Pokazywanie postów oznaczonych etykietą urząd. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą urząd. Pokaż wszystkie posty

sobota, 23 czerwca 2018

Ludzka twarz urzędnika...

...czy raczej urzędniczki w urzędzie skarbowym.
Koleżanka dostała wezwanie do stawiennictwa w owym urzędzie, w sprawie PITu z 2013 roku.

No tak, pomyślała, pewnie zaraz minie 5 lat i przedawnienie gotowe, więc wzywają, żeby mnie złupić na parę złotych lub karę wlepić za jakiś drobiazg.

Dzwoni więc do urzędniczki by umówić się na wizytę. Ponieważ godzina 12.00 nie bardzo pasowała pani ze skarbówki, zaproponowała, że przyjdzie tuż przed zamknięciem, bo wcześniej nie zdąży, ma lekcje.

Na tę propozycję pani odpowiedziała, że jednak 12.00 może być. Może obawiała się przedłużenia sprawy i późniejszego wyjścia z pracy...
Koleżanka cała w nerwach pojawiła się w urzędzie, a okazało się, że wykryto niepotrzebnie nadpłacony podatek za jakąś nieruchomość, bagatelka ponad tysiąc złotych. Znajoma najpierw zdębiała, tłumacząc, że PIT oblicza jej księgowa, której ufa i błąd był niecelowy. Gdy dotarło, że to ona zbyt dużo zapłaciła, zapytała nieśmiało, co teraz?

Pani urzędniczka bardzo grzecznie, że należy dokonać korekty i złożyć podanie u naczelnika. Klientka zakłopotana zerkała na zegarek, bo tam dzieci w szkole czekają, więc pani urzędniczka zaoferowała zrobienie korekty za klientkę.
Zajęło jej to chwilę tylko, w tym czasie koleżanka napisała szybko podanie, wszystko zaniosła do gabinetu naczelnika i otrzymała zapewnienie, że zwrócą jej pieniądze w ciągu dwóch miesięcy.

Szczęśliwa i zdziwiona zarazem nie zapytała o odsetki, bo przecież gdy obywatel zalega z opłatą to nie tylko odsetki ale i kara może go spotkać...

(Odezwę się dopiero w niedzielę wieczorem, bo wybywam na weekend, ale będę tęsknić:-)))