Drugą wizytę u fryzjera mamy za sobą! Poszliśmy po wcześniejszym umówieniu. Nie zapowiadało się dobrze bo Aron w samochodzie zaczął zasypiać... ale o dziwo udało się!
Nie było płaczu i złości. Super podejście Pani Anety ze Strefy Fryzur zaskakuje mnie za każdym razem. Dwadzieścia minut i Aron wyszedł z salonu uśmiechnięty !