Witajcie :-)
Dzisiaj nie będzie świątecznie, tak trochę dla równowagi, ale jak w temacie będzie o koralikach. Jak zapewne dobrze pamiętacie wspólnie z Renią w ramach nauki "kreatywnego szydełka" uczymy się sznurów koralikowych w kilku etapach. Tak, tak nadal wspólnie walczymy. Ja w pierwszym etapie wyszydełkowałam sznur, który nazwałam "azteckiem" (pokazywałam TUTAJ). Niby wszystko w porządku, ogólnie się podobał, natomiast to co przeszkadzało mi w jego użytkowaniu to jego sztywność. Zapewne wynikało to także z mojego niedoświadczenia i być może ze zbyt ścisłego szydełkowania, ale był taki sztywny że z trudem dawał się zapiąć. Musiałam więc coś zrobić. W komentarzach Ola wspomniała, że luźniejsze są sznury wykonane tzw. ukośnikiem. Zgłębiłam temat i spróbowałam, a uczyłam się korzystając z filmu Qrkoko link. Mój sznur ma dosyć skomplikowaną sekwencję, więc nie nawlekałam nowych koralików tylko sprułam stary, tracąc pewną część przy wklejkach i zaczęłam od nowa. Nie to, żeby od razu mi wyszło, ale uważam, że dobrze zrobiłam, bo teraz sznur jest giętki i nosi się go duuuuużo lepiej :-) Dodatkowo zauważyłam, że zrobił się dłuższy i dobrze, bo musiałabym się nieźle nagłówkować, jak dowlec brakujące koraliki.
A oto on, ten sam, a jednak odmieniony :-)
Widać, że koraliki układają się inaczej. Dziękuję Olu za twoją sugestię :-)
Ale to nie koniec, bo postanowiłam idąc za ciosem spróbować wyszydełkować, także ukośnikiem kulkę, bo to przecież fajny komplet będzie. Kulki robiłam korzystając z TEGO tutoriala. Najpierw zrobiłam mniejszą kulkę według TEGO wzoru (pierwszy na liście), a potem większą (drugi). Nie są idealne, ale jak na początek jest ok :-)
A na koniec chciałam jeszcze ogłosić, że postanowiłyśmy z Renią iż dorzucimy do naszych szydełkowo koralikowych wyczynów dodatkowy etap, nieobowiązkowy, czyli dla chętnych, który będzie trwał miesiąc, czyli do 15 stycznia (żeby już nie przedłużać tego etapu), w którym zachęcamy do zrobienia kulek szydełkowo-koralikowych i ogólnie ukośników. Etap nieobowiązkowy, ale zawsze może być to jakiś argument przy wyborze zwycięzcy tego etapu, a pamiętajcie, że jest fajna nagroda od sklepu Kadoro.
To na tym dzisiaj zakończę, wstawiam żabkę i żegnam się ciepło, bo za oknem plucha i "ziomb"
Justyna
Dzisiaj nie będzie świątecznie, tak trochę dla równowagi, ale jak w temacie będzie o koralikach. Jak zapewne dobrze pamiętacie wspólnie z Renią w ramach nauki "kreatywnego szydełka" uczymy się sznurów koralikowych w kilku etapach. Tak, tak nadal wspólnie walczymy. Ja w pierwszym etapie wyszydełkowałam sznur, który nazwałam "azteckiem" (pokazywałam TUTAJ). Niby wszystko w porządku, ogólnie się podobał, natomiast to co przeszkadzało mi w jego użytkowaniu to jego sztywność. Zapewne wynikało to także z mojego niedoświadczenia i być może ze zbyt ścisłego szydełkowania, ale był taki sztywny że z trudem dawał się zapiąć. Musiałam więc coś zrobić. W komentarzach Ola wspomniała, że luźniejsze są sznury wykonane tzw. ukośnikiem. Zgłębiłam temat i spróbowałam, a uczyłam się korzystając z filmu Qrkoko link. Mój sznur ma dosyć skomplikowaną sekwencję, więc nie nawlekałam nowych koralików tylko sprułam stary, tracąc pewną część przy wklejkach i zaczęłam od nowa. Nie to, żeby od razu mi wyszło, ale uważam, że dobrze zrobiłam, bo teraz sznur jest giętki i nosi się go duuuuużo lepiej :-) Dodatkowo zauważyłam, że zrobił się dłuższy i dobrze, bo musiałabym się nieźle nagłówkować, jak dowlec brakujące koraliki.
A oto on, ten sam, a jednak odmieniony :-)
Widać, że koraliki układają się inaczej. Dziękuję Olu za twoją sugestię :-)
Ale to nie koniec, bo postanowiłam idąc za ciosem spróbować wyszydełkować, także ukośnikiem kulkę, bo to przecież fajny komplet będzie. Kulki robiłam korzystając z TEGO tutoriala. Najpierw zrobiłam mniejszą kulkę według TEGO wzoru (pierwszy na liście), a potem większą (drugi). Nie są idealne, ale jak na początek jest ok :-)
I tym sposobem mam komplet. Może jeszcze dorobię drugą małą kulkę i będą kolczyki, a może nie. Na pewno brakuje mi elementów do wykończania kulek i sznurów, ale to z czasem uzupełnię.
To na tym dzisiaj zakończę, wstawiam żabkę i żegnam się ciepło, bo za oknem plucha i "ziomb"
Justyna
An InLinkz Link-up
P.S.
Pamiętacie, że przedłużyłyśmy poszczególne lekcje do końca całego etapu, czyli do 15 stycznia? Jest więc jeszcze czas żeby coś przygotować :-)
P.S.
Pamiętacie, że przedłużyłyśmy poszczególne lekcje do końca całego etapu, czyli do 15 stycznia? Jest więc jeszcze czas żeby coś przygotować :-)