Pokazywanie postów oznaczonych etykietą droga. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą droga. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 9 grudnia 2019

Izerskie ścieżki i bezdroża, czyli co robię na wsi późną jesienią

Tak. To jest zachód słońca ;) 

Dni są krótkie. Nawet bardzo krótkie, bo na naszym zboczu słońce wychodzi zza góry po dziewiątej, a znika za Blizborem tuż przed czternastą. Jeśli więc chce się iść na spacer, trzeba wybrać godziny przedpołudniowe. A spaceruję dużo, pchając lub ciągnąc przyczepkę rowerową z Jasiem. Te wycieczki daja nam dużo radości. Ja mam pretekst do wędorwania, Jaś - dużo świeżego powietrza, a mama Jasia - czas dla siebie. Każda młoda mama wie, jak ważny jest ten czas.
Nie mamy z Jasiem jednej ustalonej trasy, wszystko zależy od... siły wiatru i położenia chmur. Dlaczego?

niedziela, 14 maja 2017

Rzepakowa wycieczka

Wszystko zaczyna się w głowie... Tę banalną prawdę próbowałam wyjaśnić Chudej kilka dni temu, gdy wmawiała mi, że nie da rady jechać szybciej. Chyba mi się udało, ale o tym, jak jej poszło na maratonie pewnie sama napisze.
Gdy Chuda z Krzysiem pokonywali kilometry maratonu w Stargardzie, ja wybrałam się na samotną wielogodziną wycieczkę.