Ziaja Kozie Mleko - Maseczka do skóry suchej.

Odkąd mam salon Ziaja pod nosem lubię zaglądać tam po nowe maseczki inne kobiece czasoumilacze. Zdecydowana ich część dobrze się u mnie sprawdza w większym lub mniejszym stopniu. Nie trafiłam jeszcze na bubla. Największym moim odkryciem okazała się jednak maska do skóry suchej z serii "Kozie Mleko". 


Od dawna nie trafiłam bowiem na taką petardę. Świetnie nawilża i wygładza skórę. Daje natychmiastowy efekt poprawy kolorytu. Cera wydaje się "wyciszona", zrelaksowana i odzyskuje naturalne glow.  Nakładam ją 2 razy w tygodniu i widzę znaczną poprawę w wyglądzie.


Zdecydowanie polecam ją do skóry normalnej i suchej. Jestem pewna, że się sprawdzi a w dodatku kosztuje mniej niż 2 złote więc moim skromnym zdaniem warto mieć ją w swojej łazience ;-) 

Zakupy.

Nie raz wspominałam już, że takie wpisy będą pojawiać się rzadko. Staram się kupować tylko to co naprawdę jest mi potrzebne i nie gromadzić zapasów. Najczęściej kupuję pojedyncze produkty więc nie pokazuję ich na blogu bo nie ma to najmniejszego sensu. Dziś jednak udało mi się zaopatrzyć w parę rzeczy. Większość z nich to nowości których jeszcze nigdy nie używałam dlatego jeśli macie je w swojej łazience koniecznie dajcie znać jak się sprawują!







Poszukuję też maski do włosów bez silikonów po której łatwo będzie rozczesać włosy (mam suche i puszące się na końcach). Fajnie by była niedroga i miała dużą pojemność.

Macie coś godnego polecenia? Chętnie wypróbuje!

ZAPRASZAM NA ROZDANIE : Balea, Ziaja, Yankee Candle, Bielenda...

Z okazji zbliżających się Świąt mam dla was małe rozdanie w którym do wygania są kosmetyki znanych i lubianych firm. Zachęcam do licznego udziału! Regulamin znajdziecie poniżej. 


Aby wziąć udział w rozdaniu musisz :
-zostać obserwatorem mojego bloga kosmetycznego klik lub mamowego klik
-polubić moje strony na facebook'u: klik i klik
 
 
-udostępnić publicznie zdjęcie informujące o rozdaniu (możesz zrobić to na blogu, facebooku lub instagramie)

- w komentarzu napisz : Jaki jest Twój wymarzony prezent który chciałabyś znaleźć pod choinką w tym roku...

- Rozdanie trwa od dziś tj. 10.12.2014r. do 26.12.2014r.
Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 5 dni od zakończenia konkursu. Zwycięzca ma tydzień na  wysłanie mi swojego adresu w przeciwnym razie wylosuję kolejną osobę. 
 
 
Formularz zgłoszeniowy:

Obserwuję bloga kosmetycznego/mamowego jako:
Lubię na facebook'u jako: 
Udostępnia informację o rozdaniu na blogu/facebooku/instagramie: link
Odpowiedź na pytanie konkursowe: (Mój wymarzony prezent pod choinką to ...)

Powodzenia !

ZAPRASZAM NA ROZDANIE : Balea, Ziaja, Yankee Candle, Bielenda...

Z okazji zbliżających się Świąt mam dla was małe rozdanie w którym do wygania są kosmetyki znanych i lubianych firm. Zachęcam do licznego udziału! Regulamin znajdziecie poniżej. 

 
Aby wziąć udział w rozdaniu musisz :
-zostać obserwatorem mojego bloga kosmetycznego klik lub mamowego klik
-polubić moje strony na facebook'u: klik i klik

 
-udostępnić publicznie zdjęcie informujące o rozdaniu (możesz zrobić to na blogu, facebooku lub instagramie)

- w komentarzu napisz : Jaki jest Twój wymarzony prezent który chciałabyś znaleźć pod choinką w tym roku...

