poniedziałek, 4 lipca 2011
Zawsze kiedy chcę żyć
gdy życie odchodzi ode mnie
przywieram do niego
mówię - życie
nie odchodz jeszcze
jego ciepła ręka w mojej ręce
moje usta przy jego uchu
szepczę
życie
- jak gdyby życie bylo kochankiem
który chce odejść -
wieszam mu się na szyi
krzyczę
umrę jeśli odejdziesz.
sobota, 25 września 2004
Halina Poświatowska - Opowieść dla przyjaciela
Z tęsknoty pisze się wiersze
z bolesnej
drążącej śpiewny owoc ciała
patrząc na samotne palce
mogę wysnuć pięć poematów
dotykając moich napiętych ust
szepczę
i słowa - rozkołysane rytmem wielkiej wody
plotą się w wiersze
mokre
bardzo słono biegną poprzez twarz.
O tym, że wiersze Haliny Poświatowskiej są piękne... nie będę pisać, bo wiersze albo się lubi albo nie i nikt nie powinien namawiać do ich czytania. Ja te wiersze bardzo lubię, często do nich wracam, gdy jest mi źle... gdy jest mi dobrze... Ale nie o tym chcę pisać. "Opowieść dla przyjaciela" to proza autobiograficzna, którą Halina napisała w ostatnich dwu latach życia. To intymny pamiętnik do bezimiennego przyjaciela. Wstrząsający zapis lęków i obsesji człowieka, który na codzień obcuje ze śmiercią. Myślę że proza ta stanowi klucz do zrozumienia poezji Haliny Poświatowskiej. Nie jestem humanistką, to co rozumiem z literatury... to tylko to do czego sama dochodzę, czuję... Nie potrafię poprawnie analizować i inetrpretować wierszy, i nie chcę tego umieć. Poezję trzeba czuć... i rozmieć na swój własny, choćby błędny, sposób. "Opowieść dla przyjaciela" to piękna książka, bardzo smutna, więc lepiej nie czytać jej gdy samamu ma się nie najlepsze dni. Po przeczytaniu jej nie trzeba sięgać po wiersze, to nie musi być transakcja wiązana, ale wiele osób tak właśnie zrobi, znajdzie przyjemność w czytanu tej poezji. A może ktoś zna wiersze a nie czytał jeszcze "Opowieści...".
Od kilku tygodni na mojej półce stoją "Listy" H. Poświatowskiej. Nie czytałam jeszcze, więc się nie wypowiadam. Czekam na odpowiedni moment, wtedy napewno nie będę zawiedziona. Już się nie mogę doczekać.... ale jestem twarda... czekam. Tym bardziej, że czytam obecnie jakieś 6 książek i wypadałoby najpierw skończyć choć część z nich.... zanim zacznę następną. Ale są one takie fajne, tak bardzo nie chcę aby się kończyły....