Podobnie jak w zeszłym roku i dwa lata temu (co nie zostało udokumentowane na blogu), tradycyjnie na przedwiośniu (tu 9 marca) wybrałyśmy się z córką i wnuczką (starszą) na wycieczkę tą samą trasą: Kuźnice-Dolina Jaworzynki-Hala Gąsienicowa-Czarny Staw Gąsienicowy-Murowaniec - zejście przez Boczań do Kuźnic.
Wycieczka została zaplanowana tak, by towarzyszyła nam, podobnie jak latach poprzednich, piękna, słoneczna pogoda.
W dolinach śniegu prawie nie było (jakieś tam resztki) i początkowo nawet nie zakładałyśmy raków. Im wyżej, tym więcej śniegu. Wyszłyśmy w trasę dość wcześnie, więc tłumów początkowo nie było. Ale już schodzenie do Murowańca pokazało, że ludzi jest dużo.