- Rozdanie trwa od dziś tj. 10.12.2014r. do 26.12.2014r.
Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 5 dni od zakończenia konkursu. Zwycięzca ma tydzień na  wysłanie mi swojego adresu w przeciwnym razie wylosuję kolejną osobę. 


Formularz zgłoszeniowy:

Obserwuję bloga kosmetycznego/mamowego jako:
Lubię na facebook'u jako: 
Udostępnia informację o rozdaniu na blogu/facebooku/instagramie: link
Odpowiedź na pytanie konkursowe: (Mój wymarzony prezent pod choinką to ...)

Powodzenia !

Nowa linia Ziaja Multimodeling - peeling energetyzujący, balsam wysmuklający i reduktor pierwszych różowych rozstępów.

Pielęgnacja ciała w ciąży i po wymaga odpowiedniego ujędrnienia i nawilżenia po to by skóra pozostała elastyczna i gładka. Jako, że w okresie ciąży smarowanie się różnymi kosmetykami nie przyniosło pożądanych efektów musiałam zacząć ratować swoją skórę w inny sposób. Postawiłam na kosmetyki jednego producenta, dołożyłam do tego również ćwiczenia i po ponad trzech miesiącach zaczęłam zauważać pierwsze rezultaty. 


Ziaja Multimodeling Reduktor różowych rozstępów i rozstępów trwałych.

Smarowałam się nim dwa razy dziennie w okolicach brzucha. Rano po przebudzeniu i wieczorem przed snem. Myślę, że kluczową sprawą w przypadku tego typu kosmetyków jest systematyczność i wytrwałość w ich stosowaniu. Jeśli chodzi o różowe rozstępy których pojawiło się kilka- najświeższe zniknęły i nie ma po nich nawet śladu. Reszta która niestety zdążyła już się zadomowić lekko się spłyciła i zmieniła swoją barwę na białą.
Według mnie stała się prawie niewidoczna. Mam nadzieję, że gdy zgubię wszystkie niechciane kilogramy efekt będzie jeszcze lepszy.

 

Ziaja Multimodeling Balsam wysmuklający nogi, brzuch i pośladki. 

Stosowałam go podobnie jak poprzedni produkt dwa razy dziennie. W tym przypadku skupiałam się na nogach, pośladkach i ramionach. Tutaj cudu nie ma. Nie zgubiłam dzięki niemu kilkunastu centymetrów bo bez ćwiczeń nic bym nie zdziałała ale efekt na pewno jest. Skóra jest napięta. Nic nie obwisa. Według mnie działa super!


Ziaja Multimodeling Energetyzujący peeling do ciała. 

Stosowałam go dwa razy w tygodniu podczas kąpieli po treningu na siłowni. Pobudzał zmęczone ciało do życia. Drobinki nie są w nim takie jak lubię, nie zdzierają zbyt mocno ale nie są też najdelikatniejsze. Ten produkt polubiłam najmniej i nie wiem czy do niego powrócę.  



Co myślicie o tego typu kosmetykach?

ZAKUPY: Ziaja multi modeling

Będąc wczoraj w aptece po witaminki dla synka dojrzałam w gablocie serię multimodeling z firmy Ziaja. Zawsze słyszałam, że produkty tego typu nie działają bo nic nie dzieje się samo. Trzeba ćwiczyć ! 


Skoro więc ćwiczę sprawdzę jak spisują się tego typu produkty w porównaniu do zwykłych kremów/balsamów nawilżających i poinformuję was o ich działaniu pozytywnym bądź negatywnym. 

Czy według was wydawanie pieniędzy na tego typu produkty ma sens  ?

ULUBIEŃCY KOSMETYCZNI : kremy Ziaja


Obecnie mam przyjemność używać dwóch kremów firmy Ziaja. Jestem z nich bardzo zadowolona dlatego postanowiłam napisać za co tak bardzo je sobie cenię i dlaczego będę do nich wracać wiosną i latem.

