Może kiedyś dostanę zdjęcia na ludziu to oczywiście pokażę.
I jeszcze coś niedużego wykonanego na szydełku czyli naszyjnik , który powstał na podstawie przysłanego mi zdjęcia.


To teraz czas na druty, czyli ślubny szal dla mojej przyszłej synowej. Włóczka to Lace Langa. Na drutach nr 3 powstał szal o wymiarach 160x55cm, ważący 60 gram. Jeszcze nigdy nie robiłam z tak cienkiej niteczki  (1240m/10dkg), ale efekt jest niesamowity. Z tej włóczki powstają obecnie jeszcze dwa szale ale oczywiście w innych kolorach. Nie wiem kiedy je pokażę, bo dłubanina przy tym jest niesamowita.
No i na koniec jak napisałam w tytule papierki, czyli karteczki na różne okazje.
Najpierw komunijna.
Gratulacyjna z okazji urodzin maluszka.
I urodzinowe
I to tyle zdjęć na dzisiaj. Zarobiona jestem okropnie. Wiadomo, że obecnie to czas robienia zapraw. Na szczęście dla mnie, rok jakby mniej obfity w warzywa a przynajmniej u nas ogórkowo i pomidorowo słabo. Chyba podobnie będzie  z cukinią. Fasolki szparagowej za to dużo. Dżemy też zrobione, tak że razem na pewno przekroczyłam liczbę 200 słoików.

Bardzo dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze.
Iwona  torba jest robiona w ten sposób, że najpierw rząd normalnych słupków a potem rząd półsłupków z tym że co kilka półsłupków robi się łańcuszek. Na początku ten łańcuszek po prostu zwisa i dopiero po uzyskaniu odpowiedniej wysokości torby splata się te jakby warkoczyki aby je wrobić na końcu aby się nie pruły. Mam nadzieję, że dobrze to wyjaśniłam.

Udanego tygodnia wszystkim życzę i pozdrawiam serdecznie.