Jestem w tej szczęśliwej grupie blogerek, które co jakiś otrzymują paczkę z nowościami od Lirene i Under Twenty. Kiedyś nie znałam dobrze tych marek i omijałam je w drogerii szerokim łukiem. Teraz poznałam już sporo kosmetyków i odkryłam kilka perełek, które sama kupuję regularnie. Na pewno niedługo pojawi się taki wpis! Poniżej kilka nowości z kolejnej paczki...
Przy otwieraniu paczki od razu zwróciłam uwagę na materiałowy worek marki Yeah Bunny!
W środku znalazłam przeuroczą kosmetyczkę, która powstała przy współpracy Yeah Bunny i Under Twenty!
Jest śliczna! W kosmetyczce znalazły się też fajne naklejki. Poczułam się jak nastolatka! ;)
Do wypróbowania dwa kosmetyki z Under Twenty. 3-stopniowa kuracja składa się z 9 saszetek. Krok pierwszy to peeling intensywnie złuszczający, krok drugi to wygładzająca maska kojąca, a krok trzeci to preparat zwężający pory. Kuracja wystarczy nam na trzy pełne zabiegi. Lubię produkty w saszetkach, więc już się nie mogę doczekać, aż przetestuję ten kosmetyk. Krem-żel zwężający pory już zaczęłam używać. Konsystencja jest lekka, żelowa, szybko się wchłania do matu.
Kolejne pudełeczko skrywało kosmetyki Under Twenty i...
...i koszulkę z napisem #dozwoloneUNDERtwenty ;-)
Pianka oczyszczająca pory do mycia twarzy jest już w użyciu. Cudownie pachnie arbuzem! Zapowiada się hit. Aktywny krem redukujący niedoskonałości i zaczerwienienia trądzikowe na razie trafił do zapasów. Cieszę się, że mam szansę wypróbować trochę kosmetyków, które działają na trądzik, bo ostatnio moja cera świruje. Chyba ponownie stałam się nastolatką! ;)
Ostatnie już pudełko jest piękne samo w sobie! Lubię jak coś jest ładnie zapakowane.
Trzy nowości od Lirene to physio-micelarny żel z błękitną algą, dwufazowy płyn do demakijażu oczu i nawilżająco-rozświetlający płyn micelarny! Testuję już płyn do demakijażu oczu i mam mieszane uczucia albo noszę zbyt solidny makijaż!
Kolejne nowości marki Lirene to peelingi cukrowe do ciała o zapachu mano i żurawina oraz solny kokosowy. Pachną świetnie!
Za BB kremami nie przepadam, więc matujący Master Blur z kwasem hialuronowym trafi w odpowiednie ręce!
Ostatnia nowość to seria Derma Matt od Lirene, która jest kierowana do posiadaczek skóry mieszanej, tłustej oraz z niedoskonałościami. Czyli wypisz, wymaluj - dla mnie! Do przetestowania czeka złuszczający żel normalizujący do mycia twarzy, długotrwale matujący lekki krem nawilżający i wygładzający krem normalizujący sebum. Jestem bardzo ciekawa! :)
Na koniec wyniki rozdania z marką Rimmel!
Tusze do rzęs wędrują do...
Gratuluję!
Już wysłałam do Was maila z prośbą o adres! :)