Ziaja Sopot Spa krem ochronny aktywnie nawilżający. 
Stosuję go prawie codziennie. Świetnie sprawdza się latem, nie obciąża, szybko się wchłania nie pozostawiając tłustego nalotu na skórze. Dawka nawilżenia którą zapewnia świetnie sprawdza się podczas upalnych dni oraz po wizytach w solarium. Moja skóra w żaden sposób nie jest odwodniona wręcz przeciwnie jest gładka, elastyczna, przyjemna w dotyku. Używając tego kremu po peelingu wiem, że zapewnię skórze odpowiedni zastrzyk nawilżenia. 

W dni kiedy chcę nadać skórze odrobinę blasku sięgam po specjalną serię Ziaja Sopot rozświetlanie (opalizujący do cery suchej i normalniej). Do niedawna był to jedyny krem Ziaja który stosowałam. Prawdą jest, że z czasem nadaje skórze ładnego kolorytu. Nie jest to jednak samoopalacz czy krem brązujący. Cudów nie oczekujcie. Sprawdził się u mnie na piątkę w okresie wiosny i wczesnym latem. Później jednak albo moja skóra troszkę się do niego przyzwyczaiła albo po prostu przestał się tak dobrze sprawdzać za sprawą upałów które zapoczątkowały również moje częstsze wizyty w solarium. Jeśli chodzi o wchłanianie podobnie jak w przypadku kremu Sopot Spa następuje błyskawicznie i nie pozostawia tłustej powłoki. Używam go w chłodniejsze dni i przed pójściem na siłownię. 

Wspólnym plusem obu kremów jest oczywiście cena, dostępność, wydajność oraz przepiękne bardzo trwałe plastikowe opakowano które według mnie jest bardzo zgrabne i ładnie się prezentuje. 

Co myślicie na temat kremów firmy Ziaja? Macie wśród nich swoich ulubieńców?

Uzupełnienie kosmetyczne.

Większość produktów które udało mi się zakupić mam po raz pierwszy. Wyjątkiem jest tutaj płyn micelarny bebeauty, maszynki wilkinson oraz peelingi perfecta. Ta trójka pojawia się w mojej łazience bardzo często. Cała reszta to kosmetyki które będę testować skuszona ich recenzją, ceną lub zapachem.






Jeśli używacie któregoś z tych produktów dajcie znać jak się sprawują. Jestem bardzo ciekawa waszych opinii.

Wykończeni...

Puste opakowania zaczęły wysypywać się z papierowych toreb co oznaczać może tylko jedno- czas na projekt denko!
Czasem zastanawiam się po co to robię? Po co zbieram śmieci żeby wam je pokazać i napisać o nich kilka słów ale sama przecież chętnie przeglądam wasze wpisy o zdenkowanych. 



Oriflame błyszczyk z jakieś serii limitowanej więc nie będę wiele o nim pisać. Był beznadziejny to tak w dużym skrócie ! Strasznie długo go męczyłam. 

Max Factor Vibrant Curve Effect niestety nie mam pojęcia w jakim jest kolorze bo już dawno pozbyłam się nieestetycznej naklejki z nazwą. Polecam był super ! Na pewno kupię kolejny.

Catrice brzoskwiniowy błyszczyk w bardzo fajnym odcieniu. Nadawał lekki kolor. Niestety nie posiadam numerka ale podejrzewam, że wszystkie błyszczyki z tej serii będą tak samo super. Miał piękny zapach...

Lip Smacker melonowy nawilżający błyszczyk w sztyfcie z migoczącymi drobinkami należał do moich ulubieńców. Szkoda tylko, że była to edycja limitowana i obecnie nie mogę go nigdzie kupić.

Lip Smacker o smaku i zapachu czerwonego M&M's w przeciwieństwie do poprzednika niczym mnie nie zachwycił. Był bardzo mdlący i nie mam zamiaru więcej w niego inwestować. 

Max Factor Max Effect w odcieniu 01 Ivory to mój drugi błyszczyk z tej serii. Uwielbiam je za kolor, zapach i efekt który dają na ustach. 

Maybelline Affinitone nr 09 Opal Rose - recenzja [klik]

Senisique puder matujący nr 04 odkupuję raz za razem. Używam go na co dzień i bardzo go lubię. Polecam go raczej do skóry normalnej w celu delikatnego zmatowienia...

