Samotność w sieci - powieść tak współczesna, że bardziej nie można: z internetem, pagerem, elektronicznymi biletami lotniczymi...... a zresztą... po co mam to pisać. Jak wiele jest osób w sieci, które nie czytały tych zdań. Jeśli nawet nie czytały książki, to przynajmniej te kilka zdań umieszczonych na okładce i często przytaczanych w artykułach i reklamach. Książka ta wywołała wiele sprzecznych uczuć i reakcji. Raz były to opinie pozytywne, innym razem skrajnie negatywne, rzadko ktoś pozostawał obojętny. Choćby dlatego warto ją przeczytać, aby mieć swoje własne zdanie na ten temat, aby nie być kimś, kto nie wie o czym mowa. Mam wrażenie, że szum wkół tej książki troszkę jej zaszkodził, nie ludziom, którzy na niej zarabiają bo sprzedaż napewno dzięki temu wzrosła, ale samej ksiażce. Wiele ludzi sięgnęło po nią już z jakimś nastawieniem i często okazywało się, że nie tego się spodziewali..... Ja przeczytałam ją gdy już unosił się szumek, ale nie był on na tyle wielki, abym spodziewała się "czegoś"... Przeczytałam ją jednym tchem... (ale to nie nowość :)) Podobała mi się, nie mam jej nic do zarzucenia... była ciekawa... porwała mnie..... na te kilkanaście godzin byłam tam z jej bohaterami.... ale nie zostałam tam... Jak się tak teraz (a minęło już troszkę czasu i wiele wydarzyło się w moim życiu) nad tym zastanawiam... to mam uczucie, że to dobra książka... ale nie wielka... sama nie wiem.... Kto czytał ten wie... kto nie czytał to polecam. Sami oceńcie....
Wczoraj zabrałam się za czytanie innej książki Pana Janusza, Los powtórzony.Ludzki los to nie tylko prosta suma wydarzeń w życiu człowieka. To przede wszystkim zapis stanów emocjonalnych - buntu wobec przeznaczenia, rozpaczy wobec nieuchronnosci tego, co przed nami.... Wiele o niej jeszcze nie napiszę, ale wiem, że przy czytaniu płaczę, dlatego tak wolno mi idzie. Po kilku zdaniach odkładam i postanawiam nie czytać jej dalej. Ale nie mogę. Znowu sięgam i czytam. Może to tylk mnie wydaje się takie smutne, może nie płaczę nad bohaterami, ale nad sobą, bo to co jest tam napisane przypomina o czymś.... nie jestem pewna.... może jak przeczytam do końca to będę wiedziała...
Komentarze:
- W moim życiu pewne książki pojawiają się nagle, spontanicznie i o dziwo czasami są tak realne jakby były o mnie. Dwa lata temu kiedy ją czytałam, pamiętam płyneły łzy... stali przed samochodem ze skórzanymi siedzeniami w kolorze szmpana... w tym samochodzie w drodze na Saint Germain... nadal lubie tą książkę, ale nie chce narazie do niej wracać. Pozdrawiam, ~GOA 2004-10-14 10:01
- Ja chciałabym do niej wrócic, ze względu na post epilog, nie chcę go czytac samego, bo nie pamiętam dobrze zakończenia.... a na ponowne czytanie chyba nie mam teraz siły.... więc post epilog musi poczekac spokojnie na półeczce....:)~Akka, 2004-10-14 19:46
- Płacz bywa oczyszczający... Jeśli Twój taki jest - czytaj! :)) ~bomila, 2004-10-14 10:04
- No właśnie nie wiem czy takie jest... ale czytam, już chyba nie płaczę.... przynajmniej dzisiaj nie płakałam... takie wygadanie się (tam) chyba troszkę pomaga..... ~Akka, 2004-10-14 19:49
- We mnie ta książka poruszyła wszystkie uczucia na raz.Niesamowite przeżycie... ~zejka, 2004-10-25 17:47
- Tej drugiej (Los powtórzony) nie czytaj raczej... bo to rzeczywiście powtórka... dośc marna zresztą :)))) ~Akka, 2004-10-25 21:47
Dopisek z dnia 1.09.2007
Niestety tej książki nie doczytałam do końca... zbyt wiele nieszczęść jak na jedną książkę. Szczególnie ciężko było mi to czytać wtedy... gdy miałam własnych nieszczęść w nadmiarze. Stanowczo dla tamtej książki czas był nieodpowiedni...
Ja nie potrafiłabym już wrócić do tych książek... ale były w moim życiu... w swoim czasie. Ich czas się skończył. Na szczęście są miliony nowych. Pozdrawiam.