Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Świat Książki.
Anatol Chari jest bohaterem i współautorem autobiograficznej
i dokumentalnej książki „Podczłowiek. Wspomnienia członka Sonderkommanda”.
Drugi autor to Timothy Braatz.
Chari urodził się w Łodzi w 1923, po wojnie
zamieszkał w Niemczech, gdzie ukończył stomatologię, a w 1951 roku wyemigrował
do USA, gdzie mieszka do dziś. W książce, którą miałam okazję przeczytać dzięki
uprzejmości wydawnictwa Świat Książki, autor opowiada o swoim życiu i losach w
wojennej zawierusze.
Anatol przedstawia sytuację łódzkich Żydów, funkcjonowanie w
getcie, codzienność, walkę o przeżycie, miłości, pragnienia. Jako syn wysokiego
urzędnika gminy żydowskiej, przebywając w łódzkim getcie miał wiele
przywilejów, o których zwykły „śmiertelnik” mógł tylko marzyć. Może dlatego
właśnie nie stracił zbyt wielu sił, które pomogły mu przetrwać to, co dopiero
miało nadejść. Czyli wywózkę do Auschwitz. Tam już wszystko przestawało się
liczyć. Najważniejsze było tylko przetrwanie. Jedyną myślą, jaka od rana do
nocy zaprzątała umysł bohatera było to, w jaki sposób napełnić sobie żołądek.
Minimalne racje żywnościowe, drastyczne warunki bytowania w obozie Birkenau,
zastraszanie, bicie, to wszystko sprowadzało każdego człowieka do zupełnego
odizolowania się od świata zewnętrznego i skupienia tylko na najniższych
potrzebach organizmu. A zarazem elementarnych. Przetrwać. Tylko to się liczyło.
Za wszelką cenę. A pobyt w tym obozie to tylko przedsmak prawdziwej katorgi,
która wciąż była przed autorem.
Opowieść Anatola Chariego to poruszająca, wstrząsająca,
szczera, czasami oskarżająca, innym razem starająca się tłumaczyć historia
człowieka, który może z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że przeżył piekło
i widział diabła. Chari pokazuje prawdziwą twarz członków Sonderkommanda, nie
stara się usprawiedliwiać, jednocześnie czasami wykazuje skruchę i żal, że
czegoś nie zrobił, komuś nie pomógł, że za późno zareagował, albo nie zrobił
tego wcale. Rozliczenie z przeszłością? Na pewno. A jednocześnie świadectwo
potworności, które ludzie zrobili sobie nawzajem. Wartościowa lektura, trochę w
innym świetle pokazująca ludzi, którzy starali się po prostu przetrwać. Bez
oceniania, bez ferowania wyroków, opowieść do refleksji i przemyśleń. Zachęcam.