BioVax jedwab do włosów z witaminą A i E . Szału nie ma. Podobnie sprawdzają się inne produkty tego typu. Duży minus za wydajność.

Avon serum na zniszczone końcówki chyba zna już każdy. Świetnie wygładza i w przeciwieństwie do jedwabiu z biovax jest bardzo wydajny. 

Perfcta - maseczki, peelingi czyli coś co znacie z dosłownie każdego mojego projektu denko. Uwielbiam ! Postaram się napisać o nich osoby post!

Sensodyne Pro Szkliwo - całkiem fajna pasta. Pomaga leczyć nadwrażliwe na temperaturę zęby już po pierwszych kilku użyciach.

Rival de Loop- nieco gorsze od Perfecty ale nadal dobre i tanie maseczki które można kupić w każdym Rossmannie. Stosuję je od czasu do czasu. Nadają super miękkości skórze i świetnie nawilżają. 

Eyeliner Vibo jest już nie pierwszy raz w moim projekcie denko. Świadczy to tylko o jednym - jest dobry! Świetnie nadaje się do malowania kresek kiedy nie mamy zbyt wiele czasu aby pobawić się takim w żelu. Polecam go wszystkim początkującym.

Astor Big & Beautiful False Lash Look recenzja [klik]

Astor BIG & Beautiful LOVELY DOLL recenzja [klik]

Donegal lakier do paznokci w malinowym kolorze. Pięknie wygląda na opalonych dłoniach latem. Niestety szybko się kończy i gęstnieje. 

O.P.I. nie polecam tych lakierów. Według mnie są zbyt drogie. Jakość pozostawia wiele do życzenia. 

Rimmel Lycra Pro - moja ulubiona seria lakierów tej firmy. Na moich paznokciach utrzymywały się nawet tydzień. Tym razem wykończyłam klasyczną czerwień i muszę wam powiedzieć, że już mam nową w swojej kolekcji. 

Golden Rose Rich Color nr 05 . Świetny neutralny kolor. Nadaje ładny zdrowy wygląd paznokciom. Świetnie wydłuża optycznie płytkę dzięki czemu świetnie wygląda na krótkich pazurkach. 




Kremowe mydło pod prysznic Ziaja - masło kakaowe. Produkt bardzo wydajny aż do znudzenia. Posiada ładny słodki, kremowy zapach - według mnie nadaje się na zimniejsze dni. Latem może być zbyt duszący. 

Isana gruszkowo-melonowy żel pod prysznic z małą ilością peelingujących drobinek. Świetnie oczyszcza i delikatnie nawilża ciało. Ma ładny zapach. Zdecydowanym plusem jest tutaj cena. 

Nivea o tych produktach pisałam całkiem niedawno [klik] nadal uważam, że na moich włosach ten duet działa cuda. 

Skarb Matki - olivka pielęgnacyjna ze słodkich migdałów to mój ulubiony nawilżacz do podrażnionej skóry po goleniu a także piersi. Szybko się wchłania, przyjemnie i delikatnie pachnie. Póki co nie dopatrzyłam się minusów. 

Jonson&Jonson płyn, szampon i żel do mycia w jednym. Używałam głównie podczas ciąży. Byłam zadowolona ale obecnie nie powrócę do tego produktu gdyż wolę nieco bardziej intensywne i rześkie produkty do mycia ciała. 

Pat&Rub rozgrzewający balsam do rąk . Moje drugie opakowanie. Recenzja [klik]

Bebeauty - płyn micelarny do demakijażu oczu i twarzy. Pisałam o nim jakiś czas temu. Zdania nie zmieniłam [klik].

Rexona Clear Pure Crytsal . Jeden z moich ulubionych antyperspirantów. Ładnie pachnie, nie hamuje wydzielania potu ale na pewno neutralizuje jego wydzielanie i nieprzyjemny zapach. U mnie się sprawdza. 

Mam nadzieje, że ktoś dotrwał do końca. To było moje najdłuższe denko w historii bloga... 
Pozdrawiam ! 


SZABLON BY: PANNA VEJJS.