Pokazywanie postów oznaczonych etykietą elf. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą elf. Pokaż wszystkie posty

23 grudnia 2014

Zdobycze ostatnich miesięcy 2014

Cześć!

Mam dziś dla Was zdobycze ostatnich miesięcy. Jest tu kilka rzeczy ciekawych, kilka zwykłych i codziennych. Zapraszam do dalszej części postu!

W Biedronce - jak wiadomo - zdarzają się wyprzedaże. Dzięki nim udało mi się zdobyć zestaw pędzelków (nie mam tendencji do zdrabniania słów, ale te pędzle akurat są tak małe, że to nie pędzle, a pędzelki) za zawrotną kwotę 5 złotych! Za kolejną piątkę dorwałam zestaw kolorowych pudrów do włosów - mają świetną pigmentację, ale niestety nie są zbyt trwałe.


Kupiłam także dwie pomadki - matowy róż od Bebeauty i ciemne bordo od LadyCode (tak czy siak, obydwie produkowane przez Bell). Ich jakość niewątpliwie przewyższa cenę. Przy wypadzie na zakupy ciuchowe wpadłam do sklepu Golden rose. Miła Pani ekspedientka pomogła mi wybrać czerwień idealną! Pomadka velvet matte Nr 18 to mój hit tego roku!


Kupiłam też dwa szampony - Syoss Repair therapy i L'oreal Elseve Fibralogy dodający objętości. Mam nadzieję, że nie są przekombinowane i nie obciążą mi włosów.


Zmieniłam ostatnio fryzurę, pozbyłam się dobrych kilkudziesięciu centymetrów włosów i musiałam kupić lakier, by jakoś układać nową, dość krótką czuprynę. Trafiłam na Wellaflex o mocy 4 w wersji volume. Nie jest to bardzo mocny lakier, ale dla mnie wystarczający. Dobrze też się wyczesuje.
W Biedronce pojawiły się suche szampony Hair up, skusiłam się na różową wersję, ale już mogę przyznać, że zakup ten był nieszczególnie udany.


Na wizażowym targowisku udało mi się dorwać coś, o czym myślałam już jakiś czas - Maybelline color tattoo w kolorze permament toupe - aktualnie używam go do brwi i efekt bardzo mi się podoba. Z tej wymianki mam także maseczkę do twarzy Organic shop z minerałami z morza martwego. 


Od mojej kochanej M. dostałam paczuszkę z cudownościami, a w niej: krem łagodząco-nawilżający Herbal care od Farmony, malutki balsam do ciała z 5% zawartością mocznika marki Isana, matową kredkę do ust z elfa, maseczkę nawilżającą z ziaji, odżywkę do paznokci Laura conti, metaliczny malinowy lakier z Vipery i próbki produktów Mixa. Dzięki M!


Z rzeczy zwyczajnych mydło w płynie Linda - zapach  miód i mleko oraz żel pod prysznic Bebeauty, który pachnie jak czekoladowy budyń! :)


Krem do twarzy Biały jeleń towarzyszy mi już kilka tygodni i jestem z niego bardzo zadowolona. A kosztował tylko 13 zł za 100 ml. Antyperspirant Garnier Invisible 48h stanie się chyba moim kolejnym ulubieńcem tej firmy, zaraz po płynie micelarnym.


Tusz Eveline Volume Celebrities to moje odkrycie - pięknie podkreśla rzęsy, pogrubia u nasady i rozdziela na końcach. Świetny.


Także w Biedronce kupiłam osławione plastry oczyszczające na nos marki Purederm. Wybrałam wersję z węglem drzewnym. Kosztowały 6,99 zł. Ostatnią zdobyczą były gąbki do demakijażu Calypso - produkt dość dziwny i nadal trochę nie mogę sobie z nimi poradzić, ale się staram. Kosztowały niecałe 3 zł za 2 sztuki.


