Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Palownik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Palownik. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 27 maja 2013

Gregory Funaro "Palownik"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Prószyński i S-ka.


Wlad Palownik, zwany tez Drakulą, był inspiracją do stworzenia postaci książkowego i filmowego Księcia Ciemności, krwiopijcy w dosłownym tego słowa znaczeniu. Stworzona legenda, najpierw publikowana w ówczesnych brukowcach przetrwała do dziś i jest często wykorzystywana przez współczesnych twórców. Odniesienia do Wlada można znaleźć w najnowszej książce Gregory’ego Funaro, zatytułowanej „Palownik”, która stanowi trzecią odsłonę „Zabójczej serii” publikowanej przez wydawnictwo Prószyński i S-ka.

Tym razem mamy do czynienia z zagadkowymi i okrutnymi morderstwami mężczyzn, którzy najpierw są gdzieś siłą przetrzymywani, potem nabijani na pal i umieszczani w różnych miejscach, na pozór nie związanych ze sobą. Same ofiary też niewiele łączy, ale to oczywiście jest pierwsze i mylne wrażenie. Od początku śledzimy poczynania „Palownika”, jak pomysłowo nazwała go prasa i uczestniczymy w jego chorej przemianie. Mamy także okazję zajrzeć do umysłu mordercy i poznać jego przeszłość, dzieciństwo, które oczywiście okazuje się być źródłem wszelkiego zła.

Do śledztwa zostaje włączony agent FBI, Sam Markham, którego zmagania z psychopatą można było śledzić już w poprzedniej książce z serii, także autorstwa Funaro, pt.: ”Rzeźbiarz”. Markham ciągle zmaga się z koszmarami po śmierci ukochanej żony, która padła ofiarą jednego z morderców, których ścigał. Agent powoli odkrywa kolejne elementy układanki i prowadzi czytelnika poprzez zagmatwane rozumowanie umysłu psychopaty.

„Palownika”, tak jak poprzednie książki z serii, czyta się dosyć szybko, aczkolwiek zagadka ściśle związana z pewną legendą i układem gwiazd wymaga od czytelnika skupienia i uwagi, ze względu na dość zawiłe rozumowanie mordercy. Niewątpliwie to bardzo sprawnie napisany kryminał, który swą kulminację osiąga na końcowych stronach. I pomimo, że prawie od początku wiemy, kto jest Palownikiem, w żaden sposób nie osłabia to napięcia i zdenerwowania. Dla wielbicieli kryminałów-lektura w sam raz.