Witam!
Dzisiaj będzie nadal frywolitkowo, ale tym razem za sprawą naszego, czyli Reni i mojego, oswajania frywolitki. Renia w temacie na październik kazała robić bombki, dzwonki, aniołki tak żeby było przestrzennie i już świątecznie, bo przecież jakoś trzeba ze wszystkim zdążyć, a tylko dziś mamy dodatkową godzinę. Trzeba było zabrać się do roboty. Ja postawiłam na bombkowe gatki, ale niestety nie mam ich zbyt dużo, tylko dwie. No to trochę będę się tłumaczyć. Najpierw oczywiście chciałam pokombinować i stwierdziłam, że wypróbuję nowe nici, a kupiłam u Middi piękną Maderę metalic w czerwieni. Cudna, ale bardzo cienka. Dodatkowo wymyśliłam, że zrobię bombkę "na bogato" i dołożyłam jeszcze koraliki. To była benedyktyńska robota, ale się udało. Nitkę na pewno wykorzystam, ale raczej w biżuterii niż w pracach "dla domu". Wzór z książki Agnieszki Przeniosło.
Jako druga powstała bombka w troszkę zaskakującym kolorze bo z czarnego kordonka, a ponieważ jest na złoto-brokatowej bombce to miało już nie być żadnych ozdób, ale.... Jak zrobiłam górę, to zamiast zrobić ochraniacz na tzw "dupkę" to dołożyłam luźno zwieszające się koraliki. Chyba nie wyszło źle:
Dzisiaj będzie nadal frywolitkowo, ale tym razem za sprawą naszego, czyli Reni i mojego, oswajania frywolitki. Renia w temacie na październik kazała robić bombki, dzwonki, aniołki tak żeby było przestrzennie i już świątecznie, bo przecież jakoś trzeba ze wszystkim zdążyć, a tylko dziś mamy dodatkową godzinę. Trzeba było zabrać się do roboty. Ja postawiłam na bombkowe gatki, ale niestety nie mam ich zbyt dużo, tylko dwie. No to trochę będę się tłumaczyć. Najpierw oczywiście chciałam pokombinować i stwierdziłam, że wypróbuję nowe nici, a kupiłam u Middi piękną Maderę metalic w czerwieni. Cudna, ale bardzo cienka. Dodatkowo wymyśliłam, że zrobię bombkę "na bogato" i dołożyłam jeszcze koraliki. To była benedyktyńska robota, ale się udało. Nitkę na pewno wykorzystam, ale raczej w biżuterii niż w pracach "dla domu". Wzór z książki Agnieszki Przeniosło.
Jako druga powstała bombka w troszkę zaskakującym kolorze bo z czarnego kordonka, a ponieważ jest na złoto-brokatowej bombce to miało już nie być żadnych ozdób, ale.... Jak zrobiłam górę, to zamiast zrobić ochraniacz na tzw "dupkę" to dołożyłam luźno zwieszające się koraliki. Chyba nie wyszło źle:
Jak dla mnie, ta bombka wyszła taka troszkę "buduarowa". Wzór według Koroneczki. Tutaj użyłam zwykłego kordonka z pasmanterii i zdecydowanie widać różnicę, bo się po prostu "mechaci".
A tak w temacie nitek, to Middia likwiduje swój sklepik :-( bardzo żałuję, bo towar był rewelacyjny, ale są w związku z tym promocje wyprzedażowe, jak ktoś chętny.
Dziś chciałam jeszcze chwilę poświęcić zdjęciom, ich jakości, oświetleniu i w ogóle zawsze z zazdrością patrzyłam na blogi, gdzie zdjęcia są po prostu rewelacyjne. A teraz jesień, zima idzie, dni będą krótkie, nie będzie tyle światła dziennego i ..... co ja biedna zrobię!!!!
Ale od czego jest internet, poszukałam i znalazłam. Nie chcę inwestować w jakiś drogi sprzęt, ale wykorzystać to co mam. Na stronie Gigi znalazłam kilka porad. Po pierwsze "jak zrobić dobre zdjęcia biżuterii" oraz drugi bardzo fajny temat "jak nie fotografować biżuterii". Uznałam, że te cenne dla mnie rady nie dotyczą tylko biżuterii i dziś po południu spróbowałam, tym co mam, zrobić zdjęcia przy sztucznym świetle. Dodatkowo bombki dostały swoje koszyczki, żeby nie zmarzły i było im wygodnie :-)
A oto co mi wyszło:
I teraz razem
Uważam, że jak na początkującego to całkiem nieźle, chociaż jest jeszcze wiele do poprawienia.
Na pewno miałam za mało światła. A tak wyglądała moja pracownia na szybko zaaranżowana w kuchni:
Trochę odbiegłam od tematu, ale spędziłam na tym fotografowaniu całe popołudnie i obiecuję, że będę się doskonalić. Ania z Sowiarni pisała coś o namiocie bezcieniowym z pudełka i prześcieradła, hmm, może tak trzeba, bo ten karton to nie do końca to. Będę jednak nadal fotografować swoje prace w ogrodzie, bo bardzo to lubię i uważam, że można fajnie przedstawić wiele rzeczy w różnym czasie.
Na dziś kończę, pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie. Dziękuję za Wasze odwiedziny, komentarze i za to, że tak dobrze mnie dopingujecie. A bombki to oczywiście na październikowe wyzwanie i mam nadzieję, że Renia mi zaliczy, mimo że tylko dwie :-)