z chustek bandanek. No na tej bluzce kończę serię wykorzystywania tych chustek do innych celów, aniżeli ich pierwotne przeznaczenie.
Z dwóch białych uszyłam sobie działkową bluzkę (nie mam odwagi wyjść w niej na ulicę), ale po działce, w słońcu sobie w niej paraduję, a co - niech mi się ramiona nieco opalą, tym bardziej że lato - szczerze powiedziawszy nie rozpieszczało do tej pory upałami (no troszkę tylko).
Wytwór bardzo prosty: dwa prostokąty zeszyte - na górze wciągnięta guma w tunel. Można doszyć ramiączka i nad tym się zastanawiam - mogłabym wówczas wyjść w tej bluzce poza bramę ogrodu.
Dawno, dawno temu, kiedy w Polsce było trudno kupić coś sensownego do ubrania - nosiłam podobne bluzki szyte przez mamę z materiałów bawełnianych z haftem. Szyła mi mama takie bluzeczki ze szczypankami, albo zupełnie proste z ramiączkami. Wkładałam je do długich falbaniastych spódnic. Mam je dotąd - teraz służą jako dekoracja chałupy.
Obserwatorzy
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bluzki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bluzki. Pokaż wszystkie posty
piątek, 22 lipca 2016
niedziela, 10 lipca 2016
Bluzka z dekotem "carmen"
uszyta z męskiej koszuli. Pocięłam mężowską koszulę, która i tak nadawała się już do wyrzucenia (wytarty kołnierzyk i mankiety). Mnie jednak spodobał się drobny prążek na materiale. Pomyślałam, że uszyję sobie z niej bluzkę z dekoltem "carmen".
Tak oto wygląda:
Zainspirował mnie Pinterest, jednak ostatecznie odeszłam od projektu przeróbki tam zaproponowanego i zrobiłam po swojemu.
Oczywiście odcięłam karczek i skróciłam rękawy koszuli, a potem wykonałam ukośne cięcia (raglanowe) na rękawach, przodach i tyle. Zeszyłam skosy, podwinęłam rulonik wokół dekoltu i wciągnęłam gumę.
Ot i cała filozofia.
Tak oto wygląda:
Tak proponowano przeróbkę na Pinterest
A to moje "cięcia"
Ot i cała filozofia.
czwartek, 30 czerwca 2016
Bluzka szydełkowa - przypomnienie
Upały z jednej strony, a powrót mody na dekolty "carmen" spowodowały, że z czeluści szafy wygrzebałam bluzkę, którą uratowałam przed wyrzuceniem. Jest na teraz jak znalazł. Kiedyś z wielką przyjemnością nosiłam takie bluzki, miałam bodajże trzy z tak skonstruowanym dekoltem. Dwie wyrzuciłam - wydały się już znoszone, no i niemodne. A teraz proszę - znów wracamy do takich dekoltów, więc moja w letnim kolorze cappuccino ponownie zadebiutowała tego lata.
Włożyłam ją do długiej, białej spódnicy. W tym ponad czterdziestostopniowym upale opuściłam dekolt na ramiona w myśl zasady znalezionej na Facebooku: "Jeżeli zadajesz sobie pytanie czy nie jesteś na coś za stara, pamiętaj - już nigdy nie będziesz młodsza". No nie będę - więc jeżeli nie teraz, to kiedy włożę bluzki z takimi dekoltami (oczywiście nie do pracy)?
Można też tak, bardziej grzecznie:
Uwielbiam lato, upały, słońce...
niedziela, 28 czerwca 2015
Bluzka szydełkowa
doczekała się w końcu swej sesji fotograficznej. Nie, nie jest to moja ostatnia robótka. Jakoś nie po drodze mi teraz z szydełkiem.
Historia tej bluzki zawiła jest nieco. Jest nowa, ale stara, tzn. nigdy nie była noszona, chociaż zrobiona została już kilka lat temu dla córki. Matyldzie się jednak nie spodobała i dziewczyna nigdy jej nie włożyła. W zeszłym roku bluzka miała trafić do wora w ramach pozbywania się rzeczy leżących, a nieprzydatnych. W ostatniej chwili ręka mi drgnęła i bluzkę jeszcze odłożyłam na półkę. W tym roku w przypomniałam sobie o niej. Schudłam, wszystkie moje udziergi są na mnie za duże, jeszcze niektóre mogą "robić" za tzw. over size, ale nie wszystkie. Zaczęłam też z upodobaniem wkładać spódniczki. Przypomniałam więc sobie o tej bluzce - przymierzyłam i okazało się, że chyba mogę ją nosić. Dziś prezentuję ją w dwóch wersjach: włożoną do spódnic lnianych krótszej i dłuższej.
Sesja w ogrodzie. Niestety mam nieodpowiednie kolorystycznie buty (przyjechałam w innym przyodziewku i zapomniałam sandałki do sesji).
