Tytuł: Środek kapusty
Wydawnictwo: Jacek Santorski & Co Agencja Wydawnicza
Rok wydania: 2006
Ilość stron: 93
Wiek adresatów: 6 - 10 lat
Pełna humoru, zabawna książeczka dla dzieci o życiu niesfornej Julii, jej niespożytej energii, głowie pełnej pomysłów i wyobraźni bez granic.
Perypetie Julii są tak zabawne i nieprawdopodobne, że aż trudno uwierzyć, że przytrafiły się jednej dziewczynce. Większość z nich nie obyło się bez udziału innych osób m.in. rodziców i brata Julii - Filipa, jej koleżanek Asi i Kasi, a także kilku innych osób, których niejako "rykoszetem" te zdarzenia dotyczyły. Jednak gdyby nie Julia, to życie tych wszystkich osób zdecydowanie było by nudniejsze i pozbawione kolorów. Bo czy wyobrażacie sobie wyprawę w poszukiwaniu grzechów? Albo gryzienie koleżanki, by ratować jej honor przed klasą? Julka lubi też pomagać innym, tylko rezultat nie zawsze jest taki, jakiego by oczekiwała, a przecież tak się starała! Jak chociażby wtedy gdy pomogła rodzicom podjąć decyzję o tym, czy mają wysłać jej brata na biwak pod namiotami, albo chciała, by Paulina, w której kochał się Filip nie pomyślała sobie, że z niego jakiś nieudacznik, który nie ma ani jednej koleżanki... Dziewczynce zdarza się też kłamać, a że jej wyobraźnia ma nieograniczone możliwości to potrafi być naprawdę przekonywująca. Oczywiście Julka każde swoje kłamstwo wypowiada w dobrej wierze i liczy na to, że w ten sposób komuś pomoże lub rozwiąże problem. My wiemy, że kłamstwo ma krótkie nogi i prędzej czy później wyjdzie na jaw... Co ciekawe, nawet kiedy Julia postanawia być naprawdę grzeczna i postępuje zgodnie z zasadami spisanymi na kartce to efekt jest zupełnie odwrotny. Jak to możliwe?
Bardzo podoba mi się model rodziny przedstawiony w książce. To bardzo kochająca i zżyta ze sobą rodzina. Zdarzają im się sprzeczki czy nieporozumienia, ale doskonale widać jak silne więzi ich łączą. Jest też cudowna babcia, która ma sporo cierpliwości i potrafi wnukom wybaczyć chyba wszystko. Świetnie przedstawiona jest tu też przyjaźń dziecięca, która zdecydowanie różni się od tej dorosłej, dojrzałej. Dzieci sprzeczają się o bzdury, obrażają i odczuwają żal niezrozumienia, a kolejnego dnia zapominają o wszystkim. Rodzice lubią interweniować w konflikty rówieśnicze swoich dzieci, a dużo lepiej byłoby gdyby pozostawili je, by samodzielnie rozwiązały problem. Oczywiście w sytuacjach gdy pojawia się agresja powinno się pomóc, ale we wszystkich innych sprzeczkach nasze dzieci spokojnie sobie poradzą. My czasami wyolbrzymiamy te problemy, doszukujemy złych zamiarów, a dzieci nie robią wszystkiego zupełnie świadomie, często nie zdają sobie sprawy z tego, że robią innym przykrość.
Jest to książka dla dzieci w wieku młodszoszkolnym, ale ja proponuję ją także rodzicom, którzy mogą sobie przypomnieć jak to było gdy sami byli dziećmi, ale przede wszystkim przypomną sobie, że sposób myślenia i postrzegania świata jest dla nich zupełnie inny. I zanim krzykną na dziecko warto wczuć się w sytuację dziecka i spróbować zrozumieć dlaczego właśnie tak postąpiło. Sama muszę o tym pamiętać w pracy w szkole. Zabawy i pomysły wychowanków świetlicy i innych uczniów szkoły czasami przechodzą najśmielsze wyobrażenia. Dziwimy się jak mogły tak postąpić i nie rozumiemy ich zachowań, a jak widać po lekturze książki, prawdopodobnie w większości przypadków wcale nie mieli złych zamiarów.
Książka podzielona jest na trzynaście rozdziałów, więc dzieci mogą sobie dawkować przygody Julii, po jednej przed snem. Bardzo, bardzo fajna pozycja dla dzieci. Polecam!
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Grunt to okładka (kropka - liczne kropki przy tytule, ozdobna czcionka)
- Gra w kolory (żółty)
- Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 0,5 cm (71 cm z 158 cm)
- 52 książki w 2017 (32)