Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą orly. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą orly. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 5 sierpnia 2012

Orly, Treatment Trio Kit - bubel


Pod koniec czerwca skorzystałam z promocji na stronie internetowej http://orlybeauty.pl/ i kupiłam zachwalany zestaw Orly, Mani Mini Treatment Trio Kit . Od początku byłam niezadowolona, bo pierwsze próby wypadły bardzo słabo. Ale nie chciałam od razu skreślać tego zestawu. Niestety...


Mani Mini Treatment Trio Kit to recepta na długotrwały manicure i pedicure. 
Zestaw zawiera trzy preparaty:Primetime, Bonder i Polishield o poj. 5,3ml.
Zestaw Mani Mini Treatment Trio Kit przedłuża trwałość lakieru nawet do dwóch tygodni.


Primetime 
Zapobiega odpryskiwaniu podkładu i lakieru, solidnie odtłuszcza i gruntuje naturalną płytkę paznokcia. Specjalistyczny preparat i jego zaawansowana formuła dzięki zawartości kwasu cytrynowego wyrównuje poziom ph płytki paznokciowej dla optymalnej przyczepności warstwy bazowej i lakieru.


Bonder
To podkład pod lakier na naturalną płytkę paznokcia. Unikalna formuła bazy sprawia że lakier trwale przylega do paznokcia, zapobiegając jego odpryskiwaniu. Tworzy ochronną powłokę zabezpieczając naturalną płytkę paznokcia przed żółknięciem. Przedłuża trwałość lakieru aż do 2 tygodni. Nałóż jedną warstwę bazy BONDER i pomaluj ulubionym lakierem ORLY.


Polishield
Preparat nawierzchniowy 3w1 chroni, wysusza i zabezpiecza lakier. Daje trwałą polimerową powłokę chroniąc lakier przed pękaniem, kruszeniem i złuszczaniem. Dwa pochłaniacze UV tworzą ochronną barierę przed blaknięciem i żółknięciem koloru. Nadaje wysoki połysk oraz wysusza lakiery w kilka minut.


To tyle teorii od producenta, a teraz do rzeczy... Dlaczego uważam, że ten zestaw to bubel? 

Testowałam to trio w różnych kombinacjach z różnymi lakierami do paznokci. Czasami pomijałam jakiś krok, czasami coś robiłam inaczej, niż producent zaleca, bo w tej podstawowej wersji produkt kompletnie się nie sprawdził. Testowałam też trio na paznokciach mojej mamy i niestety to samo.

Najdłużej lakier w idealnym stanie wytrzymał trzy dni! Tak, dokładnie tak! TYLKO 3 DNI! Tyle to lakier mi wytrzymuje bez trio od Orly. Także według mnie to trio jest beznadziejne i mam wrażenie, że potrafi ''zepsuć'' nawet lakiery, które wytrzymywały mi po 5-6 dni bez odprysków. Nie wiem, dlaczego tak się u mnie dzieje, bo na temat Orly czytałam mnóstwo pozytywnych opinii, a ja jestem totalnie rozczarowana. Gdzie ta dwutygodniowa albo chociażby tygodniowa trwałość? No pytam się, gdzie?

Jeśli chodzi o lakier na stopach - wytrzymuje mi dokładnie 7 dni. Powiem Wam, że na odżywce Eveline lakier na stopach wytrzymywał mi około 10-14 dni. Także tutaj również klęska Orly.

Na koniec dowody zbrodni ;-)

Dawno nie nosiłam  french manicure, dlatego w zeszłą niedziele pomalowałam w ten sposób paznokcie. Zdjęcie wykonałam telefonem, stąd słaba jakość. W każdym razie w niedziele był to manicure idealny ;-) Musicie uwierzyć mi na słowo ;-)


Dokładnie w środę, czyli po zaledwie trzech dniach wykonałam te oto poniższe zdjęcia...

Za każdym razem jest to samo, czyli drugiego albo trzeciego dnia na paznokciach tworzą się pęknięcia. Szczególnie na takim jasnym kolorze były widoczne. Następnie w kolejnym dniu pęknięcia się powiększają tworząc czarną coraz bardziej widoczną siateczkę na paznokciach i zaczynają się pojawiać odpryski. I to już jest koniec, bo czwartego dnia paznokcie straszą i trzeba je zmyć.


Z lakierami kolorowymi jest jeszcze ciekawiej, bo po dwóch dniach końcówki są już starte!

Na koniec muszę jeszcze wspomnieć o dwóch plusach, które i tak nie ratują sytuacji. Mimo małych pojemności buteleczek preparaty są bardzo wydajne i starczą na długo. O, zgrozo, to będzie męczarnia ze zużyciem tego... Pochwalić muszę Polishield, ponieważ ładnie nabłyszcza paznokcie oraz przyspiesza wysychanie lakieru, jednak bez szaleństw.


