Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blend-a-med. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą blend-a-med. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 19 sierpnia 2012

A takie tam... zakupy :-)

Mam wrażenie, że rzeczy martwe bywają złośliwe i tak jest w przypadku najpotrzebniejszych kosmetyków - wszystkie kończą się zawsze w tym samym czasie i potem konieczne są duże zakupy... Też tak macie? ;-)

Ostatnio bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Kaufland. Przy okazji spożywczych zakupów załapałam się na fajną promocję antyperspirantów Garnier. Miałam już wcześniej antyperspirant z serii Mineral i uważam, że to naprawdę udany produkt, który świetnie chroni przed potem. W promocyjnej cenie za każdy kosmetyk zapłaciłam 7,89 zł, co jest według mnie opłacalne cenowo.


Muszę Wam jeszcze wspomnieć o jednej z moich ulubionych past do zębów. Rebi-Dental Herbal kosztuje zaledwie 2,29 zł, ale jest to chyba jedna z najlepszych past na rynku bez fluoru. Bardzo ziołowa i zostawia niesamowity efekt czystych zębów.

Nie wiem, czy wiecie, ale dobrze jest od czasu do czasu zrobić sobie wakacje od past z fluorem. Widziałam też tę pastę na Allegro, ale w wyższej cenie.


Odwiedziłam też drogerię Rossmann i skorzystałam z różnych promocji :-)


Kupiłam trochę miniaturek przydatnych na wyjazd :-) Jednakże ceny takich mini produktów są strasznie zawyżone, no i tym samym sporo się przepłaca...


Zauważyłam też, że opakowania lakierów Nivea zmieniły szatę graficzną. To mój ulubiony lakier do włosów. Z racji napisu, który sugeruje, że lakier ma jakąś nową formułę wzięłam w zapasie jedno stare opakowanie i jedno nowe. Jestem ciekawa, czy zauważę jakąś różnicę :-)


Za pastami blend-a-med nie przepadam, bo są zbyt agresywne, chociaż kiedyś używałam ich non stop. Jednakże ta wersja Extreme Mint Kiss na długo pozostawia świeży oddech.
Za dwupak zapłaciłam 11,99 zł!


Dostałam też sierpniowy Skarb :-)


Po jakimś czasie znowu wpadłam na zakupy...
Tonik z Olay kupiłam w Cenie na do widzenia za 7,89 zł.


Z racji pogorszenia cery zrezygnowałam ze zwykłych ręczników do twarzy i kupiłam te papierowe Alouette. Za 5,59 zł mamy 30 ręczników, które są naprawdę bardzo chłonne i wytrzymałe.


Byłam też w drogerii Natura :-)


Najfajniejszym zakupem okazał się peeling do ciała z Dairy Fun, który był przeceniony na 10,99 zł :-) Jeśli lubicie peelingi, które zostawiają po użyciu oleistą warstwę na skórze to ten jest dla Was!


Dostałam też magazyn Natura, który rozczarowuje, jeśli chodzi o treść. 
Pod tym względem zdecydowanie wygrywa Skarb!


Po jakimś czasie znowu wpadłam do Natury :-) 

W ogóle wybaczcie, że zamiast pokazać wszystko razem, to jest to w takiej formie. Po prostu codziennie po pracy mam czas, żeby iść na zakupy i zazwyczaj robię zdjęcia w tym samym dniu i od razu kosmetyki idą do użycia ;-)


Na płyn do higieny intymniej z Dove skusiłam się w ciemno i podejrzewam, że to będzie zły zakup, bo produkt zbiera same negatywne opinie. Paloma Hand Spa to bardzo fajne kosmetyki! Zarówno peeling, jak i krem kosztuje zaledwie 4,99 zł!


Bardzo lubię te dyfuzory zapachowe ze Spa Aroma. Roztaczają naprawdę ładne zapachy :-)

niedziela, 6 maja 2012

Uzupełnienie zapasów kosmetycznych

Ostatnio coraz rzadziej bywam na zakupach :-) Dużo rzeczy po prostu zamawiam przez Internet. No, ale zdarzyło się, że zahaczyłam przypadkowo o drogerię Rossmann i nabyłam kilka rzeczy...


Płatki kosmetyczne z Biedronki. Jak na razie dla mnie są najlepsze! Co prawda słyszałam jeszcze pozytywne opinie o płatkach kosmetycznych z Lidla, ale nie miałam ich. Z całą pewnością nie polecam płatków sygnowanych przez drogerię Rossmann, bo są szorstkie, cienkie i na dodatek się rozwarstwiają. Chusteczki do higieny intymnej zawsze goszczą w mojej torebce. Nie mam jakiś ulubionych, zazwyczaj kupuję takie, którą są w promocyjnej cenie. Jeszcze się nie zawiodłam :-)


Żel uniwersalny Babydream stosuję do wszystkiego. Można się nim umyć od stóp do głów, ponieważ świetnie zmywa makijaż, a jak trzeba to zastępuje szampon, no i nadaje się też do mycia pędzli :-) Szampony z Joanny bardzo lubię i co jakiś czas kupuję inny rodzaj. Alterra została przeze mnie odkryta całkiem niedawno, ale na tyle pozytywnie oceniam te szampony, że kupiłam kolejny...


Pasty blend-a-med kupuję bardzo rzadko. Uważam, że te pasty nie są dobre dla zębów, ale czasami przez promocję dostaję zaćmienia umysłu ;-) Żel do golenia z Isany towarzyszy mi od dawien dawna i raczej nie przestanę go kupować. Puder got2b także jest produktem do którego wracam.


Jeśli chodzi o płyny micelarne zdecydowanie moim ulubieńcem jest Bioderma - KLIK. Jednakże w końcu postanowiłam spróbować czegoś innego. Naczytałam się wielu pozytywnych opinii o Bourjois i jest mój. Jak na razie po pierwszych próbnych użyciach jestem zachwycona, ale zobaczymy jak będzie dalej. Peeling Synergen zbiera baty na wielu blogach za swoją brutalność ukrytą pod napisem SOFT. I tak jak się spodziewałam... Ja ze swoją tłustą i grubą skórą jestem nim oczarowana :-)


Na koniec kilka saszetek, które bardzo lubię. Wiem, że w ten sposób przepłaca się za produkty, ale takie saszetki są świetne na wypróbowanie oraz idealne na wieczory SPA w domowym zaciszu.

Niedawno w moim domu pojawiły się nowe meble i jak wiecie mają one taki specyficzny zapach... Szukałam jakiś saszetek lub woreczków zapachowych, które mogłabym powiesić w szafach z ubraniami. Niby jest tego pełno, ale ceny przerażały... Ale jak zwykle Biedronka mnie nie zawiodła :-)


Za 1,49 zł dostajemy dwie małe saszetki...
Dzięki sznureczkowi łatwo je zawiesić w szafie.
Bardzo intensywnie i ładnie pachną!