Jestem szczęśliwą posiadaczką idealnie wypielęgnowanych ust pomimo, że często sięgam po matowe pomadki. Nie mam zbyt wiele okazji aby przetestować nowości w tej dziedzinie więc nie będę udawać eksperta i pisać wam o cudownym działaniu którego nie mogłam nawet doświadczyć... Moje usta są spoko. Zawsze były. Nie wiem czy zawdzięczam to genom czy codziennej pielęgnacji ale jestem z nich bardzo zadowolona. Od kilku miesięcy moim ulubieńcem jest balsam Tisane.
Niestety ostatnio mój paluch wyczuł w nim denko więc czym prędzej sięgnęłam po nowość w mojej kosmetyczce. Regina Cosmetics Aloe Vera to chyba również nowość w internetach bo nie doszukałam się na jego temat informacji.
Możecie kupić go w drogerii internetowej iperfumy.pl za około 7-8zł . Stacjonarnie (chyba) jest niedostępny. Ma przyjemną konsystencję. Nie jest zbyt miękki więc nie utopicie w nim całego palucha ale nie jest też twardy jak głaz i nie będziecie musieli go skrobać. Po prostu w sam raz, nie posiada zapachu i jest całkiem przyjemny. Wchłania się szybko i nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy której ja osobiście nie toleruję w kosmetykach.
Z tego co zauważyłam firma Regina posiada w swoim asortymencie więcej kosmetyków pielęgnacyjnych takich jak wody micelarne, kremy do rąk, twarzy itd. Stosujecie i polecacie ? Ceny są naprawdę przystępne i aż proszą się aby wypróbować ;-)