Na ostatnim spotkaniu blogerek otrzymałam System 5 dni Biała Perła o którym czytałam w sieci wiele skrajnych opinii. Przyznam, że sama nie zdecydowałabym się na zakup ponieważ podchodzę do takich produktów z dużą rezerwą i nieufnością.
29 października rozpoczęłam swoją przygodę z domowym wybielaniem o czym informowałam was na moim instagramie. Na wzorniku odszukałam swój odcień który oscylował w granicy 9-10 koloru. Dziś tj. 11 listopada kiedy kończę kurację mogę śmiało stwierdzić, że mój uśmiech odrobinę się rozjaśnił. Kolor z którym obecnie utożsamiam swoje uzębienie to 7 a więc całkiem dobry wynik jak na domową kurację. O dziwo nie nabawiłam się większej nadwrażliwości niż ta z którą borykam się od bardzo długiego czasu po stosowaniu pasty wybielającej Colgate. Nadmienię jeszcze, że nie udało mi się zrezygnować w czasie trwania "kuracji" z kawy i zdarzało mi się wypić jednego drinka z colą. Nie wiem czy odegrało to znaczą rolę w całym procesie ale na dzień dzisiejszy jestem zadowolona z uzyskanego efektu. Zostało mi jeszcze odrobinę żelu, pasty i płynu więc śmiało mam zamiar kontynuować zabieg aż wycisnę wszystko do ostatniej kropelki.
Zestaw można kupić za około 80zł. Czy wart jest takich pieniędzy? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami. Ja cieszę się, że mogłam go przetestować i nie wykluczam, że kupię sobie kolejne opakowanie za jakiś czas do profilaktycznego odświeżania uśmiechu ;-)