Pamiętam, że przód - półokrągły - odrabiałam z jakiegoś chińskiego schematu. Teraz nie mogę go odnaleźć. Pewnie trzeba poszukać na dysku przenośnym.
I jeszcze zbliżenia ("na wisielca") na przód i tył:
oraz detale:
Historia tej bluzki zawiła jest nieco. Jest nowa, ale stara, tzn. nigdy nie była noszona, chociaż zrobiona została już kilka lat temu dla córki. Matyldzie się jednak nie spodobała i dziewczyna nigdy jej nie włożyła. W zeszłym roku bluzka miała trafić do wora w ramach pozbywania się rzeczy leżących, a nieprzydatnych. W ostatniej chwili ręka mi drgnęła i bluzkę jeszcze odłożyłam na półkę. W tym roku w przypomniałam sobie o niej. Schudłam, wszystkie moje udziergi są na mnie za duże, jeszcze niektóre mogą "robić" za tzw. over size, ale nie wszystkie. Zaczęłam też z upodobaniem wkładać spódniczki. Przypomniałam więc sobie o tej bluzce - przymierzyłam i okazało się, że chyba mogę ją nosić. Dziś prezentuję ją w dwóch wersjach: włożoną do spódnic lnianych krótszej i dłuższej.
Sesja w ogrodzie. Niestety mam nieodpowiednie kolorystycznie buty (przyjechałam w innym przyodziewku i zapomniałam sandałki do sesji).
Kordonek "Perle 5" 210 m/50 g; zużycie około 350 g;
szydełko 1,9 mm
Pamiętam, że przód - półokrągły - odrabiałam z jakiegoś chińskiego schematu. Teraz nie mogę go odnaleźć. Pewnie trzeba poszukać na dysku przenośnym.
I jeszcze zbliżenia ("na wisielca") na przód i tył:
oraz detale:
wtorek, 9 września 2014
Bluzka kimonowa (2)
Identyczna była już tu. Ta jest jedynie w mniejszym rozmiarze (38) - zrobiłam ją dla córki. Może jeszcze kilka razy włoży we wrześniu.
Dzianina maszynowa; włóczka "Virginia" 100% bawełna; 417m/100 g;
zużycie ok. 22 dkg
niedziela, 24 sierpnia 2014
Jeszcze jeden bambus. Bluzka oversize (3)
Tak wiem, wiem, że robi się nudno, gdyż te bluzki były już tu i tu, a pokazywanie następnej takiej samej to już przesada...
Wobec tego zgódźmy się, że prezentuję ten sweterek tylko z obowiązku kronikarskiego. Pisać nie ma co więcej - wszystkie informacje zostały zawarte w poprzednich postach o tych bluzkach. Ta jest kolejna, identyczna rozmiarowo; kolor jaśniutki beż i niebieski:
Bluzka już noszona (zrobiłam ją ze trzy tygodnie temu); nie było jednak okazji, by zrobić fotki.
Wobec tego zgódźmy się, że prezentuję ten sweterek tylko z obowiązku kronikarskiego. Pisać nie ma co więcej - wszystkie informacje zostały zawarte w poprzednich postach o tych bluzkach. Ta jest kolejna, identyczna rozmiarowo; kolor jaśniutki beż i niebieski:
Bluzka już noszona (zrobiłam ją ze trzy tygodnie temu); nie było jednak okazji, by zrobić fotki.
sobota, 26 lipca 2014
Letnia bluzka kimonowa
została zrobiona na maszynie z bawełny "Virginii", już nieprodukowanej. Jako, że takie kolory zostały mi w zapasie - wykorzystałam je do wykonania tej bluzki.
Pierwowzorem i bezpośrednią inspiracją stała się ta bluzka z "Phildara":
Dzianina maszynowa; włóczka "Virginia", 100% bawełna, 417 m/100 g;
zużycie około 250 g
Pierwowzorem i bezpośrednią inspiracją stała się ta bluzka z "Phildara":
Zdjęcie ze strony Phildara
Oczywiście daleko mi do wiotkości modelki. Bluzkę zrobiłam taką nieco luźniejszą. Zmieniłam wykrój dekoltu i jego wykończenie. Całość tzn. dół bluzki, dekolt, rękawki obrobiłam sznureczkiem na drutach, czyli metodą I-cord Bind Off .
Z bluzki jestem dosyć zadowolona - może na upały się nie nadaje, ale z powodzeniem można ja wkładać w dzień letni, umiarkowanie upalny, gdyż jest dosyć przewiewna.
Z szydełkowymi koralami
Mam wrażenie, że takie kimonowe bluzki, modne pewnie ze 30 lat temu - znów wracają. Pamiętam, że nosiłam taki fason bluzek letnich, były jednak szyte z materiału.
piątek, 18 lipca 2014
Bluzka oversize (2)
Wiem - to już było - tu. Jednak skoro zrobiłam następną, to pokazuję. Prawie wszystko zrobione tak samo tzn. rozliczenie oczek na szerokość, długość rękawa, taka sama liczba rzędów i taki sam numer gęstości dzianiny. Tylko dekolt głębszy o 10 rzędów. Jednak wydaje się jakby nieco większa. Może w kolorze koralowym bambus jest bardziej lejący?
