Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kot. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kot. Pokaż wszystkie posty

środa, 28 lipca 2021

Koronka, ale zdecydowanie żółtego brak :-)

Koronka, ale zdecydowanie żółtego brak :-)

Wtajemniczeni zapewne już się po tytule zorientowali, że będzie o zabawie kartkowej u Ani, gdzie bawimy się tworząc kartki według mapek i dodatkowych wytycznych LINK i to właśnie te dodatkowe wytyczne  w tym miesiącu to koronka i żółty. Mnie do koronki zdecydowanie nie trzeba namawiać, ale z żółtym to już nie po drodze mi było ;-) Jednak jak już rozłożyłam kram to powstało, aż 6 kartek. W tajemnicy dodam, że nawet więcej bo poleciałam od razu z sierpniem, ale to potem. Mapki całkiem fajne, ale mnie zdecydowanie bardziej do gustu przypadła ta druga z kółkiem i powstało tutaj aż pięć kartek. 

Zacznę od okolicznościowej, bo jestem z niej bardzo zadowolona. Zdecydowanie jest dla tych co lubią marzyć :-)


Jakoś mi to kółko zdecydowanie się z księżycem skojarzyło i tak na  tej kanwie powstała kartka. Uważam,  że całkiem fajna. A koronka, to oczywiście frywolny KOT ;-)

Kolejne to Boże Narodzenie, w sumie dwie, podobne, ale w innej kolorystyce. Pierwsza ze srebrną choinką, odzianą w biel z zielenią, taką zimną, trochę mroźną. Przyda nam się w te upały :-)


Druga w ognistej czerwieni, też prezentuje się elegancko, w mojej opinii :-)


Nie mogło zabraknąć i Wielkanocy. Powstała taka mała kartka 7 x 11 cm z frywolnym jajem i zającem-kicajcem :-)


Druga już bez frywolitki, ale z obowiązkową koronką. Tutaj jakby się mocno przyjrzeć, to i żółty by się znalazł, bo w takim kolorze jest baza ;-) ale dla Szefowej może być za mało, więc się nie upieram :-)


Natomiast do pierwszej mapki mam jedną kartkę, ale i tutaj również jest koronka, a i można się dopatrzeć żółtego koloru, ale na pewno nie jest wiodący. Frywolny mak robi tutaj za gwiazdę :-)


I to już wszystkie kartki. Muszę przyznać, że tworzenie ich sprawiło mi sporą przyjemność, chociaż liczyłam na towarzystwo, ale życie napisało inny scenariusz. 

To jeszcze wszystkie kartki razem i baner zabawy plus mapki :-)

Na tym kończę, cieszę się że się zmobilizowałam do stworzenia kartek i napisania posta. Bardzo dziękuję, że jesteście, zaglądacie. 

Teraz już pozdrawiam bardzo serdecznie i zabieram się za Koronkową Pandemię :-)

do zobaczenia 

Justyna


niedziela, 3 listopada 2019

Jesienny prezent :-)

Jesienny prezent :-)
Dobry wieczór
Nasza blogowa koleżanka, której imienia nie znam, ale występuje jako "The Primitive Moon" jako swój prezent urodzinowy dla nas udostępniła dwa piękne jesienne wzory włoskiej projektantki La Comtesse LINK. Oba piękne i oba mi się spodobały. Postanowiłam więc wyszyć chociaż jeden z nich i się udało :-) Dzisiaj uchwyciłam na zdjęciach trochę jesiennych promieni słońca, więc chyba czas na prezentację :-)



Kolory trochę zmieniłam, bo trochę mnie raził ten czarny wianek w oryginale. Wyszywałam na ulubionej ostatnio przeze mnie kanwie rustiko. Haft umieściłam w ramce z płyty MDF lub HDF, którą wcześniej potraktowałam embossingiem.


Ramka ozdabia teraz moją kuchnię i pewnie powisi tam, aż do zmiany dekoracji na bożonarodzeniową :-)
Mam nadzieję, że podoba Wam się moja praca, ja jestem z niej zadowolona, bo zrobiłam ją tak po prostu, bo miałam ochotę i to mnie cieszy najbardziej.
A może jeszcze ktoś się zdecyduje na wyszycie tego wzoru, zachęcam :-)

 link

Spodobały mi się te ramki i hafty w nie oprawione, więc może od razu pokażę kolejną, która powędrowała do mojej Sąsiadki, znanej miłośniczki kotów - może zgadniecie do Kogo?


Wąsacz wyszyty według wzoru z Pinteresta link - Whisker :-) Jest wiele odmian tego wzoru, które są dostosowane do różnych okazji i świąt itd. Mój, a raczej już nie mój, jest właśnie taki :-)



Prezent dotarł i nawet został przygarnięty, pytanie tylko czy został zaakceptowany przez dotychczasowego "wąsacza" ?????

