Dzisiaj bardzo luźny post ze strojem dnia. Zdjęcia zostały spontanicznie wykonane na niedzielnym spacerze.
Potraktujcie je z przymrużeniem oka ;-) Tematyka bloga nie ulega zmianie. To okazjonalny wpis ;-)
Sukienka pochodzi z H&M. Zapłaciłam za nią 29,99 zł (dzięki zniżce - KLIK).
Jest to zwykła bawełniana sukienka w melanż. Bardzo lubię tego typu materiały.
Torebka w panterkę z Terranova i ma dla mnie wartość sentymentalną.
Był to pierwszy prezent jaki dostałam od M. około czterech lat temu.
Jest świetny, bo mimo upływu czasu nic się nie ściera. Nadal wygląda jak nowy.
Bransoletka z zawieszką to Lilou. Także ma dla mnie wartość sentymentalną. Pisałam już o niej - KLIK.
Bransoletka z koralików to Magical Jewelry. Pokazywałam już ją wcześniej - KLIK.
Złoty pierścionek Yes.
Buty pochodzą z H&M. Mam je już od około czterech albo nawet pięciu lat. To zwykłe szmaciane peep toe za 40 zł, ale są niezniszczalne. Tak te buty lubię, że posiadam dwie pary identycznych na wypadek, gdyby jedne uległy destrukcji. Zadziwiająca jest ich moc, bo przeszły już brodzenie w błocie, kąpiele w jeziorze, biegi w deszczu, pranie i nic im nie jest :-)
Może loda o smaku gumy balonowej? ;-) Wyborne!
Życzę Wam miłej niedzieli :-)
Niebo latem jest takie cudne! Szkoda, że już powoli się będzie kończyć...