Co robię zamiast czytać?
No więc...
Przetwory ;)
Rodzina w szoku.
Tutaj suszone jabłuszka. Pycha. Już połowę zjadłam. To było tak na próbę.
Następnym razem będę suszyć większą ilość.
Następnym razem będę suszyć większą ilość.
Tutaj pomidorki chwilę po włożeniu do piekarnika.
Suszenie to długi proces. 5-6 godzin w temp. 100 st. z termoobiegiem i uchylonymi drzwiczkami.
Nigdy wcześniej nie jadłam suszonych pomidorów. Nigdy.
Suszenie to długi proces. 5-6 godzin w temp. 100 st. z termoobiegiem i uchylonymi drzwiczkami.
Nigdy wcześniej nie jadłam suszonych pomidorów. Nigdy.
Tutaj już po wysuszeniu. W słoiczku w zalewie. Zapisuję sobie na przyszłość przepis na zalewę:
3 ząbki czosnku rozgniatamy w moździerzu z łyżeczką soli morskiej.
Dodajemy łyżkę miodu, sok z jednej cytryny i pół łyżeczki octu.
Mieszamy dolewając oliwę (nalałam na oko).
Na koniec dodałam siekaną bazylię... sporo. Sypnęłam troszkę suszonego oregano (lepsze byłoby świeże).
Pomidorki wsypałam do słoika dolałam zalewę... wymieszałam i wstawiłam do lodówki.
Wyszło pyyyyszne.
3 ząbki czosnku rozgniatamy w moździerzu z łyżeczką soli morskiej.
Dodajemy łyżkę miodu, sok z jednej cytryny i pół łyżeczki octu.
Mieszamy dolewając oliwę (nalałam na oko).
Na koniec dodałam siekaną bazylię... sporo. Sypnęłam troszkę suszonego oregano (lepsze byłoby świeże).
Pomidorki wsypałam do słoika dolałam zalewę... wymieszałam i wstawiłam do lodówki.
Wyszło pyyyyszne.
Dzisiaj ugotowałam sobie makaron, wrzuciłam do niego kilka pomidorków z odrobiną zalewy... posypałam wiórkami parmezanu. Wyszło rewelacyjnie.
Nie wiem jak mogłam żyć bez tego smaku.
Suszone pomidory w zalewie są REWELACYJNE.
Najchętniej zjadłabym na raz wszystko co jest w słoiku.
Nie wiem jak mogłam żyć bez tego smaku.
Suszone pomidory w zalewie są REWELACYJNE.
Najchętniej zjadłabym na raz wszystko co jest w słoiku.
Na ostatnim zdjęciu efekt przerobienia skrzynki winogronu od Taty.
Na pierwszym planie mam nadzieję dżem winogronowy (jutro sprawdzę czy dżem czy tylko bardzo słodki sok). Na drugim planie sok winogronowy.
Wszystkie te rzeczy robiłam pierwszy raz w życiu!
Taka oto gospodyni ze mnie!!