Teraz czas na uzupełnienie zapasów ramkowych i embosingowych, bo są na wykończeniu. Zostawiam Was więc z moimi haftami. Muszę przyznać, że sprawiają mi one ostatnio sporo radości :-)

Na dzisiaj to już wszystko, pozdrawiam wszystkich zaglądających bardzo serdecznie, do zobaczenia

Justyna

P.S.
W związku z pytaniami w komentarzach uprzejmie informuję, że ramki nabyłam w zeszłym roku w sklepie: https://www.dekorwood.pl ale są nadal dostępne :-)

niedziela, 2 września 2018

Ostatni weekend wakacji :-)

Ostatni weekend wakacji :-)
Witajcie :-)
Weekend i wakacje się kończą, ale czy kończy się lato, meteorolodzy twierdzą, że nie. Uczniowie, jednak pójdą jutro do szkoły, więc chyba jednak jesień. Ale czy szkoła to tylko tornister i książki?  Odpowiadam, że zdecydowanie NIE. A żeby to udowodnić postanowiłam wyposażyć dwie Małe Elegantki w torebki, w których zmieszczą się niezbędne damskie dodatki, a dodatkowo będą przypominać letnią beztroskę. Małe torebki z szydełkowych kwadratów, wg wzoru od Anabeli LINK. Pierwsza w soczysto zielonym kolorze:




a druga dla miłośniczki kotów:



Jest to wierne odwzorowanie pracy Anabeli, ale jej projekt tak bardzo mi się podoba, że nic nie zmieniałam.


Mam nadzieję, że torebki będą przypominać Dziewczynkom letnie chwile :-)
A ja uległam presji jesieni i zmieniłam wystrój mojego zakątka tarasowego na wersję wrzosową. Wyciągnęłam także dynie, które robiłam w zeszłym roku LINK i jeszcze odrobinę okrasiłam hortensjami :-)



a weekend był piękny, więc i frywolitki nie mogło zabraknąć:


Na tym kończę, pozdrawiam wszystkich zaglądających bardzo gorąco i kolorowo

do zobaczenia

Justyna


P.S.
I jeszcze winobluszcz, który już niedługo będzie w zupełnie innych barwach :-)


środa, 25 października 2017

Szara myszka … upsss kotek :-)

Szara myszka … upsss kotek :-)
Witajcie :-)
Tak to jest jak się po nocy posty pisze i z kotka robią się myszy. Ale, ale, ponieważ jak już wspomniałam późno jest, to nie będę się rozgadywać i od razu przejdę do rzeczy. Ci co są ze mną od dłuższego czasu pewnie pamiętają, iż mam przyjaciółkę, która ma córeczkę, której od czasu do czasu szydełkuję fantazyjne czapki. Pierwsza była biedronka TUTAJ, a potem kot TUTAJ (ten to nawet był dwa razy, bo pierwszy był za mały). Teraz kot już był ponownie za mały i nadeszło nowe zamówienie na … kota. Znowu kot myślę i próbowałam nęcić, a może jednorożec, a może myszka Miki, ale Dzięcię kocha koty i miał być kot i na dodatek szary z dodatkiem szarego. Cóż było robić, zakupiłam bazową włóczkę, oczywiście szarą (piękna i zupełnie niegryząca wełna z alpaki z zaprzyjaźnionego wełnianego sklepu TUTAJ), resztę dobrałam z zasobów własnych i jest. Tym razem rozmiar trafiony idealnie, ale była przymiarka w trakcie. To czas na prezentację w jesiennych klimatach:





Tak naprawdę to kotka i nawet oczkiem "mruga"


no dobrze, może zalotnie spogląda i jaką ma fajną różę :-)


Kot został entuzjastycznie przyjęty przez lekko już podrośnięte Maleństwo i to mnie cieszy najbardziej, chociaż mimo moich obaw co do tych szarości z szarościami czapka wyszła uroczo. Z resztek wydziergam jeszcze szalik, ale nie chciałam Dziecka już wstrzymywać, więc będzie potem. Dodatkowym bodźcem do opublikowania posta było także wyzwanie gościnnej projektantki w Szufladzie zatytułowane "Kochamy Koty", a czapiszcze wpisuje się idealnie, więc go podrzucam bardzo chętnie:


Tym razem inspiruje nas Inka, a kto nie zna Inki :-)

Na koniec jeszcze już na ukołysanie do snu kilka nadal jesiennych zdjęć, które udało mi się zrobić podczas ostatniego krótkiego pobytu na Mazurach:





Teraz już można iść spać, więc mówię dobranoc i do zobaczenia

Justyna



środa, 12 listopada 2014

Czarny kot

Czarny kot
Witam!
Dzisiaj powracam do Was w kolejnym dniu od poprzedniego posta, a to w związku z napiętymi terminami :-) Tak, tak, nawet bardzo. Jak wiecie bardzo lubię brać udział w wyzwaniach Szuflady, a teraz pojawił się świetny temat czyli "Czerń z Czymś" Jakoś się zafiksowałam, że to do końca miesiąca, ale wczoraj sprawdziłam, że trwa tylko do 14.11.2014, a ponieważ praca skończona to pokazuję. Ale od początku.
Moja koleżanka ma córeczkę, dla której w zeszłym roku zrobiłam czapkę-biedronkę (TUTAJ pokazywałam). Bardzo się spodobała, ale dzieci, jak to dzieci rosną i zrobiła się za mała, więc zostałam poproszona o zrobienie nowej, pasującej do kurtki, na której pojawiał się motyw kota. Ustaliłyśmy, że ma być czarna z dodatkami w kolorze amarantowo-malinowym. Zabrałam się więc do pracy, wspomagając się oczywiście wspaniałym pod tym względem blogiem Sarah. O dziwo nie było tam kota, więc użyłam kształtu czapki od żaby a wykończenie dobrałam sama. Nie było łatwo, prułam ze trzy razy, a to się nie układała, a to za cienki wzór, wreszcie zrobiłam i tak wygląda.
Ja jestem zadowolona, ale czekam na Wasze opinie:



Czapkę mierzyłam na balonie, dla którego miałam wymiar w obwodzie i i głębokości, ale o zgrozo okazała się być za mała :-((((((( Tutaj się zbuntowałam, nie spruję, nie spruję, nie - za bardzo mi się podoba, bo przecież taka byłam zadowolona i z tych kocich oczu z guzika i tego noska w kształcie serduszka i nawet kwiatuszka przy uchu. Postanowiłam, że zrobię drugą większą, a tę sobie zostawię. Tylko po co mi taka czapka? Nad tym pomyślę jutro (jak mówiła Scarlet). A może ktoś chciałby taką np na wymiankę? Najpierw jednak muszę zrobić drugą, jutro dostanę zwrot i za punkt honoru wzięłam sobie szybkie zrobienie kolejnej, teraz już powinno być łatwiej. 
To pomęczę Was jeszcze zdjęciami na baloniku:




 W czapce przeważa czarny kolor, więc zgodnie z postanowieniem zgłaszam ją na wyzwanie Szuflady


Na tym kończę płakanie nad moją czarną rozpaczą (bo ten rozmiar) :-((((( Jak ją jutro dostanę to jeszcze raz zmierzę i podam wymiary.
Na koniec bardzo chciałam podziękować, za Wasze entuzjastyczne wręcz komentarze pod złotymi choinkami z poprzedniego posta. Są takie miłe i motywujące, że pewnie powstanie więcej, zwłaszcza że mam już zamówienia w realu. Jak się wyrobię to dorobię także jakąś bransoletkę w tej samej kolorystyce. Powstaną także zapewne choinki w innych kolorach, zwłaszcza, że kupiłam u Middi trochę tych metalicznych niteczek. Będę więc nadal eksperymentować :-)
Pozdrawiam serdecznie.

Justyna

P.S. Już niedługo będę podsumowywać wyniki Candy. Jeszce tylko do północy można się zgłaszać :-)

P.S II
Podaję wymiary czapki:
- po złożeniu na pół w najszerszym wymiarze ma 21,5 cm
- wymiar "od czoła do karku" to 36 cm

niedziela, 9 marca 2014

Koty i kotki

Koty i kotki
Afrykańskie lato czy polska wiosna ?!
Tak mógłby także brzmieć dzisiejszy tytuł, ponieważ cały dzień, a nawet weekend mieszały mi się te dwa klimaty. Już tłumaczę: dwa blogi jeden to Szuflada, opublikował wyzwanie pt.  "afrykański zachód słońca", a drugi Pomorskie Craftuje rzucił wyzwanie "zainspiruj się, Sztuka Afryki". Ja, ogromna miłośniczka Afryki i to tej czarnej, równikowej nie mogłabym przejść obojętnie obok takich wyzwań. Chodziłam, myślałam, ale jakoś mi to opornie szło, aż wreszcie podjęłam decyzję, że zrobię coś co połączy nasz klimat, mocno umiarkowany (w domyśle częste przeziębienia), ze słońcem Afryki. Zrobiłam więc w kolorach zadanych szydełkowy chustecznik, a raczej osłonkę.



 Zgłaszam go więc na oba wyzwania :-)



Na tym miał być koniec, ale ..... i tu znowu podwójna blogowa inspiracja. Dziewczyny z Addicted to crafts  zapraszają do robienia kotów i zgłosiła się tam prowadząca blog galeryjka za miastem z piękną kocią girlandą, a tu za oknem piękna wiosna i ze spaceru przyniosłam wiązkę bazi, czyli kotków. Postanowiłam więc połączyć te dwa tematy i zrobić koty do kotków, a żeby utrzymać się w konwencji afrykańskiej powstały cztery koty w kolorach wyzwania i został nimi umajony mój bukiet


i dodatkowo tygrysek, jak Afryka to Afryka.






Jednak dzień był przepiękny, słońce tak mocno świeciło, że nawet wyciągnęliśmy stół na taras, więc nie może zabraknąć zdjęć w plenerze:



a część pracy powstało właśnie w plenerze:


a dodatkowy pomysł to zrobienie lwa, który od tyłu wygląda jak słońce



Wiem, że jest już wiele zdjęć, ale jeszcze tylko kilka z wiosennego ogrodu:


i na koniec moje ulubione, robione podczas porządków w ogrodzie


to niesamowite jak natura potrafi zrobić dzieło sztuki.
Na tym kończę pozdrawiam wszystkich zaglądających i do zobaczenia :-)