Dzianina maszynowa; włóczka "Alize Bambo Fine" 440 m/100, 100% bambus;
zużycie 300 g
Tym razem bluzkę wykończyłam wzorem francuskim (dół, rękawy, dekolt). Szerokość bluzki w obwodzie 124 cm, długość 65 cm. Widzę, że powinnam brzegi dzianiny obrobić jeszcze półsłupkami - będzie się lepiej układać.
Jeszcze raz muszę stwierdzić, że bambus jest cudowny dla skóry: delikatny, lejący, chłodzący. Córka twierdzi, że jej bluzka idealnie spisała się nad morzem.
sobota, 21 czerwca 2014
Bluzka oversize (1)
czy też boxy - właściwie to nie wiem dokładnie czym się różnią te modele. Na pewno boxy ma opadające ramiona, a oversize jest po prostu za duży. Ten dzisiejszy zrobiłam dla córki, która wypatrzyła podobny na blogu Fasoli. Mój także zrobiony został na maszynie dziewiarskiej, jednak przyjęłam nieco inna technikę wykonania, aniżeli zaprezentowała koleżanka na swym blogu. Robiłam osobno przód i tył, by je potem zeszyć na ramionach. Dekolt wykończyłam wąskim ściągaczem. Obliczenia robótki też mam własne (szerokość bluzki, na ile wystarczyło mi szerokości maszyny). Rękaw robiony od góry.
Włożyłam na siebie, by zobaczyć, jak wygląda - fotkę też robię sobie sama w lustrze
Dzianina maszynowa; włóczka "Alize Bambo Fine" 440 m/100, 100% bambus;
zużycie ok. 300 g
Detal - pacha jasnego zachodzi nieco na miętę - musiałam rękaw poszerzyć po 4 oczka z każdej strony, gdyż wydawał mi się za wąski - tej wady przy opuszczonych rękach nie widać pod pachą.
Powinnam była zrobić pas jasnego szerszy o jakieś 10 rzędów (ale bałam się, że mi włóczki nie wystarczy)
Detal - dekolt
czwartek, 30 maja 2013
Bluzka Kate
Ta urocza szydełkowa bluzka Kate Middleton była inspiracją dla wielu dziewiarek. Osinki rozgryzły ją dość dawno. A ja w ramach realizacji zaległych robótek skończyłam ją wczoraj. Bluzkę zaczęłam robić rok temu i pięć kilo mniej, toteż kiedy teraz postanowiłam ją skończyć (a robótka doprowadzona była tak powyżej talii - robiłam plecy i przody w jednym kawałku, bez zszywania), obawiałam się, że bluzka może być za wąska. W sumie jednak jakoś szczęśliwie (po dodaniu dodatkowych elementów wzoru w pasie biustu) udało się robótkę sfinalizować. Tu prezentowana jest jeszcze przed blokowaniem:
W stosunku do oryginału dokonałam pewnych zmian. Przede wszystkim zrobiłam więcej guzików (9 sztuk), żeby bluzka nie rozchodziła mi się na biuście, plisy guzikowe wykonałam słupkami reliefowymi (żeby były bardziej ścisłe), no i zamiast wstążki w pasie, dałam biały wąski pasek (jakoś nie widziałam się, w moim wieku, z romantyczną wstążką w tym miejscu, w który wyraźnie zaznaczają mi się "oponki").
Generalnie jestem z bluzki bardzo zadowolona i dość dobrze się w niej czuję. Zdjęcia plenerowe w dżinsach, zrobione dzisiaj po południu w ogrodzie. Taka bluzka oczywiście zdecydowanie ładniej prezentuje się ze spódniczką.
Muszę przyznać, że wykończenie jest dość czasochłonne: obrobienie półsłupkami, wykonanie riuszek, plisek, guzików - zajęło mi chyba ze trzy wieczory (dziergam teraz tylko wieczorami).
Szydełko Tulip 1,75 mm; kordonek "Maxi", 100% bawełna; 565 m/100g; zużycie około 300 g
Generalnie jestem z bluzki bardzo zadowolona i dość dobrze się w niej czuję. Zdjęcia plenerowe w dżinsach, zrobione dzisiaj po południu w ogrodzie. Taka bluzka oczywiście zdecydowanie ładniej prezentuje się ze spódniczką.
Muszę przyznać, że wykończenie jest dość czasochłonne: obrobienie półsłupkami, wykonanie riuszek, plisek, guzików - zajęło mi chyba ze trzy wieczory (dziergam teraz tylko wieczorami).
Detale
Korzystałam ze wzorów i opisów zamieszczonych na forum Osinki, jednak przy plisie guzikowej zrobiłam taki wzorek:
i na nim zawiesiłam białe riuszki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)