Dodam, że nie robiłam tego specjalnie i nie chciałam ''na siłę'' udowodnić jaki ten zestaw Orly jest zły. Ja naprawdę liczyłam na to, że te preparaty się u mnie sprawdzą i dzięki nim będę rzadziej malować paznokcie. W testach brały udział różne lakiery - słabsze i te lepsze, które same bez niczego długo się utrzymywały. Kompletnie nie sprawdziły się obietnice producenta :-( Trwałość lakieru w żaden sposób nie została przedłużona. Tym samym nie mogę Wam polecić tego zestawu.

niedziela, 15 lipca 2012

Cos nowego oraz wstepna opinia o ORLY

Codziennie wracając z pracy mam dość sporo czasu do pociągu. No i zgadnijcie? Tragedia! Bo mam w zasięgu drogerię Rossmann i Natura oraz Pepco i Textil Market... Chyba nie muszę tłumaczyć jak to się kończy? Walczę ze sobą i w tym wolnym czasie staram się wybrać spacer, ale...

Od dawna polowałam na szalik w pastelowym kolorze. Nawet widziałam takie fajne w delikatnych kolorach w H&M, ale cena około 40 zł skutecznie mnie zniechęciła.  A w Pepco spotkała mnie miła niespodzianka i mam swój letni szalik w ślicznym odcieniu mięty!


Cena bardzo rozsądna :-)


Skusiłam się też na... talerzyk! Tak, wiem jak to brzmi. W sumie nie wiem po co go kupiłam i do czego mi będzie służył? Ale już dawno przestałam racjonalnie podchodzić do zakupów. Niektórych zakupów nie idzie uargumentować. Po prostu stwierdziłam, że jest uroczy i biorę :-)


W drogerii Rossmann skusiłam się na na mój ulubiony balsam Body Arabica od Lirene. Uwielbiam go za zapach, wydajność i bardzo ładny odcień jaki daje. Efekt naturalnej opalenizny za rozsądne pieniądze. Z racji promocji jako gratis dostałam pastę do zębów Sensodyne.


Kolejne produkt od Green Pharmacy. Wstępne doświadczenia z tymi kosmetykami wypadły na tyle pozytywnie, że postanowiłam zakupić następne korzystając jeszcze z promocji.


Gąbki antycellulitowe Syrena kupuję od bardzo dawna. Idealne do masażu całego ciała!


Skusiłam się też na  zwykłe patyczki kosmetyczne z Cleanic. Akurat te są bardzo dobre, bo niestety zdarzyło mi się już mieć patyczki z których zsuwa się wata. Herbata była akurat w jakiejś sporej promocji, dlatego też wzięłam. Bardzo ładnie pachnie i jest pyszna.


Na koniec mały raport... 

Tydzień temu w niedzielę pomalowałam paznokcie przy użyciu zestawu od Orly


Oszczędzę Wam przykrych widoków i pokażę tylko paznokcie z drugiego dnia noszenia...


A co było trzeciego dnia? Armagedon! Pojawiły się odpryski! Już trzeciego dnia! Normalnie nie mogłam uwierzyć... Nie wydaję jeszcze negatywnej opinii, bo może zestaw Orly wyjątkowo nie współpracuje akurat z tym lakierem, ale jak na razie to jest słabo...

Gdzie ta dwutygodniowa trwałość?

Podobnie sprawa ma się z paznokciami u stóp. Zazwyczaj lakier na odżywce Eveline 8w1 wytrzymuje mi około 10-14 dni! Teraz po zastosowaniu zestawu Orly już po 7 dniach mam pościerany lakier!

Nie wiem, czy ja coś robię nie tak, bo czytałam same pozytywne opinie, a u mnie jakieś cuda i praktycznie zero trwałości. Biorę się za dalsze testy z innymi lakierami. Za kilka tygodni na pewno wydam ostateczną opinię.

niedziela, 8 lipca 2012

Orly, Mani Mini Treatment Trio Kit

Jakiś czas temu Pepper napisała o Treatment Trio Kit od Orly - KLIK
Oczywiście na koniec musiała wspomnieć o promocji na stronie http://orlybeauty.pl/
Cena zestawu Orly została obniżona z 60 zł na 45,01 zł :-)

Jaki był finał możecie się już domyślać...
Paczuszka przyszła do mnie dość szybko i wszystko było dobrze zabezpieczone.


A w środku...


Mani Mini Treatment Trio Kit to recepta na długotrwały manicure i pedicure. Zestaw zawiera trzy preparaty: Primetime, Bonder i Polishield o poj. 5,3ml.
Primetime solidnie odtłuszcza i gruntuje naturalną płytkę paznokcia, Bonder jest doskonałym podkładem, który tworzy idealne podłoże do nałożenia lakieru ORLY oraz Polishield zapewnia utwardzenie i ochronę przed kruszeniem oraz ścieraniem się lakieru.

Zestaw Mani Mini Treatment Trio Kit przedłuża trwałość lakieru nawet do dwóch tygodni.


Dzisiaj pomalowałam paznokcie i zobaczymy jak długo lakier wytrzyma...


Czas na dalszy relaks :-)


Mogę Wam jeszcze polecić nowe lody z Biedronki! Jeśli jesteście fankami sorbetów to coś dla Was! W małych pudełeczkach dostajemy 4 smaki. Kosztowały bodajże 6,99 zł :-)


W weekend spróbowałam też piwa Warka Radler
Dało się wypić, ale w tej kategorii jednak lepszy jest Lech Shandy.


Naładowałyście baterie na nadchodzący tydzień? :-) Oby był udany i słoneczny!