To już całe moje zakupy - chyba jest tego niewiele, biorąc pod uwagę, że zrobiłam je na przełomie trzech miesięcy.
Znacie te produkty? Dajcie znać czy plasterki na nos Purederm dają u Was radę! 

Miłego dnia!  

13 stycznia 2014

Denko 9

Cześć!
Tak, to jest kolejne denko. Mam nadzieje,że te krótkie recenzje Was zainteresują. Miłego czytania!

Mix różności
Balsam naprawczy do ust Sally Hansen - nie jest naprawczy, ot taki zwykły balsam nawilżający. Miał bardzo specyficzny smak i zapach, dawał uczucie lekkiego mrowienia na ustach. Nie zachwycił mnie do tego stopnia, by go szukać w internecie, bo stacjonarnie jest chyba niedostępny w Polsce.
 Balsam do ust firmy TOBAR w wersji Bubblegum - długo utrzymywał się na ustach, pachniał faktycznie gumą balonową, był wykręcany. Minusem jest górna część opakowania, czyli pokryweczka, która bardzo łatwo odczepiała się od słoiczka. Dlatego też jej tu nie ma - zaginęła w akcji. Dostałam go na allegro za jakieś grosze. W skrócie - fajny.
Regenerujący krem do rzęs L'biotica - używałam tej odżywki regularnie przez jakieś 3 miesiące i naprawdę dawała efekty. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć przed i po. Wydajna. Mam jednak pewne podejrzenia, że przyczyniła się do zatkania moich kanałów rzęsowych i spowodowała gradówkę, którą musiałam leczyć antybiotykami. Mam mieszane uczucia.

Kolorówka
Podkład Revlon Colorstay - po masie pozytywnych recenzji na jego temat spodziewałam się efektu WOW. No i się nie doczekałam. Zwykły, niezły podkład. Krycie średnie. Kolor ładny, naturalny, z żółtymi tonami (180 sand beige). Zostawiał na mojej skórze "mokre" wykończenie i nie obyło się bez przypudrowania go. Nie o taki produkt mi chodziło. Szukam dalej.
Matujący puder w kompakcie 8 h Sephora - fenomen wśród pudrów. Piękne wykończenie, prawdziwy mat, długotrwałe utrzymywanie się. Kupię ponownie! Recenzja TU.
Korektor w sztyfcie Essence coverstick - mimo ładnego koloru (05) i niskiej ceny. produkt nie jest warty uwagi. Schodzi wraz z rozcieraniem, wklepywaniem etc. Słabo kryje, ściera się. Nic ciekawego.
Precyzyjny ołówek do kresek Avon w kolorze czarnym (kredka z gąbeczką) - na linię wodną za słaba. Na górnej powiece się odbija. Niska trwałość. Kiiicha.
Zakręcony błyszczyk do ust Avon colortrend w kolorze caramel apple - piękny brzoskwiniowy kolor, cudowny zapach, niska cena. Minusem jest to, że przy zaaplikowaniu w zbyt dużej ilości robi się paćka, która tworzy na ustach warstwy. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :P
Błyszczyk do ust Urban Decay w kolorze Naked, miniatura dodawana do paletki Naked2 - genialny. Piękny kolor, niby transparentny, ale posiadający wrzosowy, chłodny połysk. Miętowy smak i zapach - to lubię. Dawał uczucie mrowienia - to też lubię. Gdyby nie to, że jest niebotycznie drogi, kupiłabym go. 
Póki co znalazłam świetny zamiennik - błyszczyk od Avon.
Zalotka ELF - słaba, słaba i jeszcze raz słaba. Dawała marny efekt, szybko się popsuła, niemalże wydłubując mi przy tym oko - górny, poziomy element postanowił opuścić zawiasy. Spodziewałam się po niej czegoś więcej. Albo czegokolwiek :P

A jak Wasze denko? Znacie powyższe produkty? Co o nich sądzicie?

Miłego dnia!