Autor: Agnieszka Jeż
Tytuł: Kto jest bez grzechu
Wydawnictwo: Słowne (dawniej Burda Książki)
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 366
Bestseller z księgarni Taniaksiazka.pl
Zaginiona, młoda dziewczyna i... ciało dojrzałego mężczyzny - tym razem Wiera Jezierska musi rozwiązać dwie zagadki równocześnie.
Kolejna sprawa Wiery Jezierskiej - sierżant z Giżycka podobnie jak poprzednie nie zapowiada się na łatwą do rozwiązania. Najpierw znika osiemnastoletnia, spokojna i skromna dziewczyna, a zaraz potem ktoś znajduje ciało jej ojczyma. Być może te dwie sprawy się łączą, choć Ewelina i Robert się szczerze nie lubili i woleli nie wchodzić sobie w drogę... podobno...
Wiera musi zmierzyć się z tym śledztwem sama. Jej mentor - Janusz Kosoń odchodzi na zasłużoną emeryturę. Właściwie to Wiera dostaje nowego partnera, Remigiusza Staronia, ale czuje się w pełni odpowiedzialna za to śledztwo. Dochodzenie jest żmudne i niejasne, ciągły brak dowodów i świadków mocno ogranicza pole manewrów. Wiera opiera się właściwie tylko na poszlakach i zmuszona jest nieco blefować, by otrzymać jakiekolwiek nowe ślady.
Uwielbiam ją! Podoba mi się jej strategia, podejście i przeświadczenie, że każdy szczegół się liczy. Brawa dla autorki, z każdą kolejną książką sprawia, że czytelnik coraz bardziej kibicuje Wierze. Obserwowanie jej pracy jest prawdziwą przyjemnością. Znowu próbowałam razem z bohaterką rozwiązać te sprawy. Wiedziałam, że autorka będzie chciała zaskoczyć, dlatego szukałam w głowie nieoczywistych rozwiązań, ale i tak się nie udało. Pomyliłam się, a przynajmniej w mojej pierwszej wersji, w którą wierzyłam do 250 strony. Potem udało mi się poprawnie wytypować zabójcę Nęckiego, ale sprawy zaginięcia Eweliny się nie domyśliłam.
Wiera Jezierska nie jest najbardziej przebojową i pewną siebie kobietą, ale wkłada wiele wysiłku w to, żeby koledzy z pracy widzieli w niej dobrego fachowca i mieli o niej dobre zdanie. Chciałaby być jak Kosoń, ale wydaje mi się, że mroczna przeszłość, która nadal ją prześladuje nie pozwala jej w pełni rozwinąć skrzydeł. Widać, że nie ma jeszcze tej pewności, ale niektóre z jej pomysłów są naprawdę zaskakujące i godne podziwu, jak chociażby sposób wytypowania kochanki Nęckiego. To było naprawdę ciekawe, od momentu zdobycia jej rysopisu do wytypowania konkretnej osoby. Już jestem ciekawa czym zaskoczy mnie kolejna książka :)
Podoba mi się to, że autorka opisuje takie "zwyczajne" śledztwa, bardziej pasują mi one do polskich realiów, niż te, które rozwiązują się w 5 godzin, a śledczy wszystkie dowody i świadków dostają na tacy. U Agnieszki Jeż na początku jest zawsze jedna wielka niewiadoma, a odkrycie prawdy jest naprawdę trudnym procesem i bohaterka musi się się sporo nakombinować, żeby wysupłać istotne fakty z tego czego się po drodze dowiaduje (często są to naprawdę drobne elementy, jak chociażby wynoszenie przez kogoś śmieci) i dopasować je do całości. Wiera potrafi wyłapywać te drobnostki w dowodach, zeznaniach i śladach na miejscu zbrodni. Zdecydowanie chcę więcej!
Książkę otrzymałam z księgarni
taniaksiazka.pl - dziękuję :)
Inne książki z serii o Wierze Jezierskiej:
- "Szaniec" - moja recenzja - książkę można kupić >tutaj<
- "Odpłata" - moja recenzja - książkę można kupić >tutaj<