Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kobo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kobo. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 21 marca 2013

Cienie KOBO


W styczniu na promocji w drogerii Natura udało mi się kupić paletkę magnetyczną na cienie za 8,99 zł (cena standardowa to 9,99 zł). Paletka jest dość masywna i porządnie wykonana. Jednak mam zastrzeżenia do gumowej powłoki, którą została pokryta. Mimo dbania o higienę, to po pewnym czasie paletka nie wygląda już tak atrakcyjnie... Bardzo łatwo się brudzi.


W środku są przyklejone magnesy, które dobrze utrzymują cienie. Jedyny minus, że cienie kręcą się wokół własnej osi i drażni mnie to przy nabieraniu cieni. Ale możliwe, że tak jest we wszystkich paletkach magnetycznych. Trudno mi to ocenić...


 Cena standardowa za wkład to 13,99 zł, ale mi udało się je kupić za 6,99 zł (promocja).


 Tak prezentują się w paletce :-)


Cienie Kobo dzielą się na dwa rodzaje:
Mono Eye Shadow (cienie matowe)
Fashion Eye Shadow (cienie metaliczne)


Wybrałam cztery matowe kolory:

101 Coconut to typowa biel, którą można nałożyć w kąciku oka, czy pod łukiem brwiowym.

104 Pale Peach to przyjemna brzoskwinka, która ładnie ożywia spojrzenie. Ma w sobie lekko różowe tony.

116 Dark Chocolate to typowy ciemny brąz. Nadaje się też do brwi.

 117 Cafe Latte to neutralny beż. Taka kawa z mlekiem z nutą szarości.


Cienie są bardzo dobrze napigmentowane. Kolory są ładne i nasycone. W swojej konsystencji są jednak dość suche i miękkie jednocześnie. Trochę się sypią i pylą w kontakcie z pędzelkami, jednak na powiece się nie osypują. Łatwo się rozprowadzają, ale trzeba dość szybko z nimi pracować. Nie są to idealne cienie do łatwego cieniowania. Z bazą trwają cały dzień na powiekach. Nie rolują się, nie utleniają. Jestem z nich zadowolona, chociaż nie są najłatwiejsze w obsłudze.


Aktualnie w drogerii Natura obowiązuje promocja i wkłady można kupić za 6,99 zł :-)


niedziela, 27 stycznia 2013

Z jak zakupy ;-)

Witajcie po dłuższej przerwie :-) W sumie nie planowałam tego, ale tak to już jest... A to Internet nie działał, a to prądu nie było. Na dodatek mój laptop uraczył mnie radosnym komunikatem ''Dysk twardy uległ uszkodzeniu!''. No cudownie... Złośliwość rzeczy martwych chyba nie zna granic...

Ale czas na coś przyjemnego, czyli zakupy :-)

Wreszcie mam! Od dawna marzyły mi się cienie Kobo. Wszystko upolowałam na promocji - 6,99 zł za wkład (cena standardowa to 13,99 zł). Udało mi się też kupić ostatnią paletkę magnetyczną! Jeśli chodzi o kolory to wybrałam 101 Coconut, 104 Pale Peach, 116 Dark Chocolate, 117 Cafe Latte.


Reszta drobnych zakupów z Natury... Płyn Intimelle Kora Dębu wzięłam na wypróbowanie, bo czytałam wiele pochlebnych opinii (5,99 zł). Skusiłam się także na Dezodorant do stóp od Acerin. Niestety, był tylko jeden rodzaj w cenie promocyjnej 6,99 zł. No i płyn do płukania Listerine (11,99 zł).


Jako gratis do tych zakupów dostałam dwa numery Urody. Wydanie grudniowe oraz styczniowe. Nie powiem, bardzo miło mi się zrobiło! Lubię poczytać babskie pisma, ale zazwyczaj szkoda mi na to kasy. Kiedyś regularnie co miesiąc kupowałam kilka rodzajów czasopism. Przeszło mi z czasem...


Drogeria Rossmann także na celowniku ;-) Moja ukochana maska do włosów Alterra
Wzięłam od razu większy zapas, bo cena 6,99 zł całkiem przyjemna.


Mydełka Alterra bardzo lubię. Cena standardowa to 1,99 zł, chociaż to pomarańczowe mydełko jako nowość kosztuje 2,49 zł. Nie mniej, warto, bo pachnie bosko! Fajnie, że stale poszerzają ofertę.


Wzięłam także jeden z moich ulubionych płynów do kąpieli, czyli Isana Milch & Hong (5,49 zł).
Oraz nowy krem do rąk z limitowanej edycji Isana Sheabutter & Kakao (3,69 zł).


Zapas ulubionych lakierów do włosów Nivea (8,79 zł).


Płatki kosmetyczne... Ostatnio za każdym razem kupuję inne. Cały czas szukam tych idealnych...


Kolejna butelka Listerine (12,99 zł) oraz chusteczki do prania Domol (5,99 zł).


Zrobiłam bardzo duże zakupy za kwotę około 250 zł i jako gratis dostałam chusteczki Bella. To na tym tle drogeria Natura wypada dużo lepiej, bo za małe zakupy o wartości 60 zł dostałam dwie gazety warte około 10 zł ;-) Ale jak wiadomo, temat gratisów jest mocno dyskusyjny, także...


No i najlepszy zakup tego miesiąca, czyli Scrub Cukrowy z Pat & Rub. Cena początkowa to 89 zł, ale miałam kartę podarunkową wygraną na FB Sephory i ostatecznie płaciłam 49 zł.


Szafki z zapasami uzupełnione. Jestem zadowolona :-) Miłej niedzieli!

P.S
Z góry dziękuję za wszystkie komentarze. Niestety, przed momentem okazało się, że nie mogę na nie odpowiedzieć. W ogóle aktualnie nie mogę dodawać nigdzie na blogach komentarzy. Nadrobię wszystko, jak już naprawię komputer. Aktualnie nie działa mi też Facebook. Jeśli ktoś ma do mnie jakieś pilne sprawy, to kontakt wyłącznie przez maila.